Michał Szpak po latach wrócił do TVP. Jego występ wywołał burzę
Artysta odpowiada: Czasami trzeba dać się ponieść
Po niemal czterech latach przerwy Michał Szpak ponownie zagościł na antenie TVP. Występ artysty odbył się w ramach trwającej serii koncertów "Lata z Radiem i Telewizją Polską. To, co zaprezentował na scenie, zszokowało wiele osób, które zdążyły odzwyczaić się od jego mrocznego wizerunku. Muzyk zareagował na oburzenie widzów: "Jest wiele piękna w ciągłej walce z wewnętrznymi demonami".
Michał Szpak znów w TVP. Widzowie stacji zszokowani jego wizerunkiem
Za nami przedostatni z wakacyjnych koncertów TVP. Na scenie w Tarnowie zaprezentowali się m.in. Urszula, Lady Pank czy Michał Szpak. O tym ostatnim mówi obecnie cała Polska. Nie jest to nadzwyczajna sytuacja dla 33-latka - zwłaszcza że ostatnio na antenie Telewizji Polskiej gościł pod koniec 2020 roku, i część widzów mogła zapomnieć jego oryginalnej wizji artystycznej. W związku z tym internauci podzielili się na dwie grupy: zwolenników Michała, a także jego absolutnych przeciwników.
Piosenkarz zaśpiewał dwie piosenki, w tym nowy utwór pt. "Gaja". Częścią choreografii był moment, w którym Michał Szpak trzyma przywiązanych tancerzy na linach, imitujących smycze. Nie wszystkim przypadło to do gustu. Wpisy TVP zalała fala komentarzy kwestionujących mroczne pomysły...
"Strach się bać, takie to przerażające widowisko"; "Szkoda, fajny i mądry facet, ale coś z emocjami nie tak"; "Masakra, co się dzieje z tymi ludźmi, żeby zabłysnąć...".
Michał Szpak odpowiedział na burzę po występie
Mimo to znacząca ilość wypowiedzi to słowa przepełnione podziwem i szacunkiem. Zwolennicy Szpaka nie kryli też radości związanej z powrotem na TVP: "Aż wgniata w fotel. To niełatwy rodzaj muzyki, ale robi niesamowite wrażenie! A jakie show!", "Najlepszy wykon tego wieczoru. Wyszedł, zaśpiewał, pozamiatał", "Najlepszy występ wieczoru. Było światowo i zjawiskowo".
Mimo to artysta postanowił zabrać głos i odnieść się do niepochlebnych komentarzy, które od wczoraj padają pod jego nazwiskiem. "Jest wiele piękna w ciągłej walce z wewnętrznymi demonami. W życiu i na scenie trzeba wiedzieć, kiedy dominować, a kiedy odpuścić. Czasami trzeba dać się ponieść, zerwać się ze smyczy i pokazać światu swój wewnętrzny ogień" — podkreślał w rozmowie z TVP.
Choreografia miała powstać zaledwie kilka dni przed występem według jego własnej wizji artystycznej. Choreograf Santi Bello z zespołu Santi Bello Group, który pracował nad oprawą dokładnie objaśnił, jak widzowie powinni interpretować występ: "To bardzo sensualne show; tancerze wcielają się w role wewnętrznych demonów, które często staramy się trzymać w ryzach, nie pozwalając się nim uwolnić".
- SPRAWDŹ RÓWNIEŻ: Potrzebował czasu, by zaakceptować wizerunek syna... Tak wygląda relacja Michała Szpaka z ojcem
Źródło: Plejada.pl, SE.pl