Reklama

29 października br. po południu podano informację o śmierci Elżbiety Zającówny. Uwielbiana aktorka odeszła w wieku 66 lat. Na koncie miała wiele kultowych ról, m.in. w serialu "Matki, żony i kochanki", gdzie grała razem z Małgorzatą Potocką. Okazuje się, że panie były sobie bardzo bliskie... "Spotkałyśmy się ze dwa, czy trzy miesiące temu" — przyznaje Potocka w najnowszej rozmowie.

Reklama

[Ostatnia publikacja na VUŻ i Viva Historie 30.10.2024 r.]

Małgorzata Potocka rozpacza po śmierci Elżbiety Zającówny. Grały razem w serialu

Małgorzata Potocka poznała Elżbietę Zającównę w latach 90. na planie popularnego serialu. "Matki, żony i kochanki" były emitowane na antenie TVP od 1995 do 1998 roku. Śmierć osoby, z którą dzieliła tak wiele wspomnień, głęboko wstrząsnęła aktorką.

"Trudno mi jest mówić, bo jestem w kompletnym szoku. Jestem kompletnie zdruzgotana. Za wcześnie to się stało. Ona jeszcze była młodą osobą i pięknym człowiekiem. I to nie jest jakiś komplement, który się mówi po śmierci o człowieku" — wspomina przyjaciółkę w rozmowie z serwisem "Fakt".

Gwiazda z wielkim żalem mówi o stracie. Elżbieta Zającówna była w jej oczach skromną i godną zaufania osobą. Przez jakiś czas były ze sobą naprawdę blisko. "Zobaczyłam człowieka o wielkiej empatii. To był taki niezwykle dobry i oddany człowiek. Miała przy tym nieziemskie poczucie jakiegoś żartu, dowcipu", podkreśla artystka, nie szczędząc zmarłej najpiękniejszych słów. "Nie słyszałam, żeby kiedykolwiek mówiła o kimkolwiek źle, albo mówiła coś negatywnego. To też jest rzadkość. Teraz ludzie przeważnie hejtują. A ona właśnie była taką osobą, która starała się nigdy tego nie robić. Przebaczała. Była naprawdę niesamowita".

Gabriela Kownacka, Elżbieta Zającówna, Małgorzata Potocka na planie serialu "Matki, żony i kochanki".
Gabriela Kownacka, Elżbieta Zającówna, Małgorzata Potocka na planie serialu "Matki, żony i kochanki". Fot. WITOLD ADAMEK./EAST NEWS/INPLUS

Spotkały się dwa miesiące temu. Miały wspólne plany

Elżbieta Zającówna przez dekady walczyła z wadą wrodzoną krzepnięcia krwi, tzw. chorobą von Willebranda. Na planie zdjęciowym każdego dnia przeżywała koszmar. "Ta choroba krwi ją męczyła od zawsze. Odkąd pamiętam to w serialu "Matki, żony i kochanki" zawsze była ta choroba. Ona nie mogła długo ani zbyt ciężko pracować. Nie mogła nie dosypiać. Miała transfuzję krwi" — tłumaczy Małgorzata Potocka.

Aktorka dodała, że choć nie widywały się często, to łączyła je szczególna więź. Traktowały się jak przyjaciółki. Miały wiele wspólnych tematów, lubiły swoje towarzystwo.

"Myśmy od serialu »Matki, żony i kochanki« nie były psiapsiółkami, które do siebie wydzwaniają ciągle. Widywałyśmy się na różnego rodzaju imprezach polsatowskich czy telewizyjnych festiwalach. Albo spotykałyśmy się czasami przypadkiem na Żoliborzu. I wtedy rzucałyśmy się na siebie i nie mogłyśmy się rozstać. Szłyśmy wtedy do kawiarni Bliklego na placu Wilsona, żeby wypić czekoladę i porozmawiać. Rozmawiałyśmy o wszystkim, o córkach, rozstaniach, zakochaniach, kłopotach" — dodaje.

Ich ostatnie spotkanie miało miejsce stosunkowo niedawno. Miały wielkie plany na przyszły rok. Niestety, nie będą już miały szansy się ziścić...

Spotkałyśmy się ze dwa, czy trzy miesiące temu. Powiedziałam jej, że byłam na super wakacjach, gdzie kiedyś razem byłyśmy. I na wiosnę miałyśmy się tam znowu wybrać się razem. Niestety już nie pojedziemy
- podsumowuje aktorka.
Elżbieta Zającówna, Dawidy, 2001. Studio Gabi w Dawidach — plan serialu "Graczykowie" w reż. Krzysztofa Jaroszyńskiego
Elżbieta Zającówna, Dawidy, 2001. Studio Gabi w Dawidach — plan serialu "Graczykowie" w reż. Krzysztofa Jaroszyńskiego Fot. Krzysztof Jarosz / Forum
Małgorzata Potocka — Nagranie programu Pytanie na Śniadanie, Warszawa, Polska. 1.09.2026 r.
Małgorzata Potocka — Nagranie programu Pytanie na Śniadanie, Warszawa, Polska. 1.09.2026 r. Fot. Krzysztof Kuczyk / Forum
Reklama

Źródło: Fakt.pl

Reklama
Reklama
Reklama