Widziała zabójcę Williama Desmonda Taylora. Zagadka śmierci reżysera do dziś jest nierozwiązana
O zabójstwo podejrzewano mafię oraz... kochankę mężczyzny
William Desmond Taylor był u szczytu kariery, gdy jego życie zostało nagle i brutalnie przerwane. 2 lutego 1922 roku ciało reżysera znaleziono w jego mieszkaniu. O zbrodnię podejrzewano mafię, a także jego kochankę, z którą nie wyobrażał sobie przyszłości. Śledztwo nie zostało jednak rzetelnie przeprowadzone, a tajemnica śmierci mężczyzny do dziś nie została rozwiązana...
William Desmond Taylor był u szczytu kariery. Padł ofiarą morderstwa
William Desmond Taylor, a właściwie William Cunningham Deane-Tanner, pochodził z Irlandii. Marzył, by zajmować się sztuką, na przekór swojemu ojcu. Po długich kłótniach wyprowadził się z domu i żył z pracy w wędrownych teatrach, a z czasem trafił do dopiero powstałego Hollywood. Gdy zaczął grać w filmach, postanowił zmienić nazwisko właśnie na Taylor, by brzmiało bardziej amerykańsko. Z czasem zajął się reżyserią, a w swoim dorobku ma około 60 produkcji. Wśród nich znalazła się jedna z pierwszych ekranizacji przygód Tomka Sawyera.
W 1922 roku William Desmond Taylor był już cenionym i szanowanym reżyserem, który miał na swoim koncie wiele sukcesów oraz... milionów. Decydował o tym, kto gdzie zagra oraz o tym, jak przebiegną kariery początkujących aktorów. Wśród nich miał swoją ulubienicę, Mabel Normand. To właśnie z nią spotkał się po południu 1 lutego, by porozmawiać o kolejnych wspólnych projektach. Wieczorem aktorka pożegnała się z reżyserem, jednak nie miała pojęcia, że widzi go po raz ostatni...
Według zeznań sąsiadki, pół godziny po wyjściu Mabel Normand miała usłyszeć huk dochodzący z mieszkania Williama Desmonda Taylora. Przez okno zobaczyła wychodzącego, na oko 20-letniego, niskiego mężczyznę, choć w trakcie śledztwa przyznała, że mogła to być również kobieta w przebraniu. Gdy osoba ta spostrzegła, że jest obserwowana, uśmiechnęła się i wróciła do domu reżysera. Ostatecznie wyszła kilkanaście minut później, co uśpiło czujność sąsiadki, która pomyślała, że wszystko jest w porządku. Rano okazało się, jak bardzo się myliła...
Czytaj też: Zimę spędzała z Heleną, pozostałe miesiące z Jadwigą – sekretne życie Marii Rodziewiczówny
William Desmond Taylor
Śmierć Williama Desmonda Taylora do dziś pozostaje tajemnicą
Następnego dnia rano, 2 lutego 1922 roku, ciało 50-letniego reżysera znalazł służący, Henry Peavey, który wszedł go jego mieszkania. Natychmiast powiadomił bliskich Williama Desmonda Taylora o tym, co się stało, a w domu zaroiło się od różnych osób, jeszcze przed przyjazdem policji. Z czasem na jaw wyszło, że niektórzy z nich wcale nie należeli do rodziny czy znajomych nieboszczyka, a jedynie chcieli zatrzeć dowody zbrodni. Na miejscu znalazł się między innymi szef studia filmowego, dla którego pracował reżyser. W kominku paliły się papiery, a w sypialni Mabel Normand przeglądała nerwowo dokumenty.
Na miejscu obecny był także lekarz, który zaproponował, że przyjrzy się zmarłemu. Medyk stwierdził, że przyczyną śmierci reżysera był prawdopodobnie krwotok żołądka, co podało w wątpliwość jego kompetencje, bowiem sekcja zwłok wykazała, że William Desmond Taylor został zastrzelony. Kula miała wejść za prawym obojczykiem, ale dziura w marynarce nie odpowiadała tej w kamizelce. Stwierdzono więc, że tuż przed śmiercią mężczyzna trzymał podniesione ręce. O zabójstwo reżysera podejrzewano Mabel Normand, a także kochankę Williama, 30 lat młodszą aktorkę, Mary Miles Minter. Znajomość pary była utrzymywana w tajemnicy, jednak wyszła na jaw, gdy w jego sypialni znaleziono jej szlafrok z inicjałami MMM.
Mary i William mieli spotykać się przez 3 lata, jednak nie podobało się to matce młodej aktorki, która była przekonana, że reżyser jest za stary dla jej córki. On są myślał podobnie, o czym świadczy korespondencja, jaką wymieniał z kochanką. Nie widział swojej przyszłości u jej boku i nie odwzajemniał jej uczuć. Matka Mary Miles Minter uważała, że dziewczyna powinna skupić się na tym, by rozwijać karierę samodzielnie, bo reżyser i tak jej nie pomoże. Wątpliwe było jednak, że to ona mogła go zabić oraz, że miała aż takie wpływy, by zatrzeć ślady po morderstwie i zaangażować w to tyle osób.
Druga wersja mówiła o mafii, która miała pozbyć się Williama Desmonda Taylora. Jego przyjaciółka, Mabel Normand miała być uzależniona od narkotyków, a reżyser miał chcieć pomóc jej wyjść z nałogu. W tym celu miał zdradzić policji nazwiska dilerów, by ci nie sprzedawali dziewczynie szkodliwych substancji. William korzystał ze swoich wpływów i nie spodziewał się, że jego donosy wyjdą na jaw. To zrodziło teorię, że przestępcy postanowili zaaranżować zbrodnię. Są to jednak tylko spekulacje, ponieważ prawdy o zabójstwie reżysera do dziś nie udało się rozwiązać, a morderca nie został ujęty...
Zobacz także: Hollywoodzkim amantem został dzięki pierwszej żonie. Clark Gable żenił się pięć razy, prawdziwie kochał tylko jedną kobietę
Mary Miles Minter, 1937 rok