Matka Tomasza Komendy pogrążona w rozpaczy. Chodzi o jej wnuka
"Serce by ją bolało jeszcze bardziej"
Tomasz Komenda zmarł 21 lutego br. Przez ostatnie dwa lata życia mężczyzna zmagał się z nowotworem płuc, jednak nie udało mu się wygrać z chorobą. Jego śmierć wciąż opłakuje mama, która niedawno opowiedziała o swoich emocjach w programie "Uwaga!". Teraz pojawiły się kolejne, niepokojące doniesienia o rodzinie...
Mama Tomasza Komendy rozpacza po śmierci syna
Wierzyła w niewinność niesłusznie oskarżonego o gwałt i zabójstwo syna. Wspierała podczas 18-letniej odsiadki w więzieniu. Do końca darzyła go bezwarunkową, matczyną miłością. Teresa Klemańska nie pogodziła się ze śmiercią Komendy, który w 2018 roku wyszedł na wolność. Mężczyzna próbował układać sobie życie w nowej rzeczywistości. Z partnerką Anną doczekał się syna, choć związek nie przetrwał.
Relacje w rodzinie miały popsuć się krótko przed jego śmiercią. Teresa Klemańska w wywiadzie dla "Uwagi!" przyznała, że widziała wnuka zaledwie cztery razy — ostatni, gdy miał zaledwie trzy miesiące. Żałoba po synu dokłada jej emocji związanych z potencjalnym spotkaniem. Matka Komendy bardzo się ich obawia. "Za duży ból" — zaznaczyła.
Teresa Klemańska obawia się spotkania z wnukiem
Kobieta wciąż rozmyśla nad okolicznościami śmierci syna. Ubolewa nad zaniedbanymi relacjami i nie może pojąć, dlaczego Tomasz Komenda postanowił z dnia na dzień odsunąć się od najbliższych, którzy przez lata okazywali mu wsparcie: "Nie mówię, że jestem wspaniałą mamą, bez skazy kobietą. Możliwe, że coś zrobiłam źle, tylko można było mi przyjść to powiedzieć, że coś źle robię".
W sieci pojawiły się kolejne smutne doniesienia o pani Teresie. Okazuje się, że matka Komendy wciąż nie widuje swojego wnuka, Filipa. Chłopiec, będący jedynym dzieckiem jej zmarłego syna, wkrótce skończy cztery lata.
"Gdyby zobaczyła syna Tomka, serce by ją bolało jeszcze bardziej. Zwłaszcza że jest do niego podobny" — ujawnił informator "Świata Gwiazd".
Serce się łamie...