Robert Motyka przerwał milczenie po śmierci ukochanego taty. „Proszę nie wysyłać mi porad"
Jego wyznanie wyciska łzy
Kilka tygodni temu Robert Motyka pożegnał swojego ukochanego tatę. Ulubieniec publiczności skupił się jednak na zaciszu domowym i na jakiś czas ograniczył aktywność w sieci. Teraz postanowił przerwać milczenie. W poruszającym wpisie wspomniał zmarłego ojca. Jego słowa wyciskają łzy...
Robert Motyka żegna ukochanego tatę
Na początku listopada pożegnał tatę — Tadeusza Motykę, z którym w 2022 roku wystąpił w programie „Rzeczy, których nie nauczył mnie mój ojciec". Dzięki temu oboje zbliżyli się do siebie, a ich relacja stała się jeszcze lepsza. „Po zakończonych zdjęciach powiedział mi, że najtrudniejsze w tym projekcie było to co, uświadomił sobie po powrocie do domu. Zrozumiał, co może naprawić w relacjach ze swoim synem tu i teraz, a nie, gdy tak jak on, będzie po czterdziestce. Udział w programie dał mu czas na zastanowienie się, co jest w życiu najważniejsze", zwierzała się w 2021 roku Lidia Kazen.
CZYTAJ TEŻ: Gwiazdor kabaretu „Paranienormalni” pogrążony w żałobie. Przekazał smutne wieści
Robert Motyka wspomina zmarłego ojca — Tadeusza Motykę
Niestety po długiej walce z chorobą, Pan Tadeusz odszedł, o czym poinformował jego syn w mediach społecznościowych. „Po kilku latach zmagania się z chorobą, odszedł mój tata Tadeusz. Był punktem odniesienia dla całej naszej rodziny, pierwszym recenzentem naszych działań i największym wsparciem. Uparty, błyskotliwy, z ogromnym poczuciem humoru zawsze szedł własnymi ścieżkami. Rocznik 1949 - mocno stąpający po ziemi. Nauczył mnie, że najważniejsza jest rodzina i że nigdy nie wolno odpuszczać. Pozostanie na zawsze w naszych sercach", pisał Robert Motyka, który od tamtej pory zawiesił aktywność w sieci.
Teraz artysta kabaretowy po dłuższej przerwie postanowił opublikować kolejny wpis. „Tata mówił — synek, jakby coś się stało, żyj normalnie. Praca, uśmiech, rodzina, dom. Żyj normalnie, bo co zrobisz, jak nic nie zrobisz? Staram się, jak umiem. Proszę nie wysyłać mi porad ani reprymendy", czytamy.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Robert Motyka szczerze o rodzinnym dramacie. „Dostajemy telefon, że nasz syn wypada z piątego piętra"