Cindy Ngamba zdobyła pierwszy w historii medal dla Reprezentacji Uchodźców. Ta pochodząca z Kamerunu 25-letnia bokserka nie może jednak pochwalić się swoim brązowym medalem rodzinie czy przyjaciołom. Chociaż udało się jej zdobyć niezwykłe wyróżnienie, ze względu na swoją orientację nigdy nie będzie mogła powrócić do ojczyzny. Wszystko przez jej orientację...

Reklama

Cindy Ngamba zdobyła pierwszy medal dla Reprezentacji Uchodźców

Cindy Ngamba ma dopiero 25 lat, a na swoim koncie ma niezwykłe wyróżnienie — brązowy medal olimpijski w boksie. Kamerunka nie startowała w imprezie sportowej jednak pod flagą swojego kraju, a pod flagą Reprezentacji Uchodźców. Jak się okazało, wszystko dlatego, że kilka lat temu postanowiła dokonać coming outu i przyznała otwarcie, że jest lesbijką.

Urodzona w 1998 r. w Kamerunie Cindy w wieku 11 lat wyemigrowała z bliskimi do Wielkiej Brytanii. W 2019 r. groziła jej deportacja do ojczyzny przez nieścisłości w dokumentacji. Chwilowo została umieszczona w ośrodku dla imigrantów, jednak ostatecznie pozwolono jej zostać w Europie, chociaż wciąż nie otrzymała brytyjskiego paszportu.

Nawet gdyby Cindy miała wszystkie dokumenty pozwalające jej na powrót do Kamerunu, bokserka boi się podróży do ojczyzny. W tym znajdującym się nieco ponad równikiem afrykańskim kraju homoseksualizm jest nielegalny, a za przyznanie się do odmiennej niż heteroseksualna orientacji wiąże się z karami.

Zobacz także: Trenuje sporty walki od dziecka, nie boi się niczego. Tak wygląda życie Julii Szeremety

Zobacz także
Cindy Ngamba, Igrzyska Olimpijskie w Paryżu, 10 sierpnia 2024 r., Richard Pelham/Getty Images
Cindy Ngamba, Igrzyska Olimpijskie w Paryżu, 10 sierpnia 2024 r., Richard Pelham/Getty Images

Ciężkie życie Cindy Ngamby

Przygoda Cindy Ngamby ze sportem zaczęła się już po przylocie do Europy. Na początku nie miała jednak łatwo — ze względu na barierę językową trudno było jej zdobyć przyjaciół i zaaklimatyzować się w nowym otoczeniu. Czuła się odizolowana i niezrozumiana. Wówczas jej oazą okazał się sport — tam mogła dać upust wszystkim emocjom, które towarzyszyły jej jako czarnoskórej imigrantce w sercu Europy. Najpierw zaczęła trenować piłkę nożną. Boks pojawił się w jej życiu przypadkowo — pewnego dnia wracając z boiska zauważyła dwóch walczących zawodników. Wówczas sama zechciała spróbować swoich sił i właśnie tak narodziła się jej miłość do boksowania.

Dziś Cindy Ngamba ma na swoim koncie wiele osiągnięć: trzykrotnie sięgała po złoto na mistrzostwach Wielkiej Brytanii, a teraz wywalczyła jedną z najbardziej prestiżowych nagród sportowych: medal olimpijski, pierwszy raz w historii przyznany członkini Reprezentacji Uchodźców.

„Jeśli udało mi się przez to wszystko przejść, to znaczy, że każdy człowiek, także ten, który jest w beznadziejnej sytuacji, może osiągnąć właściwie wszystko, co tylko zechce” mówiła sportowczyni w wywiadzie udzielonym przed Igrzyskami.

Dodała także, że jej, tak jak i jej kolegom z reprezentacji nie chodzi tylko o sukcesy, które zbierają na własne konta, ale niosą ze sobą ważne przesłanie. „Nam nie chodzi tylko o medale i uznanie” mówiła. O co dokładnie chodzi?

Zobacz też: Przed laty zmagała się z nowotworem. Teraz Maria Andrejczyk zawalczyła o medal olimpijski

Cindy Ngamba w Angielskim Instytucie Sportu w Sheffield, Wielka Brytania, 10.01.24 r, Dominic Lipinski / The Times/ News Licensing / Forum
Cindy Ngamba w Angielskim Instytucie Sportu w Sheffield, Wielka Brytania, 10.01.24 r., fot. Dominic Lipinski / The Times/ News Licensing / Forum

Reprezentacja Uchodźców na Igrzyskach Olimpijskich

Cindy Ngamba była jedną z aż 37 sportowców, którzy w tym roku pojawili się w Paryżu pod flagą olimpijską. W rozmowie przed walkami w Paryżu mówiła: „Wyobraziłam sobie już zdobycie olimpijskiego medalu. Przezwyciężyłam wiele życiowych przeszkód, nie boję się walki w ringu. A swoim ewentualnym sukcesem chcę pokazać innym uchodźcom, że warto o siebie walczyć” mówiła bokserka.

Tę samą wiadomość niosą ze sobą inni sportowcy, którzy występują w tej samej reprezentacji. Co roku ich liczba się zwiększa: w 2016 r., gdy utworzono symboliczną drużynę, było ich zaledwie dziesięcioro. Cztery lata później było to już 29 osób, głównie pochodzących z Bliskiego Wschodu. Jednak to dopiero trzeci start w Olimpiadzie zagwarantował im pierwszy medal. „Do wszystkich uchodźców — nie przestawajcie wierzyć, możecie osiągnąć, co tylko sobie postanowicie. Nie bójcie się marzyć” zaapelowała medalistka Cindy Ngamba, która zapowiedziała, że marzy się jej kolejny medal w innym kolorze, niż brąz.

Reklama

Sprawdź również: Zapozowali do wspólnego zdjęcia z partnerkami. Kadr wywołał wielkie poruszenie!

Reklama
Reklama
Reklama