Reklama

Dzisiaj media obiegła niezwykle smutna wiadomość. Nie żyje Mikołaj Wrona. Syn legendarnego pilota odszedł w wieku 40 lat. Tragiczną informację przekazała jego żona w rozmowie z telewizją Polsat News.

Reklama

Nie żyje Mikołaj Wrona, syn legendarnego pilota

Okazuje się, że 40-latek od dłuższego czasu zmagał się z ostrą białaczką szpikową. Na ten moment wiadomo niewiele więcej. Pewne jest jednak, że poszedł w ślady ojca. Z zawodu był pilotem, zaś prywatnie synem kapitana — Tadeusza Wrony, który zasłynął z awaryjnego lądowania Boeinga 767 bez wysuniętego podwodzia.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Kapitan Tadeusz Wrona: „To nie było tak, że lecimy, lecimy i nagle buch o ziemię”

EN_00988419_0259 bw
Fot. Jan KUCHARZYK/East News

Kim był Mikołaj Wrona?

Życie poświęcił rodzinie oraz lotnictwu. Niestety, gdy dwa lata temu zdiagnozowano u niego białaczkę szpikową, jego świat runął. I choć po chemioterapii i dwóch przeszczepach szpiku wydawało się, że wszystko zakończy się dobrze, choroba powróciła.

Niedawno rodzina i najbliżsi Mikołaja zorganizowali dla niego zbiórkę, gdyż leczenie okazało się bardzo kosztowne. Mało kto wie, że syn legendarnego kapitana leczył się w ośrodku w Walencji.

Rodzinie i najbliższym składamy najszczersze kondolencje.

Reklama

CZYTAJ TEŻ: Przeszła operację serca, pojawiły się komplikacje. Żona Jakuba Tolaka ponownie wylądowała w szpitalu

Kapitan Tadeusz wrona z synem: kapitan Mikołaj Wrona, 03.11.2011.
Kapitan Tadeusz wrona z synem: kapitan Mikołaj Wrona, 03.11.2011. Fot. Jan KUCHARZYK/East News
Reklama
Reklama
Reklama