Małgorzata Potocka o relacji z Janem Nowickim. Jej słowa chwytają za serce
„Był moim idolem, mężem i przyjacielem”
Śmierć Jana Nowickiego była szokiem dla wszystkich bliskich mu osób. Głos w jego sprawie zabrała również była żona, Małgorzata Potocka, która wspomina ich relację jako niezwykle piękną. Co powiedziała o byłym mężu?
Nagła śmierć Jana Nowickiego
Jan Nowicki odszedł nagle, 7 grudnia w nocy, w swoim domu. Według nieoficjalnych informacji, aktor miał zawał. Do końca czuwała przy nim żona, Anna Kondratowicz. Wiele osób związanych z Nowickim żegnało aktora czułymi słowami. Do ich grona dołączyła również była żona, Małgorzata Potocka, która zamieściła bardzo osobisty wpis w swoich social mediach. Ich małżeństwo przetrwało 6 lat i chociaż daleko mu było do ideału, artystka wspomina Nowickiego z ogromnym ciepłem w sercu.
Małgorzata Potocka wspomina Jana Nowickiego
Ich rozstaniem żyły media w całym kraju. Sam Nowicki na koniec związku, bardzo nieprzychylnie wypowiedział się o Potockiej.
Przecież to komedia, ślub po siedemdziesiątce. Chciałem zrobić przyjemność mieszkańcom mojego miasteczka. Nasz ślub był równie mało znaczący, jak rozwód. Małgosia pozostanie moją sympatią - mówił.
Potocka zaś przyznała, że powodem rozstania była konieczność wyboru - teatr, czy mąż. Wybrała teatr.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Małgorzata Potocka o Kalinie Jędrusik: „Ciągle szukała wielkiej miłości. W tym była nienasycona”
To była piękna, romantyczna miłość. Nic złego między nami się nie wydarzyło. Moglibyśmy dalej być razem, ale w pewnym momencie zdałam sobie sprawę, że muszę wybrać – albo fascynację Janem, albo fascynację moim teatrem. I kolejny raz wygrał teatr. Stwierdziliśmy, że dalej nie będzie nam po drodze. Rozwód był jedyną mądrą decyzją w tej sytuacji. Ale uważam, że pięknie się rozstaliśmy. W mojej garderobie cały czas wiszą nasze zdjęcia. Pozostały piękne wspomnienia - mówiła w rozmowie z serwisem.
Artystka po śmierci Nowickiego opublikowała w swoich social mediach wzruszający wpis. Pięknymi słowami pożegnała dawnego ukochanego, który zawsze będzie zajmował w jej sercu szczególne miejsce.
Byłam szczęściarą, Jan był moim Idolem, Mężem, Przyjacielem. Mogłam go Kochać, słuchać, czytać, czerpać naukę z jego mądrości, oglądać z nim świat, kąpać się w jeziorze, być z nim na scenie, podziwiać, jak elektryzuje i zachwyca swoim aktorstwem publiczność, a spotkaniami oczarowuje każdego. Byłam z nadzwyczajnym, niepowtarzalnym człowiekiem, wyjątkowym mężczyzną, wspaniałą ikoną Polskiej Kultury. Dziękuję Ci Jasieńku za ten cudowny czas, za nasze spotkanie, które nigdy się nie skończy - czytamy na Facebooku.