Reklama

Beata Tyszkiewicz, niezapomniana Izabela Łęcka z ekranizacji "Lalki" z 1968 roku, skomentowała plany nowej adaptacji powieści Prusa. Aktorka wyraziła wątpliwości co do potrzeby realizacji kolejnej wersji, podkreślając wierność oryginałowi w filmie Hasa. W roli Stanisława Wokulskiego obsadzono Marcina Dorocińskiego.

Reklama

Beata Tyszkiewicz o nowej adaptacji "Lalki"

Beata Tyszkiewicz wcielała się w postać Izabeli Łęckiej w filmie "Lalka" z 1968 r. i wraz z Mariuszem Dmochowskim stworzyli niezapomniany duet na ekranie. To wielkie dzieło, któremu — według wielu entuzjastów — trudno będzie dorównać. Do nowej ekranizacji sceptycznie podchodzą nie tylko fani klasyka, ale także pierwsza odtwórczyni roli Łęckiej.

Beata Tyszkiewicz, VIVA! 10/2009
Beata Tyszkiewicz, VIVA! 10/2009. Fot. Ryszard Horowitz

Aktorka podkreśliła, że dzieło było wiernym odwzorowaniem literackiego pierwowzoru i jej zdaniem nie ma potrzeby tworzenia kolejnej wersji tego klasycznego utworu.

"Ja nie kibicuję, bo nie znam na tyle młodych aktorów. Poza tym wersja Hasa była na tyle wierna, że nie wiem, czy jest potrzeba ekranizowania znowu "Lalki" — powiedziała, pytania o opinię przez dziennikarzy serwisu Pudelek.

Plan filmu "Lalka". Beata Tyszkiewicz (L). Fot. PAP/EUGEniusz WOŁOSZCZUK

Marcin Dorociński jako nowy Wokulski

W nowej ekranizacji "Lalki" rolę Stanisława Wokulskiego ma zagrać Marcin Dorociński. Informacja ta wywołała sporo emocji wśród miłośników klasycznej wersji filmu, gdzie w postać tę wcielił się Mariusz Dmochowski. Wybór Dorocińskiego może oznaczać próbę nadania tej postaci nowego charakteru, jednak budzi pytania o zgodność z duchem oryginału.

Beata Tyszkiewicz odniosła się do tej decyzji z rezerwą, wskazując, że nowa obsada stoi przed ogromnym wyzwaniem – zmierzeniem się z legendarnymi kreacjami aktorskimi, które na stałe zapisały się w historii polskiego kina.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama