Reklama

W sobotę, 5 kwietnia Beata Kozidrak odebrała Złotego Fryderyka za całokształt twórczości. W emocjonalnym przemówieniu podziękowała swojej siostrze, Marioli. To także ona wspiera wokalistkę w trudnym czasie. Łączy je wyjątkowa relacja. Tak artystka mówiła o szczególnej więzi z rodziną.

Reklama

Beata Kozidrak z wyjątkowym przemówieniem na gali Fryderyków 2025

Za nami 31. Gala Muzyki Rozrywkowej Fryderyk Festiwal. Podczas uroczystego wydarzenia Beata Kozidrak została uhonorowana Złotym Fryderykiem. Wokalistka Bajmu nie mogła pojawić się osobiście na scenie ze względu na problemy zdrowotne.

Katarzyna Nosowska, która wręczała jej nagrodę, kilka dni wcześniej wybrała się Lublina, by spotkać się z koleżanką i przekazać jej osobiście wyróżnienie. Beata Kozidrak wszystkie podziękowania przekazała w wyjątkowym nagraniu. Szczególne słowa skierowała do bliskich, którzy trwają przy jej boku w najtrudniejszych chwilach. Nie mogła nie wspomnieć o ukochanej siostrze, Marioli.

"Dobry wieczór, bardzo chciałam osobiście odebrać tę wspaniałą nagrodę, ale lekarze postanowili inaczej, biorąc pod uwagę mój bezpieczny powrót do zdrowia. Dziękuję zatem wszystkim, którzy zdecydowali o przyznaniu Złotego Fryderyka właśnie mi. Nigdy nie marzyłam, że moja muzyczna przygoda będzie tak długo trwała, nadając mojemu życiu sens. Udało mi się połączyć piękny, choć stresujący zawód z udanym życiem prywatnym, z czego jestem bardzo dumna. Dziękuję moim kochanym córkom za to, że są ze mną w trudnych, jak i szczęśliwych chwilach. Dziękuję mojej siostrze Marioli za wsparcie, zwłaszcza w okresie choroby", wyznała gwiazda.

Czytaj też: Fryderyki 2025: Widzowie podzieleni, burza po występie Sary James. "To nie pokaz mody"

Beatę Kozidrak łączy z siostrą wyjątkowa więź. Kim jest Mariola Kozidrak?

Od lat pozostają dla siebie nieocenionym oparciem. Ich relacja to coś więcej niż siostrzana bliskość – to głęboka przyjaźń i lojalność, która nie słabnie nawet w najtrudniejszych momentach. Choć każda z nich poszła inną życiową drogą, razem tworzą harmonijną całość. Mariola Kozidrak jest starsza od wokalistki o 8 lat. W przeciwieństwie siostry nie związała życia z show-biznesem – została geodetką i trzyma się z dala od medialnego zgiełku. Jedak doskonale rozumie realia, w jakich funkcjonuje Beata Kozidrak.

Nie wszyscy wiedzą, że Mariola również posiada talent muzyczny. Istniała realna szansa, że również stanie na scenie – pasja do muzyki towarzyszyła jej od najmłodszych lat. Wspólnie z Beatą i bratem, Jarosławem dorastała w rodzinie, gdzie śpiew i muzyka były codziennością. Rodzeństwo często występowało podczas rodzinnych spotkań, marząc o karierze scenicznej. To Jarosław pierwszy zachęcił siostry do podjęcia działań artystycznych. Mariola występowała z nim w zespole Oda 70. "Mariola i Jarek założyli zespół Oda 70. Jarek grał w nim na gitarze, Mariola śpiewała i pisała poetyckie teksty – zresztą jak już wiecie, do dziś pisze wspaniałe wiersze. Czasami, gdy wyjeżdżali na występy, zabierali mnie ze sobą. Miałam wtedy jakieś dziesięć lat. Ale muzyka to wciąż były dla mnie przede wszystkim płyty", wspominała gwiazda na łamach książki "Beata. Gorąca krew".

Czytaj też: Wieczór pełen emocji i wzruszeń. Krzysztof Zalewski triumfował na scenie Fryderyków 2025

Beata Kozidrak z kolei początkowo wiązała przyszłość z baletem, jednak sprzeciwiali się temu rodzice, którzy nie chcieli, by wyjeżdżała do Warszawy. Zamiast tańca, wybrała muzykę. W 1978 roku współtworzyła zespół Bajm razem z bratem Jarosławem, Andrzejem Pietrasem i Markiem Winiarskim.

W relacji sióstr nie było miejsca na zazdrość czy rywalizację – zawsze były dla siebie ostoją. Przez pewien czas mieszkały w bliskim sąsiedztwie, co jeszcze bardziej zacieśniło ich więź. Beata wspierała siostrę, gdy ta przeżywała stratę męża. Z kolei Mariola była przy niej w momentach życiowych zakrętów. I trwa do dziś, gdy artystka walczy o powrót do pełni sił.

Relacja Beaty i Marioli Kozidrak to przykład głębokiego siostrzanego wsparcia, które może być inspiracją dla wielu.

Reklama

Sprawdź też: Cisza, łzy i ogromne brawa. Słowa wnuków Wojciecha Trzcińskiego wzruszyły niemal wszystkich na gali Fryderyków

Beata Kozidrak, VIVA! luty 2016. Fot. Michał Pańszczyk
Reklama
Reklama
Reklama