Reklama

Królowa sceny i wirtuozka słów. Były niczym ogień i woda, uzupełniając swoje talenty, a przy tym wspierając się również prywatnie. Magdę Umer i Agnieszkę Osiecką połączyła nie tylko pasja do sztuki, ale też wspólna data urodzenia. Dziś świętowałyby obie... została tylko jedna z nich. Jaka jest historia ich niezwykłej przyjaźni?

Reklama

[Ostatnia publikacja na VUŻ 13.10.2024 r.]

Historia przyjaźni Magdy Umer i Agnieszki Osieckiej

Kto znał je obie, wiedział, że to całkowite przeciwieństwa. Agnieszka Osiecka była duszą towarzystwa. Kochała ludzi, spotkania, była pełna energii, żywiołowa. Magda Umer zupełnie od tego odbiegała. Wiecznie zamyślona, w swoim świecie, raczej samotniczka. A jednak przeciwieństwa się przyciągają. Zwłaszcza te, które po odpowiednim ustawieniu odbiorników, nadają na tej samej, wyjątkowej fali. Tak było w ich przypadku. I choć Umer uwielbiała twórczość Osieckiej, przeczytawszy teksty, które dla niej napisała, skrytykowała je. Możliwe, że była pierwszą i kto wie, czy nie jedyną osobą, która odmówiła pisarce.

To jednak nie przekreśliło ich przyjaźni, która rozkwitła, a po latach wciąż były nierozłączne. Bywały wspólnie na salonach, chodził na prywatki i wernisaże. Kosztowały życie w swoim towarzystwie. Dopełniały się pod wieloma względami, ale też każda z nich uczyła się czegoś ważnego od tej drugiej.

Matka Agnieszki Osieckiej kim była
PAP/Witold Rozmysłowicz

ZOBACZ TEŻ: Była wybitną poetką, jej grób wydaje się być zapomniany. Tak wygląda miejsce spoczynku Agnieszki Osieckiej

Gdy ich przyjaźń dojrzewała, dojrzewała też twórcza strona ich relacji. Wspólnie tworzyły piosenkę "Oczy tej małej", która była tak głęboka, pełna miłości i przejmująca, że od razu stała się hitem. Magda Umer po latach śpiewała wiele innych utworów napisanych przez Osiecką, które oryginalnie wykonywali też inni artyści. "Miłość w Portofino", "Ach panie, panowie" czy "Od nocy do nocy".

Warszawa 1973. Piosenkarka Magda Umer. meg PAP/Maciej Musiał-AR Dokładny miesiąc i dzień wydarzenia nieustalone.
Warszawa 1973. Piosenkarka Magda Umer. PAP/Maciej Musiał-AR PAP/Maciej Musiał-AR

Magda Umer o przyjaźni z Agnieszką Osiecką

Magda Umer po latach często wspomina przyjaźń z Osiecką, która wiele ją nauczyła. Sama tekściarka pokazała jej, jak ważne jest, aby starać się zrozumieć drugiego człowieka. Łączyła je niesamowita więź - może dlatego, że urodziny obchodziły tego samego dnia?

Łączyło nas coś nieokreślonego, ona sama nazywała to ''tajemniczym sznurkiem 9 października'', bo my obie urodziłyśmy się tego samego dnia i miesiąca, tylko ja o 13 lat później. I rzeczywiście, wielu rzeczy w Agnieszce nie akceptując, kochałam ją i byłam z nią połączona niemal tak, jakbyśmy były tym samym człowiekiem! Bardzo silna empatia, nie umiem tego inaczej nazwać
mówiła Umer w rozmowie z Marią Bojarską.
Magda Umer, Viva! 6/2022
Marlena Bielinska

CZYTAJ TEŻ: Agnieszka Osiecka i Elżbieta Czyżewska były duetem nierozłącznym. Poróżniła je "Biała bluzka"

13 lat różnicy nie miało dla nich znaczenia. Były sobie niezwykle bliskie, a Magda Umer pozostała przy przyjaciółce do samego końca. Po odejściu Agnieszki Osieckiej, Jeremi Przybora podarował Umer listy miłosne, które przez lata pisała do niego poetka. Po latach okazało się, że córka Osieckiej znalazła listy Przybory, które pisał do jej matki. Wiedziały, że oboje chcieliby ich publikacji.

Reklama

Źródło: wywiad Marii Bojarskiej, Zwierciadło, Plejada

Reklama
Reklama
Reklama