Oto sposób na piegi, czyli niezwykła wystawa fotografki Agaty Serge
Musicie zobaczyć te zdjęcia. Są zachwycające!

Agata Serge, młoda polska fotografka zrealizowała niezwykły projekt. Przez pięć lat podróżowała, robiąc portrety ludziom z piegami. Efekty jej pracy można było obejrzeć w warszawskim Hotelu Bristol 24 października.
„Freckles” Agaty Serge – piegi to zaleta czy defekt?
Wernisaż wystawy “Freckles” do którego zdjęcia powstawały, m.in. w USA, w Holandii, Francji a nawet w Kostaryce stał się okazją do rozmowy z autorką. Fotografka Agata Serge na pomysł wpadła spontanicznie. „Wszystko zaczęło się od jednego zdjęcia, które zrobiłam podczas podróży do Kostaryki, chociaż osoby z piegami pojawiały się na moich fotografiach już wcześniej”, mówi Agata Serge. „„Elena”, czyli portret modelki z Kostaryki, był ostatnim kadrem kończącym sesję, wykonanym, kiedy modelka właściwie schodziła już z planu zdjęciowego. Zawołałam ją, złapałam aparat i tak powstało zdjęcie twarzy pięknej, intrygującej i... piegowatej. Wtedy zrozumiałam, że w tak intymnych portretach najważniejsze jest uchwycenie naturalnego piękna i złapanie momentu. Wszystkie kolejne portrety z serii powstawały w podobnej konwencji”.
Dlaczego właśnie piegi?
„Piegi przyciągają wielu fotografów na czysto wizualnym poziomie - są atrakcyjne i niezwykłe, odbiegają od standardów. Dla mnie piegi są czymś więcej. Są unikatowe i potrafią być ozdobą inspirujących historii bohaterów projektu „Freckles”. Piegi każdego bohatera miały ogromny wpływ na ich życie, postrzeganie samych siebie, adaptację w środowisku do którego należą. W odrębnych historiach, które bohaterowie opowiedzieli mi podczas sesji, znalazłam punkt styczny - potrzebę akceptacji samych siebie, otoczenia. Ten projekt był jedną z najpiękniejszych podróży wgłąb nas samych, naszych radości, obaw, marzeń”, tłumaczy artystka.
Bohaterami zdjęć są głównie kobiety - nie tylko profesjonalne modelki, ale także osoby napotkane na ulicy. Wielu bohaterów to osoby z zagranicy, ale jest w projekcie również dużo polskich twarzy, m.in Aleksandra Kursa, modelka chodząca na wybiegach między innymi u Gucci.
Spora część zdjęć powstała przy okazji wyjazdów w związku z innymi fotograficznymi projektami Agaty Serge, ale jednak zdecydowana ich większość wymagała zaplanowania osobnej podróży, dlatego projekt powstawał aż przez 5 lat.

Agata Serge pracowała dla takich magazynów jak: L’Officiel Thailand, L’Officiel Argentina, L’Officiel Netherlands, L’Officiel China, Pani, Elle Man. Robiła także sesje zdjęciowe dla VIVY! Od ponad dwóch lat pracuje pomiędzy Warszawą a Nowym Jorkiem, gdzie realizuje większość swoich edytoriali.
Już od 8 listopada wystawę będzie można oglądać w Łodzi w Starej Drukarni. Projekt Freckles w marcu 2020 zostanie przeniesiony do Nowego Jorku a poźniej do Amsterdamu i Paryża. Zdjęcia z wernisażu artystki znajdziecie w naszej galerii.
1 z 8

Efekty pracy Agaty Serge można było obejrzeć w warszawskim Hotelu Bristol 24 października.
2 z 8

Wśród gości, którzy pojawili się na wystawie był Rafał Jonkisz.
3 z 8

„Wszystko zaczęło się od jednego zdjęcia, które zrobiłam podczas podróży do Kostaryki, chociaż osoby z piegami pojawiały się na moich fotografiach już wcześniej”, mówi Agata Serge.
4 z 8

Część fotografii należących do wystawy Agaty Serge „Freckles”
5 z 8

„Zrozumiałam, że w tak intymnych portretach najważniejsze jest uchwycenie naturalnego piękna i złapanie momentu”, mówi Agata Serge.
6 z 8

Na wystawie artystki pojawili się także Rafał Maślak i Agnieszka Włodarczyk.
7 z 8

Wernisaż wystawy “Freckles” do którego zdjęcia powstawały, m.in. w USA, w Holandii, Francji a nawet w Kostaryce stał się okazją do rozmowy z autorką.
8 z 8

Już od 8 listopada wystawę będzie można oglądać w Łodzi w Starej Drukarni. Projekt Freckles w marcu 2020 zostanie przeniesiony do Nowego Jorku a poźniej do Amsterdamu i Paryża.