Jeden dzień na zawsze zmienił jej życie, tak mówi o ukochanym mężu: "Jest dla mnie całym światem"
Sandra Hajduk-Popińska zamieściła poruszający wpis

Utalentowana dziennikarka, kobieta wielu pasji, która zaraża pozytywnym podejściem do życia. Jako prowadząca Dzień Dobry TVN zadebiutowała w grudniu 2023 roku. Dziś jest ulubienicą widzów. Sandra Hajduk-Popińska nie ujawnia zbyt wielu szczegółów na temat życia prywatnego, ale kilka dni temu podzieliła się fanami czułymi kadrami z ukochanym. Jak zaczęła się ich historia? Miłość była im pisana!
[Ostatnia publikacja na VUŻ i Viva Historie 20.02.2025 r.]
Sandra Hajduk-Popińska o miłości i ukochanym mężu
Z redakcją Dzień Dobry TVN jest związana od 2020 roku. Na początku zajmowała się prezentowaniem wiadomości ze świata show-biznesu, przygotowała reportaże, przeprowadzała wywiady. Trzy lata później została współprowadzącą porannego wydania. A dziś możemy podziwiać ją na szklanym ekranie w duecie z Maciejem Dowborem.
Prywatnie Sandra Hajduk-Popińska jest szczęśliwą mężatką. I jak przyznaje, miłość odnalazła ją niespodziewanie. Na jej drodze pojawił się mężczyzna, który skradł jej serce. Łączy ich miłość do podróży i muzyki. Para zaręczyła się osiem lat temu na Zanzibarze. Zakochani przyrzekali sobie miłość w 2021 roku w dobie pandemii. „Priorytetem było dla nas bezpieczeństwo gości, między innymi dlatego ceremonię zaplanowaliśmy na otwartej przestrzeni”, opowiadała Sandra Hajduk-Popińska w rozmowie z Karoliną Kalatzi dla dziendobry.tvn.pl.
Historia miłości Sandry Hajduk-Popińskiej i jej ukochanego. Połączyła ich wspólna pasja
Kilka dni temu na profilu społecznościowym Sandry Hajduk-Popińskiej pojawił się romantyczny wpis. Dziennikarka opowiedziała o miłości swojego życia i zdradziła, jak poznała ukochanego męża. Wszystko zaczęło się w 2013 roku na pewnym koncercie. Wystarczyła jedna chwila, by jej życie całkowicie się zmieniło.
„12 lat temu, 13 lutego, poszłam na koncert do Spodka i tego dnia moje życie zmieniło się na zawsze. Byłam wtedy najbardziej szaloną wersją siebie, wzdrygałam się na myśl o „stałych związkach”, ziewałam kiedy słyszałam o nudnych weekendach koleżanek z ich chłopakami. Miałam swój świat, w którym prym wiodły koncerty, imprezy i studenckie dylematy. „Jenny” Edyty Bartosiewicz była moją wizytówką, podobnie jak ultra krótkie szorty (zostało do dzisiaj, heh) i wiatr we włosach”, rozpoczęła dziennikarka.
I dodała: „I nagle na mojej drodze pojawił się jakiś Warszawiak, tam, w tym Spodku - pierwszy mężczyzna, który interesował mnie bardziej niż koncert”.
Sandra Hajduk-Popińska nie szczędzi ukochanemu czułych słów i komplementów. Współprowadząca Dzień Dobry TVN przyznaje, że kroczy przez życie u boku człowieka, który jest jej wielkim wsparciem i motywacją. Za nimi dwanaście pięknych lat spędzonych razem, a przed nimi o wiele więcej!
„I tak sobie idziemy już 12 lat razem przez świat, to co przed R. pamiętam jak przez mgłę, jakby to było zupełnie inne życie. Wzrusza mnie, kiedy bawi się z kotem, którego przez pierwszych 6 lat chciał wystawić za drzwi, a teraz oglądają razem seriale, bawi, kiedy z dystansem opowiada o mojej branży, uczy biznesowego myślenia, które jest u mnie tak zaawansowane jak jazda na rowerze i - przede wszystkim - jest dla mnie całym światem. Kocham Cię, Mężu”, zakończyła.
Dziennikarka zamieściła przy okazji kilka kadrów z ukochanym „R”.
Takiej miłości można im pozazdrościć! Życzymy wszystkiego, co najpiękniejsze!
