Reklama

Krzysztof Zalewski to dziś jeden z najpopularniejszych piosenkarzy w Polsce. Mimo to mało kto wie, co kiedyś działo się w jego życiu... Gdy zrozumiał, że znalazł się na dnie, postanowił o siebie zawalczyć. "Byłem na wakacjach w psychiatryku 12 lat temu — zamknięty z wariatami przez dwa miesiące" — wyznał w podcaście WojewódzkiKędzierski.

Reklama

W przeszłości często sięgał po alkohol. Krzysztof Zalewski ujawnił prawdę o sobie

Do pewnego czasu życie prywatne Krzysztofa Zalewskiego było owiane tajemnicą. Jednak ostatnio artysta coraz częściej otwiera się w temacie swojego życia prywatnego. Wiadomo, że jego ojcem jest znany aktor, reżyser i scenarzysta — Stanisław Brejdygant. Z kolei mama zmarła w 2004 roku na chorobę nowotworową. W tym trudnym czasie zbliżył się do taty, z którym wcześniej nie miał kontaktu.

Krzysztof Zalewski, Warszawa 8.08.2018

Fot. Kamil Piklikiewicz/East News
Fot. Kamil Piklikiewicz/East News Kamil PIKLIKIEWICZ/East News

Wszystko posypało się po śmierci ukochanej rodzicielki. Kobieta przez lata wychowywała go samotnie, byli ze sobą bardzo blisko... Krzysztof Zalewski przyznał, że w tym czasie z bólem samotności radził sobie z pomocą alkoholu.

"[Po alkoholu zachowywałem się] bardzo różnie. Włączała mi się autoagresja. Miałem taki pomysł, będąc drobnym kolesiem, zaczepić największego karka, jakiego zdołałem zobaczyć — np. ochroniarza w klubie — i sprzedać mu blachę. Wtedy dostawałem w ryj albo mnie wynosili lub koleś mi mówił: "weź s********j". Dlatego nie piję. Niedobrze znoszę alkohol. To nie było powtarzalne. Czasami byłem męczybułą — włączało mi się to, byłem nieznośny" — przyznał przed prowadzącymi podcastu WojewódzkiKędzierski.

Krzysztof Zalewski walczył z nałogiem

Wokalista potwierdził też, że najchętniej spędza czas w domu i nie przepada za dużymi imprezami. Zawsze towarzyszyły mu napoje wysokoprocentowe. "Nawet jak piłem grubo, to też zawsze wolałem bawić się w małym gronie" — stwierdził.

krzysztof-zalewski-zalef-386131-GALLERY600-d94a64d
Facebook @Krzysztof Zalewski

W pewnym momencie postanowił całkowicie wykluczyć alkohol ze swojej codzienności. Zapytany przez Piotra Kędzierskiego czy to decyzja na całe życie, nie był w stanie udzielić jednoznacznej odpowiedzi. Wspomniał natomiast o przełomowym momencie, który uświadomił mu, że pora zawalczyć o siebie.

"Nie ma permanentnej decyzji w kwestii alkoholu czy czegokolwiek. To jest decyzja na dziś. Wyszło terapeutycznie. Byłem na wakacjach w psychiatryku 12 lat temu — zamknięty z wariatami przez dwa miesiące, więc chyba to była poważna sytuacja" — opowiadał.

Do ośrodka zgłosił się sam. To moment, który notuje jako przełomowy w swoim życiu. "Bardzo się to opłaciło. Zauważ korelację między startem mojej kariery a tymi wakacjami, które sobie urządziłem. To było dokładnie wtedy. Wyszedłem z wakacji i zacząłem wydawać płyty. To nie znaczy, że byłem zupełnie czysty. Miałem wpadki. To był proces. Od ponad siedmiu lat jestem czysty od wszystkiego — i dobrze mi z tym", podsumował.

Źródło: Plejada.pl

Reklama

Krzysztof Zalewski, 30.10.2021

Fot. Justyna Rojek/ East News, 30.10.2021
Fot. Justyna Rojek/ East News, 30.10.2021 Justyna Rojek/Dzien Dobry TVN/East News
Reklama
Reklama
Reklama