Reklama

Od pięciu lat są szczęśliwym małżeństwem, a w wywiadach nie szczędzą sobie komplementów. Miłość księcia Jana Lubomirskiego-Lanckorońskiego i jego ukochanej żony kwitnie! O swojej niezwykłej więzi opowiedzieli w rozmowie z Aleksandrem Sikorą dla Halo tu Polsat. Jak właściwie zaczęła się ich miłość?

Reklama

[Ostatnia publikacja na VUŻ i VIVA! Historie:02.03.2025 r.]

Książę i hrabianka. Tak zaczęła się miłość Jana Lubomirskiego-Lanckorońskiego i Heleny Lubomirskiej-Lanckorońskiej

Ona jest hrabianką. On księciem. Nie ukrywają, że ich rodziny są ze sobą połączone od dawien dawna. Zanim ojciec Heleny Mańkowskiej wyemigrował do Francji, bardzo dużo imprezował w Krakowie z tatą księcia. „Mama mojej małżonki nazywa się Devaux, a moja prababka również nazywała się de Vaux. Chyba zawsze byliśmy ze sobą powiązani, żona czekała na mnie całe życie…”, wspominał Jan Lubomirski-Lanckoroński w rozmowie z Beatą Nowicką dla VIVY! kilka lat temu. Książę wyjaśniał, że on i jego żona pochodzą z tego samego pnia drzewa genealogicznego i posiadali wspólny herb. Jak podkreśla, jest wujem Heleny, ale piątego stopnia.

Choć ścieżki księcia i hrabianki splatały się od dawna, miłość nie połączyła ich od razu. Jan Lubomirski-Lanckoroński był po rozwodzie, gdy kuzyni postanowili, że wyswatają go z Heleną. „My się poznaliśmy u kuzyna. Myślę, że Jaś zawsze był takim rycerzem. Na pierwsze spotkanie przyjechał karetą, z kwiatami”, opowiadała ukochana księcia w rozmowie z Halo tu Polsat.

Czytaj też: „Czekaliśmy na siebie całe życie”. Oto historia związku Heleny i Jana Lubomirskich-Lanckorońskich

imguh7673-dda1a93
KRZYSZTOF OPALIŃSKI

Jan Lubomirski-Lanckoroński długo zabiegał o względy ukochanej

Tak w rozmowie z Halo tu Polsat para opowiadała o arystokratycznej miłości i swataniu par. „W dzisiejszych czasach myślę, że już jest bardziej nowocześnie, ale rzeczywiście, w tych dawnych czasach mieliśmy kojarzenie par, na zasadzie, faktycznie, jakiś rodzinnych interesów. W dzisiejszych czasach już jest zupełnie inaczej, chociaż nam akurat, tak się zdarzyło, że jesteśmy krewnymi, dalekimi bardzo. W pokoleniu mojego dziadka, to razem z babką mieli pokrewieństwo pierwszego stopnia. Na to była potrzebna specjalna zgoda papieża”, mówił książę w rozmowie z Aleksandrem Sikorą.

Jak zdradził przed kamerami Jan Lubomirski-Lanckoroński, długo zabiegał o względy ukochanej. Minęło sporo czasu, zanim spojrzała na niego przychylnie. "Moja małżonka wcale nie była taka, że tak powiem, od razu chętna. Po pierwsze stwierdziła: co to za dziwny jakiś, wysoki, sztywno stojący. [...] Trochę mi to zabrało czasu jednak i ta kareta, którą podjechałem w Krakowie... To nie było łatwe! Żeby wyjechać z rynku karetą i wjechać w boczne ulice. A najgorszy był jej brat, który wyglądał przez okno i mówił: "Co to za wariat przyjechał karetą?!", relacjonował. Zakochani stanęli na ślubnym kobiercu w sierpniu 2020 roku. Doczekali się też córeczki, Elisabeth.

Życzymy dużo szczęścia!

Źródło: halo tu Polsat

Reklama

Sprawdź też: Żona Freddiego Mercury’ego stanie się jedną z najbogatszych Brytyjek. Otrzyma prawie miliard złotych

książę Jan Lubomirski-Lanckoroński, Helena Mańkowska, ślub
PAP
Helena i Jan Lubomirscy-Lanckorońscy, VIVA! 24/2021
Helena i Jan Lubomirscy-Lanckorońscy, VIVA! 24/2021 KRZYSZTOF OPALIŃSKI
Reklama
Reklama
Reklama