Reklama

Dziennikarka Justyna Pochanke po dziewiętnastu latach pracy odchodzi z Faktów i TVN. „Ten zawód to moja pasja. Dostałam więcej niż sobie wymarzyłam i dałam z siebie tyle, ile mogłam”, skomentowała swoją decyzję dla wirtualnemedia.pl. Widzowie pokochali ją za naturalność, wdzięk, ale przede wszystkim za profesjonalizm. Dziś dziennikarka podjęła decyzję o zakończeniu swojej kariery w TVN. Już od kilku tygodni nie prowadziła ani Faktów, ani Faktów po Faktach. „Nie pożegnałam się na antenie i dobrze. Fakty nigdy nie były łzawe”, mówi wprost. Z ekranów telewizorów zawsze zachwycała profesjonalizmem i spokojem, a jaka jest prywatnie? Oto mniej znane oblicze Justyny Pochanke.

Reklama

Justyna Pochanke kariera

Justyna Pochanke swoją przygodę z telewizją zaczęła dość wcześnie, bo jako dziecko poprowadziła w TVP1 program 5-10-15. Później próbowała swoich sił w radiu - przez sześć lat pracowała w Radiu Zet. W 2001 roku rozpoczęła pracę w TVN24, prowadząc serwisy informacyjne. Od 2004 roku zaczęła prowadzić główne wydanie Faktów w TVN. Szybko dostrzeżono jej talent - świetnie radziła sobie przed kamerą, zachwycała naturalnością i spokojem. Została laureatką sześciu Wiktorów w latach 2002-2011 w kategoriach: osobowość telewizyjna, największe odkrycie telewizyjne, najlepszy prezenter oraz w kategorii komentator. Szybko trafiła do grona najpopularniejszych polskich prezenterek.

Teraz po dziewiętnastu latach pracy w TVN, Justyna Pochanke zdecydowała się pożegnać ze stacją: „Za wszystkie lata z całego serca dziękuję ludziom, z którymi pracowałam i którzy nigdy nie zawiedli - ekipie „Faktów” i TVN24. Widzom - bo byli dla mnie siłą i dowodem na to, że nie wszystko da się podzielić. I Mariuszowi Walterowi - bo stworzył to miejsce. Nie pożegnałam się na antenie i dobrze. Fakty nigdy nie były łzawe”, powiedziała dla serwisu wirtalnemedia.pl „Szanujemy decyzję Justyny, choć przyjmujemy ją ze smutkiem. Justyna to wyjątkowa dziennikarka i osobowość telewizyjna. Będzie nam brakować jej unikalnego stylu i talentu do prowadzenia na antenie najtrudniejszych rozmów, niepodrabialnych zapowiedzi prezenterskich, zapału i zaangażowania z jakim przez prawie 20 lat współtworzyła najlepsze zespoły dziennikarskie w Polsce”, mówi Michał Samul, szef pionu informacji TVN, redaktor naczelny Faktów TVN i TVN24.

Justyna Pochanke życie prywatne

I gdy w życiu zawodowym przedstawiając wiadomości zawsze była opanowana, skupiona i poważna, o tyle w życiu prywatnym Justyna Pochanke ma wiele powodów do radości. Prywatnie jest szczęśliwą mamą 25-letniej dziś Zuzanny, która jest owocem związku dziennikarki i jej pierwszego męża, Wojciecha Ryncarza. Niestety para rozstała się, gdy dziewczynka była jeszcze mała. To nie był łatwy okres w życiu dziennikarki. Praca w telewizji sporo ją kosztowała, szczególnie, gdy musiała godzić ją z opieką nad dzieckiem: „nieprzespane noce, setki wypalonych papierosów, długie rozmowy po powrocie do domu. (...) Wracam z emocjami wieczorem do domu i nadal jestem przykuta do telewizora, bo nie jest mi wszystko jedno. (...) Córka… myślę, że jej dzieciństwo nie ucierpiało. Patrząc na mnie dostała cenną lekcję: nie licz, dziecko, godzin w pracy, tylko pomyśl, czy chce ci się codziennie wstawać rano i biec do niej z ciekawością. Mnie się chciało”, mówiła w wywiadzie dla Twojego Stylu w rozmowie z Jackiem Szmidtem.

„Życie to nie bajka. Przez kilka lat byłam sama po rozstaniu z mężem. Pracowałam rano, dziecko spało, pracowałam w nocy, dziecko spało. (…) Był etap, gdy mieszkałam tylko z Zuzą i spałam z nożem pod poduszką. To był lęk połączony z odpowiedzialnością. Brak poczucia bezpieczeństwa”, wyznała przed laty dziennikarka. Opieka nad małym dzieckiem, intensywny czas w pracy sprawiały, że zmęczenie zaczynało ją dopadać. Taki tryb życia sprawił, że jej organizm zaczął się buntować: „Miałam taki moment w życiu, cierpiałam przez długie lata na bezsenność. Jadłam w nocy, pracowałam w dzień, pędziłam przez życie, machając ręką na problemy, które wydawały mi się błahe. Myślałam, że jestem biologicznym fenomenem albo dziwolągiem. Dwie, trzy godziny snu i jazda”, mówiła w wywiadzie dla Zwierciadła.

Adam Jankowski/Reporter/East News

Mąż Justyny Pochanke - Adam Pieczyński

Adama Pieczyńskiego poznała w pracy. Do końca 2019 roku zarządzał redakcjami Faktów i TVN24, był członkiem zarządu spółki ds. programów informacyjnych. Para wzięła ślub w 2004 roku. Między nimi jest piętnaście lat różnicy, ale dziennikarka zawsze wprost mówiła, że różnica wieku w niczym im nie przeszkadza: „Wyszłam za mężczyznę właściwego. Zakochałam się w facecie, nie patrzyłam mu do metryki. (…) Nie ma ze mną łatwo, ale za to fajnie. Ma kobietę, w której po kilkunastu latach małżeństwa nadal jest zakochany. Ma lojalną żonę, wiernego przyjaciela, bo my się jeszcze lubimy przy okazji. Ma świetnego rozmówcę, z którym może dyskutować dniami i nocami" - przyznała Justyna Pochanke. „Odkąd jestem z Adamem, jest mi dobrze ze sobą. I bałabym się, że pozbywając się którejś ze swoich wad, stałabym się kimś innym. Tak, spóźniam się, jestem chaotyczna, mam bałagan w samochodzie, ale dobrze w tym chaosie funkcjonuję, a Adam pomaga mi to ogarnąć, nigdy się nie wścieka”, powiedziała w rozmowie z Jackiem Szmidtem dla Twojego Stylu w 2017 roku.

Jestem szczęściarą, bo mam superrodzinę, ludzi, którzy w porę wyłapują takie sygnały.

To właśnie mąż Justyny Pochanke jest dla niej największym wsparciem i podporą w trudnych chwilach. Jak mówiła w wywiadzie dla Zwierciadła w 2014 roku: „Jestem szczęściarą, bo mam superrodzinę, ludzi, którzy w porę wyłapują takie sygnały. Córka, już wtedy nastoletnia, była chwilami silniejsza ode mnie, gotowa do pomocy. Mąż zamykał mnie w nocy w sypialni, żebym spała, nie oglądała telewizji, nie lunatykowała, nie paliła papierosów. Zajęło mi dwa lata, zanim przespałam pięć, sześć godzin bez przerwy”.

Adam Jankowski/Reporter/East News

Dziś córka Justyny Pochanke, Zuzanna, ma już 25 lat, ale nie jest osobą medialną, a dziennikarka stara się dochowywać jej prywatności. Wiadomo o niej jedynie, że studiowała na politechnice, dostała stypendium we Włoszech, gdzie kontynuowała naukę projektowania luksusowych samochodów. W 2018 roku Super Express podawał, że stanęła na ślubnym kobiercu.

Ten zawód to moja pasja - dostałam więcej niż sobie wymarzyłam i dałam z siebie, ile mogłam”

Reklama

WirtualneMedia podały właśnie, że dziennikarka zdecydowała się zakończyć swoją przygodę ze stacją TVN. „Ten zawód to moja pasja - dostałam więcej niż sobie wymarzyłam i dałam z siebie, ile mogłam”, powiedziała dziennikarka. Co teraz będzie robić Justyna Pochanke? Jak na razie nie wiadomo, ale jak mówiła kilka lat temu o tym, co daje jej szczęście: „Fajna córka, mądra, dobra i wrażliwa. Mąż, o którym wciąż mówię, że jest jak chiński mur, na którym się oprę i się nie zawali. Mam superbrata. Wszystko inne może się zawalić, ale jeśli jest mocny dom, to się człowiek pozbiera”.

Reklama
Reklama
Reklama