Miał zaledwie 10 lat, gdy mama zmarła mu na rękach po tym, jak jego ojciec ugodził ją nożem. Przy tak traumatycznych doświadczeniach ciężko w ogóle mówić o przebaczeniu, ale Kubie Błaszczykowskiemu po latach udało się tego dokonać. Wybaczył ojcu. Jak to zrobił i jakie emocje mu przy tym towarzyszyły, piłkarz opowiedział Joannie Przetakiewicz, gospodyni najnowszego talk-show "Życie od nowa", który już dziś ukazał się na Viva.pl i na kanale Viva! na YouTube.

Reklama

Kuba Błaszczykowski ma za sobą traumatyczne przeżycia. Widział śmierć mamy

Bohaterem pierwszego odcinka nowego cyklu rozmów "Życie od nowa" jest Kuba Błaszczykowski. Wyjątkową i poruszającą rozmowę o kryzysach, emocjach, słabościach i nowych początkach przeprowadziła z uznanym piłkarzem Joanna Przetakiewicz, bizneswoman i założycielką Ery Nowych Kobiet. Kuba Błaszczykowski wrócił wspomnieniami do dramatycznej przeszłości, kiedy stracił ukochaną mamę.

Już w swojej autobiografii wybitny piłkarz ze szczegółami opowiedział o rodzinnej tragedii, jaka wydarzyła się 13 sierpnia 1996 r. Kuba miał wówczas 10 lat i był świadkiem, jak jego zmagający się z chorobą alkoholową ojciec, ugodził żonę nożem.

"Bawię się klockami, jest uchylone okno, i naglę słyszę rozmowę. Wiem, kto rozmawia, zamarłem, i słyszę, jak się kłócą: »A masz, ty k…!« I krzyk: »Aaa!« Wybiegłem, jak stałem. I widzę, jak mama leży w rowie, i jak ojciec odchodzi. Wróciłem do domu i krzyczę: »Mama leży w rowie«. Wróciłem do niej i zacząłem ją dotykać, taki specyficzny zapach się unosił. Myślałem, że to mleko się wylało. [...] Wydaje mi się, że mama zmarła mi na rękach. Trzy ostatnie wdechy wzięła i już nic. Cisza [...]" — wspominał w książce "Kuba", która ukazała się na rynku w 2015 r.

Zobacz też: Zastąpiła mu mamę, nieustannie go wspierała. Jakub Błaszczykowski wiele zawdzięcza swojej ukochanej babci

Zobacz także
Kuba Błaszczykowski
Beata Zawrzel/REPORTER

Kuba Błaszczykowski opowiedział o tym, jak udało mu się wybaczyć ojcu

Zapytany przez gospodynię talk-show "Życie od nowa", jak udało mu się przebaczyć ojcu, po tym, jak na jego oczach zamordował swoją żonę, piłkarz wyznał, że był to wieloletni proces, w którym zadawał sobie wiele pytań i starał się szukać przyczyn, zamiast skupiać się tylko na skutkach.

"Na początku to nie było proste. Przez okres kilku lat nie widziałem takiej możliwości. W ogóle się nad tym nie zastanawiałem", przyznał, dodając po chwili, że pierwszym momentem, w którym zaczął brać możliwość wybaczenia ojcu pod uwagę, były narodziny jego pierwszej córki.

"Z każdym rokiem troszeczkę inaczej zacząłem podchodzić do tego wszystkiego i starać się skupiać na przyczynie całej sytuacji. Analizując pewne fakty, doszedłem do takiego wniosku, że mój ojciec był człowiekiem wykształconym i myślę, że to jego ambicja doprowadziła do tego, co zrobił", przyznał Kuba Błaszczykowski. "Tak jest też w sporcie, ambicja potrafi działać, jak trucizna", dodał.

Piłkarz wyznał, że jego mama do końca wierzyła, że ich sytuacja rodzinna się zmieni, że jego tata wyjdzie z uzależnienia i wszystko wróci do normy.

"Potrzebowałem czasu, żeby pewne rzeczy zrozumieć. Potrzebowałem czasu, żeby wybaczyć ojcu. Potrzebowałem też takich momentów, żeby zacząć się zastanawiać nad tym, co może teraz dziwnie zabrzmieć, ale czy ja byłbym w stanie dojść tu, gdzie jestem, gdyby mnie nie spotkała taka tragedia?", wyznał Kuba Błaszczykowski w rozmowie z Joanną Przetakiewicz.

"To, co dla mnie jest teraz ważne, to że sobie poradziłem z ogromem problemów. Poradziłem sobie z rzeczami, które niejednokrotnie by dorosłe osoby po prostu zgniotły", przyznał sportowiec.

Kuba Błaszczykowski podkreślił, że tym, co mu pomogło w całym trudnym procesie, była piłka nożna, która od początku była jego drogowskazem i celem.

Cała rozmowa dostępna do obejrzenia na kanale Vivy!

Reklama

Joanna Przetakiewicz, sesja dla magazynu „VIVA!”, październik 2024, VIVA, 19/2024
Joanna Przetakiewicz, sesja dla magazynu „VIVA!”, październik 2024. Fot. Zuza Krajewska Zuza Krajewska
Reklama
Reklama
Reklama