Skończyła 97 lat, nie potrafiła być idealną matką. Jakie relacje łączą Wandę Traczyk-Stawską z dziećmi?
„Dzieci do dzisiaj mają żal, że moje sprawy powstańcze były ważniejsze niż ich”
Wanda Traczyk-Stawska właśnie ukończyła 97. rok życia. W młodości zasłużyła się jako żołnierka Armii Krajowej i członkini Szarych Szeregów, która brała udział w Powstaniu Warszawskim. Gdy po wojnie udało się jej wrócić, całą swoją miłość przelała na dzieci: nie tylko te swoje, ale także te, które pilnie potrzebowały pomocy i zrozumienia. Niestety nie mogła liczyć w tej sytuacji na wsparcie męża. Jak wygląda jej życie prywatne? Jakie relacje łączą ją z dziećmi i jak mówiła o swoim mężu?
Rodzina Wandy Traczyk Stawskiej o dzieciach, rodzinie
Wanda Traczyk-Stawska sporą część swojego życia poświęciła dzieciom, nie tylko swoim własnym, ale także tym, które uczyła. Po tym, jak udało się jej wrócić z niemieckiej niewoli, pracowała kolejno w Szkole Specjalnej nr 6 dla dzieci specjalnej troski na warszawskiej Pradze, a później także w Szkole Podstawowej Specjalnej nr 3 przy ul. Ząbkowskiej. Jak wspominała po latach, była do nich bardzo przywiązana. Do tego stopnia, że zapraszała je do swojego domu i zapoznała ze swoimi dziećmi — córką Ewą i synem Pawłem.
„[...] Kochałam te dzieci. Moje własne dzieci do dziś wspominają, że w czasie świąt Bożego Narodzenia cała klasa przychodziła do naszego domu. [...] Moja córka Ewa i syn Paweł chodzili do szkoły muzycznej i czasem po lekcjach przychodzili do mnie. Dobrze się znali z moimi klasowymi dziećmi. Pamiętam, jak razem robili zabawki. Ewa doszła do wniosku, że niektóre dzieci są bardzo mądre, bo zrobiły ładniejsze zabawki niż ona” mówiła w rozmowie z Aliną Mrowińską dla VIVY!.
Wanda Traczyk-Stawska, VIVA! 23/2023
Wanda Traczyk-Stawska dodała również, że jej doświadczenia z czasów wojny bardzo odbiły się na jej dzieciach, bardzo często negatywnie. Przyznała, że przez jej opowieści często śniły się im koszmary i miały przez to „chore nerwy”. Mimo najlepszych intencji, niestety czasami nie potrafiła rozdzielić roli mamy od roli żołnierki. „Dzieci do dzisiaj mają żal, że moje sprawy powstańcze były ważniejsze niż ich” wyznała.
Zobacz także: Antoni Pawlicki potwierdził medialne doniesienia o rodzinie. Aktor nie ukrywa dłużej prawdy!
Jak dziś wygląda relacja Wandy Traczyk-Stawskiej z dziećmi: synem Pawłem i córką Ewą?
Żołnierka Armii Krajowej opowiedziała, czym obecnie zajmują się jej dzieci, dziś już dorosłe, z własnymi rodzinami. Oboje mieszkają za granicą, jednak dbają o częsty kontakt z mamą. „Codziennie ze sobą rozmawiamy przez telefon. Mamy bardzo bliski kontakt. Ewa i Paweł zawsze przyjeżdżają do Warszawy na 1 sierpnia” mówiła w rozmowie z VIVĄ!.
Zarówno Paweł jak i Ewa, dzieci Wandy Traczyk-Stawskiej, wybrali się na studia muzyczne. Jej syn grał na altówce, a córka — na fortepianie i organach. W latach 70. Paweł zdecydował się zamieszkać za granicą, jak tłumaczył swój wybór, „nie chciał żyć w kraju, gdzie człowiek jest przedmiotem ciągłych represji”. Niedługo później podążyła za nim siostra. Ewa jednak nie wybrała na swój nowy dom Niemiec, a Anglię. Dziś oboje spełniają się w życiu zawodowym oraz rodzinnym. „[Ewa] ma dwie dorosłe córki. Paweł też ma dwoje dzieci, syna i córkę. Wszystkie moje wnuki grają na jakimś instrumencie. Mam już jednego prawnuka. Paweł przejął moją miłość do piłki nożnej. Założył nawet piłkarski zespół w swojej orkiestrze Filharmonii w Mannheim” mówiła w 2023 r., oraz dodała, że bardzo jest dumna ze swoich dzieci oraz wnucząt: „Mam ogromną satysfakcję, że wszystkie moje wnuczęta mówią bardzo dobrze po polsku. Trzyletni prawnuczek też już mówi po polsku”.
Czytaj również: Łukasz Nowicki ujawnił prawdę o trudnej relacji z synem. Nie było kolorowo, tak Piotr zniósł rozwód rodziców
Wanda Traczyk-Stawska, VIVA! 23/2023
Wanda Traczyk-Stawska o mężu. Przed laty zdecydowała się na rozwód
Wanda Traczyk-Stawska dzieci przywitała na świecie ze swoim mężem, o którym nie wspomina za często. Nie podzieliła się z mediami nawet jego imieniem. Opowiedziała jednak, jak się poznali. Było to już po skończonej wojnie. W 1947 r. gdy udało się jej powrócić do Polski postanowiła zdać maturę. Pewnego dnia, 22-letnia wówczas Wanda zbiegała po szkolnych schodach wpadła na nieznanego, trzy lata starszego chłopaka. Od razu narodziło się między nimi uczucie. Zaledwie dwa lata później stanęli na ślubnym kobiercu.
Wanda Traczyk-Stawska, VIVA! 23/2023
Niestety mimo tego, że ich rodzina powiększyła się o dwójkę dzieci, których bardzo kochali, nie była im pisana wspólna przyszłość. Z czasem ich relacja zaczęła się psuć. Wybranek Wandy-Traczyk Stawskiej nie mógł odnaleźć się w nowej, powojennej rzeczywistości i nie mógł odgonić od siebie myśli związanych z okrucieństwem wojny i doświadczeniami z norweskiego obozu koncentracyjnego. Wkrótce zaczął uciekać się do alkoholu, którym chciał uśmierzyć swój ból. Jego żona początkowo próbowała mu pomóc i za wszelką cenę starała się uchronić ich małżeństwo od klęski. Niestety na próżno.
„Bardzo go kochaliśmy. Przez lata starałam się utrzymać to małżeństwo. Ale z czasem mąż stawał się niebezpieczny. Musiałam odejść”. Rozwiedli się w 1980 r., a dwadzieścia lat później były mąż żołnierki AK zmarł. Nie jest wiadomo, gdzie go pochowano.
Czytaj też: Jego życie to historia transformacji. „Szukam swojego szczęścia w miłości, na świecie…”
Wanda Traczyk-Stawska, VIVA! 23/2023
[Tekst opublikowany na Viva Historie 11.04.2024 r.]