Andrzej Łapicki adoptował go i dał swoje nazwisko. Gregory nie przyjechał na jego pogrzeb
Mężczyźni przez lata nie utrzymywali ze sobą kontaktów
Andrzej Łapicki z żoną Zofią spędził 58 lat. Doczekali się córki Zuzanny, ale aktor adoptował również pierwszego syna małżonki, Gregorego, który był owocem jej poprzedniego związku. Gregory Lapicki aż do dziś mieszka w USA. Nie pojawił się na pogrzebie ojca, co wywołało niemałe poruszenie. Jakie były ich relacje?
ZOBACZ TEŻ: Dzieliło ich 60 lat. Miłość Andrzeja Łapickiego i Kamili Mścichowskiej wywołała wielki skandal
Andrzej Łapicki adoptował syna swojej żony
Kiedy wielki aktor poznał swoją żonę Zofię, była ona wdową po baronie Lauberze i matką rocznego chłopca, Grzesia. Jej pierwszy mąż nieszczęśliwie zachorował na gruźlicę i również ta choroba sprawiła, że przedwcześnie zmarł. Po ślubie z Zofią, aktor usynowił chłopca i nadał mu swoje nazwisko. Grzegorz Łapicki lub też Gregory Lapicki, jak dziś nazywa się mężczyzna, mieszka obecnie w USA, gdzie jest szanowanym wykładowcą fizyki na Uniwersytecie East Carolina. Na swoim koncie ma liczne sukcesy naukowe, które obszernie wymienione zostały na stronie samej uczelni.
Grzegorz Łapicki i jego związek z Polską
Jako młody mężczyzna Grzegorz Łapicki wyjechał do Stanów Zjednoczonych, gdzie został fizykiem i rozpoczął swoją karierę naukową. Nie zapomniał jednak o ojczyźnie. Regularnie przylatywał do Polski, zwłaszcza okresie letnim do ukochanej Juraty. Niewiele wiadomo o jego relacji z przysposobionym ojcem. Wiadomo jedynie, że ich relacje nie były zbyt dobre i mężczyźnie nie utrzymywali ze sobą żadnego kontaktu. Dzielił ich ocean i każdy prowadził swoje życie po dwóch stronach kuli ziemskiej. Jednak jeden fakt wzburzył bliskich rodziny Łapickich.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Spędzili razem 58 lat. Kim była Zofia, pierwsza żona Andrzeja Łapickiego?
Grzegorz Łapicki nie przyleciał na pogrzeb ojca
Kiedy w 2012 roku zmarł Andrzej Łapicki, na jego pogrzebie pojawili się najbliżsi, przyjaciele, fani, a nawet wnuczka Weronika Olbrychska, prosto ze Stanów Zjednoczonych. Zabrakło jednak Greorego. Jego nieobecność w tak ważnym i smutnym dla rodziny dniu była ogromnym ciosem dla bliskich. Nikt nie mógł zrozumieć, co się dokładni wydarzyło. Czy relacja między mężczyznami była rzeczywiście tak skomplikowana? Ta chwila podzieliła rodzinę ponownie i wywołała niemały skandal w tamtym czasie. Gregory jednak nie odniósł się do swojej nieobecności, kontynuując działania naukowe w USA. Z rodziną w Polsce nie utrzymuje kontaktu.