Irek Grzegorczyk: z „Big Brothera” zabrała go karetka. Jak potoczyły się losy uczestnika show?
Prawda wyszła na jaw po latach
Reality show „Big Brother” przez lata był ogromnym hitem Polsce. Uczestnicy jeszcze podczas trwania programu stawali się celebrytami, a po wyjściu z Domu Wielkiego Brata przez długi czas byli osobami publicznymi. Ich losy toczyły się w przeróżny sposób. Jedna z historii jest wyjątkowo smutna i bolesna. Mowa o Irku Grzegorczyku, który nie opuścił Big Brothera w tradycyjny sposób, jak inni uczestnicy. Jedna z najbarwniejszych postaci programu została przetransportowana karetką do szpitala psychiatrycznego. Jak potoczyły się losy Irka?
Irek Gregorczyk: udział w Big Brotherze
Był 2 września 2001 roku, kiedy Irek wszedł do domu Wielkiego Brata. Miał szaloną fryzurę i nosił charakterystyczne ubrania, które pozwoliły innym go zapamiętać. Był specyficzną postacią, która niekoniecznie integrowała się z resztą uczestników. Mówił, że kontaktuje się z kosmitami. Bezsenne noce spędzał w jacuzzi i ogrodzie. Odstawał od reszty uczestników, którzy popołudnia spędzali na wspólnych spotkaniach towarzyskich. Po pewnym czasie zaczęło dochodzić do sytuacji, w których Irek irytował innych uczestników. Chociaż współlokatorzy za nim nie przepadali, jego dziwne zachowania bardzo upodobali sobie widzowie.
ZOBACZ TEŻ: Historia miłości Alicji Węgorzewskiej to gotowy materiał na film. Swojego byłego męża poznała w samolocie
Irek Grzegorczyk, Martyna Wojciechowska, Big Brother II, 27.01.2002 rok
„W Domu przez cały dzień możesz spać, a wieczorem przez 10 minut stać na głowie. I oni właśnie to pokażą. (...) Telewizja płaciła mi honorarium i pokazywała, co chciała. Z telewizją nie wygrasz. Jesteś takim, jakim cię pokażą” — podkreślał w jednym z wywiadów.
Irek Gregorczyk: jak opuścił dom Wielkiego Brata?
Nie wyszedł z domu Wielkiego Brata jak każdy inny uczestnik. Pewnego dnia emisję podsumowania dnia wstrzymano, a rodzice Irka otrzymali telefon, że z ich synem jest bardzo źle. Karetką przetransportowano Grzegorczyka do szpitala psychiatrycznego. Stacja wydała później komunikat, że Irek przeszedł załamanie nerwowe. Plotka rodzi plotkę. Ponieważ komunikat TVN był bardzo samozachowawczy, mówiono, że Irek zdemolował dom Wielkiego Brata. Inni twierdzili, że przekroczył granice i biegał nago po dachu budynku. Według nieoficjalnych informacji został wyprowadzony siłą z Domu Wielkiego Brata przez ochroniarzy. W szpitalu w Pruszkowie był zaś przywiązany do łóżka ze względu na ataki agresji, których nikt nie mógł opanować.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: „Zawsze szedł pod prąd. Przyjaźnimy się”. Paweł Deląg szczerze o relacji ze starszym synem
Reakcje społeczne
Sytuacja związana z Irkiem odbiła się szerokim echem nie tylko w mediach, ale i w całej Polsce. Oświadczenie telewizji TVN było na tyle niespójne, że wywołało oburzenie w wielu grupach społecznych. Przypomnijmy, jak brzmiało:
„W wyniku emocji spowodowanych niedzielnym wyjściem Bogusi Adamczyk oraz napięcia, związanego z poniedziałkowymi nominacjami Irek odreagowywał stres, odkręcając mikrofony i zasłaniając kamery. Nie reagował na polecenia Wielkiego Brata. Wdawał się w sprzeczki z mieszkańcami. Tym samym naruszył zasady pobytu w domu Big Brother" — poinformowała stacja.
Sytuacja, która miała miejsce w reality show, zaniepokoiła Polskie Towarzystwo Psychologiczne. Wystosowało ono specjalny, otwarty list, w którym zarekomendowało zaprzestanie tworzenia programów typu Big Brother. Producenci stacji zostali zaskoczeni przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji, która zażądała wyjaśnień w sprawie niebezpiecznego dla ludzi programu.
Irek Grzegorczyk o sytuacji w Domu Wielkiego Brata
Po kilku tygodniach od sytuacji, dziennikarze magazynu „Showmag” skontaktowali się z Irkiem. Ten udzielił pierwszego wywiadu, mimo wcześniejszych zaleceń psychologów, aby tego nie robił. Co powiedział reporterom? Co wydarzyło się w Domu Wielkiego Brata?
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Monika Richardson i Konrad Wojterkowski się rozstali. Para wydała oświadczenie
To jest wszystko do kupy razem wzięte. Jest stres – to zresztą po mnie widać – byłem w środku, ale wyleciałem, bo nie potrafiłem się dostosować do reguł gry. Opuściłem trochę mikrofon w jacuzzi, przez to wyleciałem. Tęskniłem za Ewą, za dzieciakami, skończyło się tak, jak się skończyło. Wylądowałem w szpitalu, takim i takim, bo mnie tam zawieźli — wyjaśnił.
Irek Grzegorczyk: jak dziś wygląda jego życie?
Kiedy pojawił się w Domu Wielkiego Brata, miał 32 lata. Po wyjściu ze szpitala nie wrócił już na gospodarstwo, gdzie do tej pory pracował z rodzicami. Bliscy mówili, że po programie został z niego cień człowieka. Przestał być wesoły i radosny. Widać było po nim tylko smutek. Zamiast rolnictwa, zaczął pracę w sklepie Bajka z ubraniami dla dzieci. Okoliczni mieszkańcy przychodzili po autografy, stał się dla nich wręcz lokalnym bohaterem.
Obecnie Irek zupełnie odciął się od świata show-biznesu. Nie udziela wywiadów, chociaż możemy zobaczyć go w mediach społecznościowych. Mieszka w Cardiff, w Walii i jest tam bardzo szczęśliwy.