Kobiety w Cannes: Piękno, niezależność i siła
Oto prawdziwe ikony legendarnego festiwalu!
Najwybitniejsze twórczynie kina zasiadają w jury, gwiazdy walczą o równe traktowanie w przemyśle filmowym, goście zabierają stanowisko w sprawie #MeToo. W ostatnich latach wrażliwy społecznie festiwal szczególnie uważnie słucha głosu kobiet.
Kobiety-ikony
Trudno wyobrazić sobie Cannes bez kobiet. Festiwal uczynił Brigitte Bardot gwiazdą, nagradzał najlepsze aktorki i pozwalał posągowym pięknościom lśnić w spektakularnych sukniach. Ale perfekcyjne stylizacje na plaży, na czerwonym dywanie i na wystawnych przyjęciach sprowadzały nieraz kobiety do roli zachwycającego ozdobnika. Od kilku lat twórczynie kina walczą więc o to, by ich głos był jeszcze lepiej słyszany, a ich filmy reprezentowane w konkursie na równi z tymi, które realizują mężczyźni.
Ikoniczne zdjęcie Brigitte Bardot wykonane podczas festiwalu w 1953 roku.
Kobiety niejednokrotnie pełniły funkcję przewodniczącej jury. O wyborze laureatów nagród decydowały m.in. Olivia De Havilland (1965), Sophia Loren (1966), Michèle Morgan (1971), Ingrid Bergman (1973). Wybitną aktorkę uhonorowano potem w 2015 roku, gdy wybrano ją na twarz festiwalu, „Ingrid Bergman jest współczesną ikoną, kobietą wyzwoloną, nieustraszoną aktorką i symbolem nowego realizmu” – napisali organizatorzy imprezy), Jeanne Moreau (1975 i 1995), Liv Ullmann (2001), Isabelle Huppert (2009), Jane Campion (2014) oraz w ubiegłym roku – Cate Blanchett.
Claudia Cardinale oraz Burt Lancaster w Cannes podczas promocji filmu Lampart (1963)
Już w 1946 roku, na pierwszym festiwalu, Portugalka Bárbara Virgínia pokazała w konkursie swój surrealistyczny film, „Três Dias Sem Deus”. Jedyną reżyserką, nagrodzoną Złotą Palmą, pozostaje jednak Jane Campion, która te laury otrzymała w 1993 roku za „Fortepian”. W 2017 roku za dokument „Twarze plaże” nagrodzono legendę Nowej Fali, zmarłą niedawno Agnès Vardę. Nagrodę jury trzykrotnie zdobyła Andrea Arnold za „Red Road”, „Fish Tank” i „American Honey”, a także Maïwenn za „Polisse” w 2012 roku. Ulubienicą jury jest takżę Lynne Ramsay, która zdobyła tę statuetkę dwukrotnie – za krótkie metraże „Small Deaths” i „Gasman”. Un Certain Regard zdobyła za pełnometrażowy debiut „Nazwij to snem”. Za „Nigdy cię tu nie było” z 2017 roku nagrodzono ją jako pierwszą kobietę w historii za scenariusz. Laureatką Camera d’Or jest natomiast Alice Rohrwacher za „Cuda”. Nagrody za reżyserię otrzymały dwie twórczynie w historii: Rosjanka Yuliya Solntseva za „Opowieść lat płomiennych” w 1961 roku oraz Sofia Coppola za remake filmu Clinta Eastwooda z lat 70., „Na pokuszenie” w 2017 roku.
Książę Karol i księżna Diana w niezapomnianej kreacji podczas 40. Festiwalu w Cannes, 1987.
Boso przez czerwony dywan
W konkursie wciąż jeszcze startuje znacznie mniej filmów w reżyserii kobiet. W tym roku o Złotą Palmę powalczą „Atlantique” Mati Diop, „Little Joe” Jessiki Hausner, „Sibyl” Justine Triet i „Portrait of a Lady on Fire” Céline Sciammy. Wśród 47 filmów oficjalnej selekcji 13 to dzieła kobiet. Zmiany na lepsze następują powoli, ale skutecznie za sprawą samych twórczyń, które nie godzą się już na nierówne traktowanie.
Cate Blanchett i Rooney Mara w Cannes, 2016.
W 2015 wybuchła na festiwalu afera obcasowa. Ponad 50 kobiet nie mogło wejść na premierowy pokaz filmu „Carol” z Cate Blanchett i Rooney Marą, bo zrezygnowały ze szpilek. Buty na obcasie były do tamtej pory wymogiem festiwalowego protokołu. Rok później do historii Cannes przeszła Julia Roberts, która na premierowy pokaz filmu Jodie Foster „Money Monster” wybrała kreację Armani Privé. Ulubienica Hollywood pojawiła się na czerwonym dywanie boso. Natychmiast okrzykniętą ją ikoną feminizmu, wskazując na odwagę, jaką wykazała się, przeciwstawiając się konwenansom. Zmiany zmierzające ku równemu traktowaniu kobiet wydają się być już nie do powstrzymania.
Julia Roberts podczas 69. Festiwalu Filmowym w Cannes, 2016.
Ponieważ jesteś tego warta
W 2018 roku marka L’Oréal Paris, zgodnie ze swoim hasłem „Ponieważ jesteś tego warta”, zainaugurowała powstanie studia „The Worth It Show”. Służy ono jako przestrzeń do dyskusji z gwiazdami wielkiego ekranu o społecznej oraz zawodowej roli kobiet w filmie oraz o trudnościach, z jakimi muszą się zmagać, zarówno na planie filmowym, jak i w codziennym życiu. Miniony rok przyniósł natomiast manifest 82 kobiet. Aktorki, reżyserki, producentki filmowe i cała reszta przedstawicielek branży, w tym Cate Blanchett, Ava DuVernay, Patty Jenkins, Kristen Stewart, Jane Fonda, Marion Cotillard, Salma Hayek oraz Agnès Varda, wzięła udział w proteście, którego celem było zwrócenie uwagi na nierówne traktowanie kobiet na festiwalu. Liczba 82 nie jest przypadkowa. Tyle reżyserek miało bowiem okazję stanąć na czerwonym dywanie w ciągu ponad 70 edycji festiwalu, podczas gdy po słynnych schodach Palais des Festivals kroczyło aż 1688 reżyserów.
Monica Bellucci podczas 70. Festiwalu Filmowym w Cannes, 2017.
Rewolucja, która dokonuje się w Cannes, to część ważnego procesu społecznego. Od początku trwania akcji #MeToo to właśnie tutaj możemy podziwiać jak przebiega i ewoluuje. Twórczynie kina powiedziały: „Nigdy więcej”, wspierając w walce o sprawiedliwy świat dla wszystkich kobiet.
Materiał powstał we współpracy z marką L’Oréal Paris.