Marta Grzywacz - gwiazda TVP, która była na samym szczycie. Jeden wywiad zniszczył jej karierę... Co się wydarzyło?
Jak potoczyły się jej losy?
W latach 90. podbiła serca telewidzów. Uważano, że jest objawieniem telewizji. Cieszyła się sympatią zarówno wśród odbiorców „Wiadomości”, jak i szefostwa stacji. Marta Grzywacz była na samym szycie, jednak szybko z niego spadła. Zarówno ona, jak i jej koledzy z pracy nie spodziewali się, że jeden wywiad wywróci wszystko do góry nogami. Co się wydarzyło?
Marta Grzywacz: początki kariery w TVP
Przyszła na świat w 1971 roku. Ukończyła liceum w Lubinie, zaś na studia poszła do Warszawy. Została absolwentką Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Później ukończyła trzymiesięczny kurs dziennikarski. Od zawsze była ambitna, ceniono jej zapał i chęć samodoskonalenia się. A ona czuła, że z mediami chce związać swoją przyszłość...
Marta Grzywacz karierę rozpoczęła w 1992 roku. Wówczas została stażystką a później dziennikarką Radia Eska. Odpowiadała za przygotowanie oraz prowadzenie serwisów informacyjnych. Przez jakiś czas związana była również z rozgłośnią TOK FM. Bardzo szybko dostrzeżono jej talent i jeszcze w tym samym roku została zaangażowana do porannego programu TVP1 „Kawa czy herbata?”. Radziła sobie świetnie mimo tego, że według niektórych nie miała szansy na karierę z uwagi na dużą i widoczną wadę wzroku.
Zwrot w jej karierze nastąpił już 9 miesięcy później, gdy awansowała na reporterkę a później prezenterkę „Wiadomości” – także wydania głównego. Wiele osób zastanawiało się, co lub kto stoi za tak błyskawiczną karierą 22-latki. W kuluarach mówiono o jej bliskiej relacji z Adamem Pieczyńskim, obecnym mężem Justyny Pochanke. Był on wówczas szefem „Wiadomości”. Według osób, które były wtedy ich współpracownikami, mieli spotykać się także poza pracą...
Ona sama pytana o swój znaczący awans w telewizji publicznej odpowiadała dosyć lakonicznie. „Zawsze chciałam pracować w newsach, bo jestem dość konkretnym człowiekiem”, stwierdziła w rozmowie z „Tele Tygodniem”. Na przekór złośliwym językom udowodniła, że czuje się w świecie telewizji jak ryba w wodzie. Bardzo szybko zyskała ogromną sympatię widzów i szacunek kolegów. Do czasu...
Czytaj także: Dorota Szelągowska wspomina związek z Adamem Sztabą... Krótko i wymownie
Marta Grzywacz, Warszawa, lata 90. XX wieku
Marta Grzywacz i Bogusław Bagsik: romans, który przekreślił wszystko
Nie podejrzewała, że jeden wywiad całkowicie odmieni jej życie i karierę. W 2000 roku Marcie Grzywacz zlecono przeprowadzenie rozmowy z kontrowersyjnym założycielem spółki Art B, Bogusławem Bagsikiem. Mężczyzna został skazany m.in. za przekupienie urzędników bankowych, zagarnięcie ponad 400 mln zł metodą oscylatora i działania na szkodę własnej spółki. Później doszło do tego jeszcze pranie pieniędzy. Był nazywany „największym aferzystą III RP”, choć sam wolał określenie „artysta biznesu” (za Pomponik.pl).
I choć mogłoby się wydawać, że o osiem lat starszy biznesmen jest mało odpowiednim kandydatem na partnera, między tą dwójką zaiskrzyło. Uczucie było tak silne, że pół roku po pierwszym spotkaniu wyszło na jaw, że 29-latka jest w ciąży! Cała Polska mówiła wówczas tylko o nich...
„Coś między nami zaiskrzyło. Wiedziałam, że będą nam towarzyszyły spojrzenia ciekawskich i pytania, na które nie będę chciała odpowiadać”, tłumaczyła w jednym z wywiadów (cytat za „Na żywo”). Niestety, sytuacja była źle widziana wśród jej pracodawców. Marta Grzywacz z dnia na dzień została zwolniona z TVP.
„Po prostu któregoś dnia nie znalazłam swojego nazwiska na grafiku dyżurów”, przyznała gorzko. Jak jej losy potoczyły się później?
Czytaj także: Dramatyczny los modelki Loni Willison. Kiedyś miała wszystko, teraz żyje na ulicy
Marta Grzywacz i Bogusław Bagsik, Opole, czerwiec 2000
Marta Grzywacz, Warszawa, lata 90. XX wieku
Bogusław Bagsik, Warszawa, 18.06.2015 rok
Marta Grzywacz: kariera po TVP. Co robi dziś?
Gdy na świat przyszła jej córeczka Sonia, zrobiła sobie przerwę od mediów. Wówczas też Bogusław Bagsik miał rozpocząć odbywanie kary dziewięciu lat pozbawienia wolności (skazany został w październiku 2000 roku)... Ich związek zakończył się w 2001 roku. Do życia zawodowego Marta Grzywacz wróciła w 2003 roku. Została wtedy zatrudniona w mediach papierowych. Współpracowała z takimi tytułami, jak „Gala”, „Sukces” czy „Zwierciadło” (od 2003 do 2006 roku). Z kolei w 2005 roku wydawała i prowadziła program „Diagnoza” na antenie Polsatu Zdrowie i Uroda.
Później związała się ze stacją RMF FM. Od 2006 do 2012 roku prowadziła m.in. programy weekendowe. Z kolei w marcu 2012 roku wróciła do telewizji. W Polsat Cafe powierzono jej rolę prowadzącej program „Cafeteria”. Jednocześnie cały czas współpracowała z mediami papierowymi. Pisała m.in. do „Focusa”, „Gazety Wyborczej” czy „Wysokich obcasów”. Jej specjalnością jest obyczajowość, historia, sztuka i historia sztuki, w tym tematyka związana ze zrabowanymi dziełami. Od 2017 roku współpracuje z magazynem „Newsweek”.
W tym samym roku Wydawnictwo Naukowe PWN wydało jej książkę „Obrońca skarbów. Karol Estreicher – w poszukiwaniu zagrabionych dzieł sztuki”, będącą fabularyzowanym reportażem. Autorka opisuje w nim działania podjęte przez tytułowego bohatera, by odzyskać zrabowany przez nazistów ołtarz Wita Stwosza z bazyliki Mariackiej w Krakowie. Wydała również książkę „Nasza pani z Ravensbrück. Historia Johanny Langefeld” (wydawnictwo Wilga). Za tę pozycję otrzymała Górnośląską Nagrodę Literacką „Juliusz”. Od 2020 jest zatrudniona w internetowej rozgłośni „Halo. Radio”.
Marta Grzywacz jest również lektorką audiobooków. Obecnie nie chce rozmawiać o swoim życiu prywatnym. Wiadomo, że 22-letnia córka nosi jej nazwisko. Sonia jest studentką psychologii na Uniwersytecie Warszawskim. Mieszkają w stolicy i wiodą dosyć spokojne życie. Dziennikarka uwielbia polskie morze i to nad nim spędza każde wakacje.
„W wolnych chwilach uczy się języka hiszpańskiego i marzy, by napisać wywiad-rzekę z jakimś ciekawym człowiekiem”, twierdzą dziennikarze serwisu Pomponik. Podobno jak ognia unika obecnie oglądania programów nadawcy publicznego i dziwi się wszystkim, którzy to robią...
Czytaj także: Sława ojca położyła się cieniem na jego młodości. Tak Robert Stockinger wspomina przeszłość: Trzeba było świecić oczami
Marta Grzywacz, Warszawa, 08.03.2012 rok, konferencja prasowa Polsat Cafe
Halle Berry, Marta Grzywacz, Warszawa, 30.09.2010 rok