Reklama

Tomasz Jakubiak wciąż jest w Izraelu, gdzie poddawany jest nowym sposobom leczenia. Ulubieniec publiczności co jakiś czas publikuje w sieci nowe nagrania, w których opowiada o aktualnym stanie zdrowia. Zarówno wczoraj, jak i dzisiaj zamieścił na Instagramie poruszające wpisy.

Reklama

Tak się dziś czuje Tomasz Jakubiak

Tomasz Jakubiak stara się na bieżąco informować swoich obserwatorów o kolejnych etapach leczenia. Po kilkudniowej nieobecności powrócił do mediów społecznościowych. „Choroba wam nie odpuści sama z siebie … Z chorobą jak z autobusem, nie wejdziecie, to pojedzie dalej! Wasza siła to wejść do niego i rozpychać się aż miejsca będzie coraz więcej … nie wiem, jaki będzie rezultat, ale wiem, że walczę za siebie i każdego z was i nikt tego nam nie zabierze", napisał pod nagraniem.

Kucharz w materiale wideo podkreślił również, że nie ma szczęścia do pogody. „Dzisiaj jakoś tak pierwszy dzień słońca. To też jest dosyć ciekawe, bo w Jerozolimie miało być cały czas ciepło, a jak widzicie, siedzę w kurtce puchowej. No ale tak to już bywa, że jak się zawsze ubiorę na ciepłe kraje, to wtedy zazwyczaj jest minus 15. No ale dzisiaj takie słoneczko piękne wyszło, że postanowiłem zajrzeć na Instagram i na Facebook'a, czego nie robię i powiem wam, że tysiące wiadomości tak pozytywnie mnie zaskoczyły, że aż ciężko mi to wyrazić", wyznał.

CZYTAJ TEŻ: Milczał od kilku dni. Tomasz Jakubiak opublikował w sieci poruszające nagranie

Anastazja Jakubiak, Viva! 23/2023, Tomasz Jakubiak, Viva! 23/2023 Fot. OLGA MAJROWSKA

Tomasz Jakubiak po kilku dniach nieobecności przerywa milczenie. Zwrócił się do fanów

Podziękował również wszystkim, którzy go wspierają. „To jest coś cudownego. Myślałem, że martwi się o mnie tylko rodzina i najbliżsi przyjaciele, a tutaj się okazuje, że tysiące osób piszą 'jak się czujesz?', czy wszystko ze mną okej, czy wszystko jest dobrze", opowiada. "No więc pokrótce mogę powiedzieć, że czuję się lepiej, niż czułem. Cały czas spadki i wzrosty. Mamy nowy protokół chemii podawany, więc wiadomo, że różnie organizm reaguje, ale reaguje pozytywnie [...]. Jak do was mówię, to widzicie, już brzuszek boli. To cierpienie jest cały czas i nie da się go uniknąć. Prawdopodobnie jeszcze będzie długo, bo tak wygląda ta choroba", kontynuuje. "Pamiętajcie, że nie można się poddawać, absolutnie. Nawet jak już czujecie, że jest źle, że już ledwo to oko otwieracie, to nieistotne. Cały czas, póki jeszcze macie siłę ruszyć nogą, ruszyć ręką, ruszyć ustami, to róbcie to. Wiem, że takie wsparcie jest potrzebne. Skoro do mnie ono dociera i daje mi energię, to wiem, że moje wsparcie dotrze do Was i doda Wam energii. Nie wstydźcie się swojej choroby. To nie jest nic złego [...]", zaznacza.

Na koniec w poruszających słowach zwrócił się do fanów. „Żeby nie było. Nie przyjechałem do Jerozolimy po dary. Niektórzy myślą, że przyjechałem się tu pomodlić i wrócę stąd zdrowy. Swoje dary już dostałem. Mam najcudowniejszego syna na świecie i jeszcze cudowniejszą żonę, którą kocham ponad wszystko i to są dary, które już dostałem. Teraz pozostało mi tylko walczyć o siebie, o Was i o wszystko, co jest cudowne na tym świecie. Dziękuje, że jesteście, że mi pomagacie i mnie wspieracie. Obiecuję, że jeżeli dam radę jeszcze dużo zrobić, a wiem, że dam, to na pewno się spotkamy, przytulimy, ucałujemy i razem pogotujemy. Wiem, że często to powtarzam, ale będę to powtarzał do skutku, bo jestem cały czas z Wami i czuję, że Wy jesteście ze mną", wyznał.

Życzymy dużo zdrowia i siły.

Reklama

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Tomasz Jakubiak podzielił się swoimi marzeniami. W najnowszym nagraniu mówi o planach na przyszłość

Anastazja Jakubiak, Viva! 23/2023, Tomasz Jakubiak, Viva! 23/2023
Anastazja Jakubiak, Viva! 23/2023, Tomasz Jakubiak, Viva! 23/2023 OLGA MAJROWSKA
Reklama
Reklama
Reklama