Arkadiusz Gołaś
Fot. Mariusz Grzelak Mariusz Grzelak/Forum / Forum
WSPOMNIENIE

Był objawieniem i nadzieją polskiej siatkówki. Arkadiusz Gołaś zginął w tragicznym wypadku mając zaledwie 24 lata

Minione Mistrzostwa Europy odbyły się w rocznicę jego śmierci i miejscu, w którym zagrał ostatni raz

Karol Sowa 18 września 2023 14:56
Arkadiusz Gołaś
Fot. Mariusz Grzelak Mariusz Grzelak/Forum / Forum

Ostatnie Mistrzostwa Europy miały niezwykłą symbolikę i znaczenie. Dlaczego? Otóż odbyły się one 16 września 2023 roku, w 18. rocznicę śmierci Arkadiusza Gołasia, który zginął w tragicznym wypadku. Uchodził on za jednego z najlepszych polskich siatkarzy. Co więcej, finał Polska — Włochy został zorganizowany na stadionie, na którym 8 dni przed śmiercią Polak rozegrał swój ostatni mecz w życiu. Czy ta symbolika była zwykłym zbiegiem okoliczności?

Siatkówka: Mistrzostwa Europy 2023 - niezwykła symbolika związana z rocznicą śmierci Arkadiusza Gołasia

Dwa dni temu, 16 września 2023 roku, minęło dokładnie 18 lat od tragicznej śmierci jednego z najlepszych polskich siatkarzy — Arkadiusza Gołasia. Co ciekawe, nasza reprezentacja w rocznicę śmierci sportowca walczyła z Włochami o tytuł Mistrza Europy. Mecz rozegrał się w tym samym miejscu, w którym Arkadiusz Gołaś zagrał ostatni mecz w swoim życiu. Finalnie Polacy po 14 latach kolejny raz sięgnęli po złoto.

CZYTAJ TEŻ: Kinga Dębska na początku kariery odeszła od męża. Była pewna swojej decyzji

Arkadiusz Gołaś
Fot. MARCIN RUTKIEWICZ/REPORTER
Arkadiusz Gołaś
Fot. Tytus Zmijewski / Forum

Arkadiusz Gołaś — tragiczny wypadek, śmierć

Arkadiusz Gołaś uchodził za doskonałego sportowca. Rozwijał się i odnosił kolejne sukcesy. Cały świat obserwował, jak radzi sobie na boisku, aby później zaproponować mu transfer. 2005 rok miał być dla sportowca przełomowy, najlepszy. 

Dlaczego? Odnosił kolejne sukcesy, a w lipcu 2005 roku stanął na ślubnym kobiercu. Wraz z ukochaną, którą poznał w czasach, gdy grał w AZS-ie Częstochowa, tworzył niezwykle zgrany duet. Byli razem 4,5 roku. Ich wielką miłość i szczęście przerwał jednak tragiczny wypadek, do którego doszło 16 września 2005 roku. 

To miał być zwykły dzień. Arkadiusz Gołaś wraz ze swoją żoną Agnieszką jechali samochodem do Maceraty na przedsezonową prezentację zespołu Lube Banca. Siatkarz był wówczas jednym z najmłodszych zawodników w drużynie, w której grali najlepsi.

Zakochani jechali nową toyotą avensis, którą zakupili zaledwie kilka dni wcześniej. Arkadiusz Gołaś usiadł za kółkiem. Powiedział jednak swojej żonie, żeby się nie martwiła, ponieważ, gdy będzie czuł się zmęczony, obudzi ją. Tak się stało. Obudził ukochaną i zamienili się miejscami. Wówczas Agnieszka Gołaś usiadała na miejscu kierowcy. Oboje jednak nie zdawali sobie sprawy z tego, że niebawem dojdzie do tragedii, której kulisy do dzisiaj owiane są tajemnicą. 

Nagle samochód zjechał w prawo i uderzył w bariery dźwiękochłonne. Uderzenie było tak silne, że Arkadiusz Gołaś zginął na miejscu. Jego ukochana natomiast na kilka dni trafiła do szpitala. Później przyznała, że nie pamięta chwili wypadku. W dodatku nie chciała zabierać głosu w tej sprawie. „Nie udało mi się przejść do porządku dziennego nad tymi emocjami. Mnie się nie uda, nie wiem, może ktoś umie sobie z tym poradzić, lecz ja nie potrafię. Nawet gdy się z nami tylko rozmawia, towarzyszą temu olbrzymie emocje. I zawsze będą towarzyszyć", wyznała w rozmowie z Piotrem Bąkiem w książce biograficznej siatkarza.

W 2006 roku ostatni raz skomentowała tragiczny wypadek. „Nie wiem, co się stało i nie pamiętam tego. A z drugiej strony, gdybym pamiętała, zawsze znalazłabym powód, żeby siebie obwiniać. I może byłoby mi jeszcze gorzej. Ja byłam kierowcą, a Arka nie ma. Koniec", zwierzyła się na łamach magazynu Gala.

„Nigdy nie zapomnę tej nocy, tego poranka. Wieczorem Arek z żoną Agnieszką byli u mnie w domu. Wyjeżdżali do Włoch, chcieli się pożegnać. Mieli nowy, bezpieczny samochód, nie było powodów, aby się martwić. Mimo wszystko prosiłem, aby uważali i z każdej granicy wysyłali mi SMS-a. Arek mówił, że bez sensu, bo będzie mnie budził w nocy sygnał przychodzących wiadomości. Uparłem się", wspominał Ryszard Bosek, który opiekował się karierą Arkadiusza Gołasia. 

Okazuje się, że ostatnią wiadomość otrzymał po przekroczeniu granicy czesko-austriackiej. Później telefon się nie odezwał... To zaniepokoiło Ryszarda, który wraz ze swoim współpracownikiem zaczął wydzwaniać po austriackich szpitalach. W jednym z nich spytano, kim są dla Gołasia. Bosek wówczas skłamał i powiedział, że są członkami jego rodziny.

Wtedy dowiedział się o szczegółach wypadku. Kilka godzin później informacja o tragedii obiegła cały kraj. W Telewizji Polskiej najgorszą wiadomość przekazał wówczas Jacek Kurowski, który nie potrafił powstrzymać łez.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: „Nie wyobrażamy już sobie życia bez siebie”... Niezwykła historia miłości Kamili i Tomasza Schuchardtów

Arkadiusz Gołaś, Agnieszka Gołaś, ślub, 21.07.2005 rok

Arkadiusz Gołaś, Agnieszka Gołaś
Fot. ARTUR BARBAROWSKI/East News

Arkadiusz Gołaś — pożegnanie, pogrzeb, wspomnienie

Polscy siatkarze oraz jego najbliżsi okryli się żałobą. 24-letniego sportowca pożegnano w Częstochowie. Gdy po mszy koledzy z drużyny wynosili jego ciało, skandowali jego imię i nazwisko. Na pogrzebie w Ostrołęce natomiast pojawiło się aż kilka tysięcy ludzi. O zmarłym pamiętają niemal wszyscy.

Przypomnijmy, że w 2006 roku, gdy nasza reprezentacja zdobyła drugie miejsce w mistrzostwach świata w Japonii, medal zadedykowała wówczas Arkadiuszowi Gołasiowi. Co więcej, na podium wyszli z numerem 16 (numer koszulki sportowca). W tym roku, w rocznicę jego śmierci wygrali Mistrzostwa Europy... 

CZYTAJ TEŻ: Justyna Kowalczyk zamieściła poruszający wpis. Upamiętni ukochanego męża w wyjątkowy sposób

Pogrzeb Arkadiusza Gołasia, 2005 rok

Pogrzeb Arkadiusza Gołasia, 2005 rok
Fot. Maciej Wrobel / Forum

Arkadiusz Gołaś, 2004 rok

Arkadiusz Gołaś
Fot. Mariusz Grzelak Mariusz Grzelak/Forum / Forum

Redakcja poleca

REKLAMA

Wideo

Spędziliśmy dzień z Małgorzatą Rozenek-Majdan! Tak mieszka, tak pracuje...

Akcje

Polecamy

Magazyn VIVA!

Bieżący numer

MAŁGORZATA ROZENEK-MAJDAN: czy tęskni za mediami, kiedy znowu… włoży szpilki i dlaczego wpada w „dziki szał”, gdy przegrywa. MICHAŁ WRZOSEK: kiedyś sam się odchudził, dziś motywuje i uczy innych, jak odchudzać się z głową. EWA SAMA swoje królestwo stworzyła w… kuchni domu w Miami. ONI ŻYJĄ FIT!: Lewandowska, QCZAJ, Steczkowska, Chodakowska, Klimentowie, Jędrzejczyk, Danilczuk i Jelonek, Paszke, Skura…