"Jego słowa brzmiały jak dzwon". Tłumy pożegnały Mariana Turskiego
Wnuczka pożegnała go w poruszającym przemówieniu

Pożegnano wybitnego historyka, dziennikarza ocalałego z obozu Auschwitz. Pogrzeb Mariana Turskiego rozpoczął się na Cmentarzu Żydowskim przy ulicy Okopowej w Warszawie. Po uroczystościach pogrzebowych zaplanowano wyjątkowe spotkanie w Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN. Podczas uroczystości pożegnalnej Mariana Turskiego padło wiele poruszających słów… Tak go upamiętniono.
[Ostatnia publikacja na VUŻ-u i Viva Historie 24.02.2025 r.]
Pogrzeb Mariana Turskiego
Marian Turski – świadek historii, autorytet, wybitny historyk i dziennikarz odszedł 18 lutego 2025 roku. Miał 98 lat. W sobotę, 23 lutego o godzinie 12.00 na Cmentarzu Żydowskim w Warszawie odbyły się uroczystości pożegnalne. Po pogrzebie odbędzie się spotkanie wspomnieniowe w Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN.
W ostatniej drodze Marianowi Turskiemu towarzyszyły tłumy. Wśród żałobników pojawili się: Gołda Tencer, Monika Olejnik, Maja Komorowska, Olgierd Łukasiewicz, Irena Karel, prezydent Warszawy - Rafał Trzaskowski, marszałek senatu – Małgorzata Kidawa-Błońska, rezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier, naczelny rabin Polski Michael Schudrich, ministra kultury i dziedzictwa narodowego Hanna Wróblewska czy europoseł KO Michał Szczerba.

Tak pożegnano Mariana Turskiego. Słowa poruszają
Mariana Turskiego żegnano w poruszających słowach. „Żegnamy dzisiaj Mariana Turskiego, wyjątkowego człowieka, świadka historii, rzecznika porozumienia polsko-żydowskiego, honorowego obywatela miasta stołecznego Warszawy, ale przede wszystkim naszego przyjaciela, wybitny autorytet. Świat dziś niepewny, autorytety liche, bardzo nam trzeba autorytetów prawdziwych.
Mówił cicho, ale każde słowo Profesora miało siłę nieprawdopodobną, każde słowo brzmiało jak dzwon. Był historykiem, publicystą, autorytetem dla wielu pokoleń. Dzięki jego zaangażowaniu powstało niezwykłe muzeum Polin, pokazujące, jak kultura polska i żydowska są niemożliwe do odseparowania. Mówił, że Polin jest domem, w którym żywa jest pamięć o przodkach”, mówił prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski.
„Odejście Mariana to dla nas niepowetowana strata, opuścił nas jeden z ostatnich świadków Zagłady. Będziemy pamiętali jego mądrość i otwartość na dialog. Uczył, jak być dobrym człowiekiem, o potrzebie wolności, solidarności. […] Pamiętajmy o jego przykazaniu: nie bądź obojętny. Pięć lat temu apelował do młodego pokolenia: nie bądźcie obojętni. Zapamiętamy te słowa, będziemy je nieść w sercu”, dodawał.
Czytaj też: Był jej najcenniejszym skarbem i autorytetem. Nie żyje tata Martyny Wojciechowskiej

Wnuczka żegna Mariana Turskiego
Jednak to słowa wnuczki, która jako pierwsza zabrała głos poruszają do głębi. „Kim był dziadziuś Marian? Mimo że z moim bratem mieszkaliśmy ocean od mojego dziadziusia, był bardzo obecny w naszym życiu. Kiedy wiedział, że czymś można sprawić komuś przyjemność, to zrobiłby wszystko, żeby to zrobić. Mój brat kolekcjonował od dziecka breloczki z różnych krajów, więc mój dziadziuś też je kolekcjonował i mu przekazywał. Ostatni pół roku temu”, opowiadała Klaudia Siczek.
Ze wzruszeniem wspominała ich wspólne rozmowy. „Był człowiekiem dialogu, budował mosty nawet z ludźmi, z którymi mógłby się nie zgadzać. […] Mam niesamowite szczęście, że Marian Turski to mój dziadziuś”, opowiadała.
Źródło: Polityka, Fakt, Plejada, Polsat


N/z: marszałek Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska Pawel Wodzynski/East News

N/z: Olgierd Lukaszewicz Pawel Wodzynski/East News

N/z: Maja Komorowska Pawel Wodzynski/East News

N/z: Irena Karel Fot. Pawel Wodzynski/East News
