Mikey Madison: od epizodycznej roli u Tarantino do Oscara za najlepszą rolę kobiecą. Poznaj jej historię i tajemnice kariery
25-latka pokonała samą Demi Moore

Na hollywoodzkie salony weszła z pomocą epizodycznej roli u Quentina Tarantino, teraz odebrała statuetkę Oscara za najlepszą rolę kobiecą w filmie Anora w reżyserii Seana Bakeraza. Mikey Madison, 25-letnia aktorka z Los Angeles, właśnie zapisała się na kartach historii Hollywood, a jej zwycięstwo było niemałą niespodzianką. Pokonała faworytkę Demi Moore, która ubiegała się o statuetkę za rolę w filmie "Substancja". Madison jest dziś jedną z dziesięciu najmłodszych laureatek w historii nagrody. Jak wyglądała jej droga do kariery i co wiemy o życiu prywatnym młodej aktorki?
[Ostatnia publikacja na VUŻ i VIVA! Historie:03.03.2025 r.]
Anora: triumf na Oscarach
Podczas tegorocznej gali Anora okazała się jednym z największych zwycięzców, zdobywając aż pięć statuetek – w tym za najlepszy film, reżyserię, scenariusz oryginalny i montaż. Jednak to właśnie rola Madison przyciągnęła szczególną uwagę widzów i krytyków. Aktorka wcieliła się w postać Ani, tancerki i sex workerki z Brooklynu, która wikła się w skomplikowaną relację z młodym rosyjskim oligarchą. Film umiejętnie łączy elementy komedii i dramatu, co zyskało uznanie na całym świecie.
W swoim przemówieniu oscarowym Madison podziękowała całej ekipie filmowej oraz społeczności pracowników seksualnych, których historie stały się inspiracją dla jej kreacji aktorskiej.
Chcesz zobaczyć tę treść?
Aby wyświetlić tę treść, potrzebujemy Twojej zgody, aby Instagram i jego niezbędne cele mogły załadować treści na tej stronie.
Kim jest Mikey Madison? Rodzina, jazda konno, droga do aktorstwa
Mikey Madison, a właściwie Mikaela Madison Rosberg, to jedna z najbardziej intrygujących młodych aktorek w Hollywood. Urodziła się 25 marca 1999 roku w Los Angeles, w Kalifornii, i dorastała w Dolinie San Fernando.
Pochodzi z żydowskiej rodziny, a jej rodzice są psychologami. To właśnie ich praca wpłynęła na jej umiejętność głębokiego rozumienia ludzkich emocji, co stało się niezwykle przydatne w jej aktorskiej karierze. "Wiedziałam, kim był Freud, odkąd skończyłam 11 lub 12 lat. Zawsze byłam ciekawa ludzkiej natury, tego, jak działają nasze mózgi i dlaczego robimy pewne rzeczy. Myślę, że to jeden z powodów, dla których zostałam aktorką", wyznała w jednym z wywiadów.
Mikey ma czworo rodzeństwa, dwóch braci, co ciekawe, jeden z nich, to jej brat bliźniak i dwie siostry.
Do 14. roku życia Madison więcej czasu spędzała z końmi niż z ludźmi. Do 12. roku życia miała edukację domową, bo z domu było bliżej do stajni. "Zanim nauczyłam się chodzić, siedziałam już w siodle kucyka", mówiła "Washington Postowi". Jazda konna była całym jej światem, brała udział w zawodach jeździeckich i początkowo właśnie z tą życiową pasją planowała związać swoją przyszłość.
Jej miłość do jeździectwa ma głębokie rodzinne korzenie – pochodzi z długiej linii jeźdźców, w jej rodzinie nie brakowało kowbojów, a nawet słynnego "Marlboro Mana" - kuzyn babci aktorki, Clarence Hailey Long Jr., jako teksański kowboj trafił na okładkę magazynu Life w 1949 roku, co zainspirowało kultową kampanię reklamową Marlboro.
„Zawsze byłam bardziej samotnym wilkiem” – przyznała w wywiadzie Madison dla The Cut.
„Myślę, że to miało coś wspólnego z moją decyzją o zostaniu aktorką – pragnienie głębokiego połączenia z innymi ludźmi.” Kiedy mama tegorocznej laureatki Oscara dowiedziała się o jej zmianie planów zawodowych, skomentowała krótko: "Jak moja córka, która nie potrafi spojrzeć drugiej osobie w oczy, zamierza to osiągnąć?".
Czytaj też: Demi Moore "ograbiona" z Oscara. Po ogłoszeniu wyników wydusiła z siebie jedno słowo

Mikey Madison: przełomowe role i droga do sukcesu
Madison zadebiutowała na ekranie w 2015 roku, ale prawdziwy przełom przyszedł w 2016 roku, kiedy wcieliła się w postać Max w serialu "Better Things". Jej naturalność i talent szybko zwróciły uwagę widzów oraz krytyków, co otworzyło jej drzwi do kolejnych ról.
Wystąpiła m.in. w filmie Quentina Tarantino "Pewnego razu... w Hollywood" (2019), gdzie zagrała członkinię sekty Charlesa Mansona. "To było spełnienie marzeń. On jest moim bohaterem. Pamiętam, jak oglądałam w kinie "Nienawistną ósemkę" z moim tatą. Coraz poważniej podchodziłam wtedy do aktorstwa. Pomyślałam: "Czy nie byłoby wspaniale zagrać w jego filmie?". A potem on obsadził mnie w swojej kolejnej produkcji. To doprawdy niewiarygodne", mówiła w jednym z wywiadów.
W 2022 roku zagrała w "Krzyku", gdzie pokazała swoje umiejętności w horrorze.
"To, że na ekranie jest tak inna niż w rzeczywistości, dało mi pewność, że nie została zaszufladkowana" - mówił Sean Baker, tłumacząc, dlaczego jego wybór do zagrania głównej bohaterki "Anory" padł właśnie na Madison.
Czytaj również: Halle Berry powtórzyła oscarową scenę sprzed 22 lat. Adrien Brody zupełnie się tego nie spodziewał

Mikey Madison: życie prywatne i unikanie mediów społecznościowych
Choć Mikey Madison odnosi coraz większe sukcesy w Hollywood, stara się trzymać swoje życie prywatne z dala od blasku fleszy. Nie korzysta z mediów społecznościowych, co jest rzadkością wśród młodych gwiazd. "Jestem bardzo wrażliwą osobą, więc myślę, że to również forma ochrony, żeby nie być online. Nie sądzę, że powinniśmy czytać te wszystkie rzeczy, które ludzie piszą o nas online", wyznała w rozmowie dla bustle.com. Unika rozgłosu i skupia się na rozwoju kariery aktorskiej, zamiast na budowaniu wizerunku w internecie.
Po tak spektakularnym sukcesie przyszłość Mikey Madison w Hollywood zapowiada się ekscytująco. Anora od 17 marca będzie dostępna na platformie Hulu, co sprawi, że jeszcze więcej widzów będzie mogło zobaczyć jej oscarową kreację. Eksperci spekulują, że aktorka może stać się jedną z najważniejszych postaci nowego pokolenia w amerykańskim kinie.
Bez wątpienia Mikey Madison jest teraz jednym z najgorętszych nazwisk w branży, a jej droga do sukcesu dopiero się rozpoczyna.
Zobacz także: „List miłosny do Polski” z Oscarem. Film „Prawdziwy ból” podbił Hollywood
Chcesz zobaczyć tę treść?
Aby wyświetlić tę treść, potrzebujemy Twojej zgody, aby Instagram i jego niezbędne cele mogły załadować treści na tej stronie.
Chcesz zobaczyć tę treść?
Aby wyświetlić tę treść, potrzebujemy Twojej zgody, aby Instagram i jego niezbędne cele mogły załadować treści na tej stronie.
Źródła: wyborcza.pl, kultura.onet.pl, thecut.com, bustle.com