Liroy gorzko o byłej żonie: "Nie chce się widywać z dziećmi"

Liroy, znany raper, wywołał niemałe zamieszanie swoimi słowami na temat swojej byłej żony. W wywiadzie raper wyznał, że była partnerka nie chce utrzymywać kontaktu z ich wspólnymi dziećmi. To kontrowersyjne wyznanie zszokowało fanów i wywołało falę spekulacji. Co naprawdę wydarzyło się w tej relacji?

Liroy o byłej żonie – dlaczego nie chce utrzymywać kontaktu z dziećmi?

Liroy nigdy nie był osobą, która trzymałaby swoje życie prywatne z dala od mediów. Jego ostatnia wypowiedź na temat byłej żony wstrząsnęła nie tylko fanami, ale i szeroką opinią publiczną. W rozmowie z dziennikarzami raper wyznał, że jego była żona nie chce mieć kontaktu z dziećmi. Podkreślił, że ma poważne trudności w relacjach z byłą partnerką, co bezpośrednio wpływa na ich rodzinne życie, bowiem kobieta pomimo deklarowanej chęci spotkań nie pojawia się na nich.

"Te relacje są żadne. Moje dzieci też na chwilę obecną nie mają z mamą dużych relacji. Nawet kiedy jest wyznaczony termin i chcą się spotkać ze swoją matką, to ona potrafi nie przyjść na to spotkanie. Na chwilę obecną ona nie chce się widywać z dziećmi, mimo że wszędzie mówi, że chce. Potem wyjeżdża mi na przykład, że ograniczam kontakt między nimi. Jednak wszystkie dowody w sądzie potwierdzają, że codziennie może z nimi rozmawiać" — powiedział w rozmowie z portalem o2.pl.

• ZOBACZ: Liroy jest o 12 lat starszy od swojego najstarszego syna. Dzieci są dla niego największą wartością

Liroy o relacjach z dziećmi

Raper zaznaczył, że zależy mu, aby jego pociechy nie miały takich traum, jak on. Pozostawia im więc wolną rękę w kwestiach takich, jak utrzymywanie kontaktu z mamą.

"Fajnie jakby to się rozwijało naturalnie. Ja chcę, żeby moje dzieci nie miały tych traum, które ja miałem w życiu, więc też nie mogę ich przekonywać na siłę i zmuszać do tego, żeby spotkały się z mamą — powiedział.

Swoją decyzję konsultował z kilkoma specjalistami, aby móc jak najlepiej wesprzeć dzieci w tej trudnej sytuacji. Psycholodzy sugerowali, aby nie namawiać dzieci do kontaktu z matką, gdyż presja może negatywnie wpłynąć na ich psychikę.

"Powiedzieli mi o tym też psychologowie, bo od razu zacząłem pracować z nimi, pytając, jak mogę pomóc swoim dzieciom. [...] Starałem się ich namawiać, żeby np. zadzwonili do mamy i dalej to robię, to psychologowie mi powiedzieli, że nie mogę tak cały czas nalegać, bo to jest już wtedy swego rodzaju też przemoc", podsumował.

• SPRAWDŹ: Spędzili razem dwie dekady, doczekali się trójki dzieci. Na początku Liroy myślał, że jego przyszła żona jest... lesbijką!