Rewolucja w kalendarzu Pirelli. Kobiety z osiągnięciami, a nie obiekty pożądania
- Szukając pomysłu na kalendarz na 2016 rok, myślałam o kobietach, które podziwiam. I które coś osiągnęły, które mają na swoim koncie sukcesy w różnych dziedzinach. Wciąż nie mogę uwierzyć, że wszystkie z nich zgodziły się to ze mną zrobić - wyznała Annie Leibovitz, która jest autorką kalendarza Pirelli na 2016 rok, który dziś po raz pierwszy został pokazany w Londynie.
To dzięki Leibovitz to kultowe wydawnictwo, które jest synonimem seksapilu, zmieniło taktykę i pokazuje zupełnie inne oblicze: zamiast rozbierać najpiękniejsze kobiety na świecie, tym razem pokazuje je... w ubraniach. Zamiast stosować kryterium urody i seksapilu, stawia na kobiety, które mają do zaoferowania coś więcej niż opakowanie. To szok dla fanów przyzwyczajonych do podziwiania roznegliżowanych modelek sportretowanych w egzotycznych miejscach.
- Oczywiście, dla tych, którzy szukają nagich zdjęć zrobionych w tropikach, będzie to duża niespodzianka - tłumaczy autorka portretów, którą firma Pirelli do współpracy zaprosiła po raz drugi - jej autorstwa jest kalendarz z 2000 roku.
Serena Williams w kalendarzu Pirelli 2016
Już wybór bohaterek wiele wyjaśnia - to nie modelki z wybiegów, ale - jak mówi Leibovitz - "kobiety zmieniające dzisiejsze społeczeństwo". A także przedział wiekowy: od 82-lati do 19-latki, oraz waga: są i chudzielce, i kobiety puszyste.
Trzynastka nazwisk jest imponująca: artystka Yoko Ono, piosenkarka Patti Smith, tenisistka Serena Williams, pisarka Fran Lebowitz, aktorka Amy Schumer, blogerka modowa Tavi Gevinson, reżyserka Ava DuVernay, modelka Natalia Vodianova (jedyna, która w kalendarzu Pirelli wystąpiła wiele razy wcześniej), była szefowa Museum of Modern Art w Nowym Jorku Agnes Gund, producentka filmowa Kathleen Kennedy, bizneswoman Mellody Hobson, artystka video artu Shirin Neshat i aktorka Yao Chen.
Patti Smith w kalendarzu Pirelli 2016
- Postawiłam na klasyczny zestaw portretów, wykonanych w studio, na których kobiety wyglądają naturalnie, ale widać, że mają silną osobowość. Chodziło mi o to, by zdjęcia były bardzo proste i pozbawione pretensjonalności, dlatego zrobiłam je w studio - Leibovitz tłumaczyła dziś na konferencji prasowej.
I choć kobiety nie są pokazane jak obiekty pożądania, to autorka kalendarza na 2016 rok całkowicie nie zrezygnowała z negliżu. Serena Williams i Amy Schumer wystąpiły w... majtkach. Podobno na własne życzenie. - I czułam się piękniejsza niż kiedykolwiek w całym moim życiu - zapewniła Schumer, która nosi rozmiar 44.
Amy Schumer w kalendarzu Pirelli 2016
W kalendarzu na przyszły rok jest jeszcze jedna nowość - bohaterek jest więcej niż miesięcy w roku. I to też jest pomysł Leibovitz. - Potrzebowałam więcej niż dwanaście miesięcy... Bo pomysł jest taki: nie ma początku i nie nie ma końca - wyjaśniła na konferencji prasowej.
Pierwszy egzemplarz trafia do królowej
Włoska marka oponiarska co roku zaprasza do pracy nad tym kultowym wydawnictwem najsławniejszych fotografów świata, m.in. Richarda Avedona, Helmuta Newtona, Petera Lindbergha, Herba Rittsa, Inez van Lamsweerde i Vinoodha Matadina, Mario Testino, Nicka Knighta, Bruce'a Webera, Petera Bearda i Mario Sorrenti. W 2012 roku do brazylijskich slumsów zabrał modelki Steve McCurry, sławny fotoreporter wojenny.
Yao Chen w kalendarzu Pirelli 2016
W ponad 50-letniej historii kalendarza wystąpiły najpiękniejsze kobiety świata, m.in. aktorki Julianne Moore, Penelope Cruz i Sophia Loren oraz modelki Naomi Campbell, Gisele Bündchen i Cindy Crawford. Były także Polki: Anja Rubik, Magdalena Frąckowiak i Małgosia Bela.
Kalendarz jest ekskluzywny: nie można go kupić. To podarunek, który trafia jedynie do rąk starannie wyselekcjonowanych osób. Na świecie ukazuje się zaledwie kilkanaście tysięcy egzemplarzy, z tego do Polski trafia 150 sztuk. Pierwszy egzemplarz zawsze przekazywany jest na ręce królowej brytyjskiej.
Yao Chen, Tavi Gevinson, Agnes Gund i Annie Leibovitz na dzisiejszej prezentacji kalendarza Pirelli 2016