Reklama

Marek Raczkowski potrzebuje pomocy. Artysta i satyryk, którego rysunki pojawiały się na łamach tytułów tj. "Polityka", "Gazeta Wyborcza", czy "Przekrój", z którym związany jest do dziś — potrzebuje pilnej pomocy. Aby wesprzeć go w walce z chorobą, założono zbiórkę na leczenie. Mężczyzna zwrócił się do swoich fanów.

Reklama

Trwa zbiórka na leczenie Marka Raczkowskiego. Zebrano prawie całą kwotę

Z opisu zbiórki dowiadujemy się, że utalentowany rysownik od dłuższego czasu toczy walkę o zdrowie. "Przeżył wylew i atak epileptyczny, w trakcie którego upadając złamał sobie rękę, a od dwóch lat leczy się na raka. Usunięto mu pęcherz. Od tego czasu Marek ma tak zwaną urostomię, czyli zewnętrzne odprowadzenie moczu. Życie z tym jest trudne, a leczenie wymaga pieniędzy" — czytamy.

Marek Raczkowski od lat jest związany z pismem "Przekrój". Tytuł z tygodnika przekształcił się w kwartalnik, a obecnie rocznik. W opisie zbiórki opublikowano też kilka słów od rysownika: "Chciałbym podziękować Przekrojowi, czyli mojemu pracodawcy, który wspiera mnie od początku choroby. Przekrój jest moim źródłem utrzymania, ale koszty leczenia i operacji, której potrzebuję, są tak wysokie, że przekraczają moje dochody".

Marek Raczkowski, Warszawa, 23.01.2013.
Marek Raczkowski, Warszawa, 23.01.2013. Fot. Kuba Stezycki / Forum

Marek Raczkowski wzruszony ogromem wsparcia

Internauci stanęli na wysokości zadania — na leczenie artysty udało się zebrać już ponad 265 tys. zł. Wzruszony rysownik ponownie zabrał głos na Facebooku, dziękując wszystkim, którzy dołożyli swoją cegiełkę do wymaganej kwoty, oraz ponownie zwrócił się do pracodawcy.

"Chcę serdecznie podziękować wszystkim darczyńcom i osobom, które mnie wspierają. Szczególne podziękowania kieruję do Michała Cichego za zorganizowanie i nagłośnienie zbiórki na moje leczenie. Chciałbym również podziękować mojemu pracodawcy, Przekrojowi, który bardzo wspiera mnie od początku choroby. Choć Przekrój jest moim źródłem utrzymania, koszty leczenia oraz operacji, której potrzebuję, są tak wysokie, że znacznie przekraczają moje możliwości finansowe. Dlatego jestem niezmiernie wdzięczny za każdą okazaną pomoc i życzliwość" — pisał.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama