Polak wśród najpotężniejszych ludzi sztuki na świecie. "To nienasycony łowca talentów"
Na liście 100 najbardziej wpływowych ludzi sztuki prestiżowego magazynu "Art Review" znalazł się Polak - Adam Szymczyk, dyrektor artystyczny Documenta 14 w Kassel. To jeden z najważniejszych międzynarodowych przeglądów sztuki współczesnej, a Polak znany jest jako "nienasycony łowca młodych talentów". Dzięki temu zajął bardzo wysoką, 16. pozycję i awansował o pięć miejsc. Wygrała szwajcarska para kolekcjonerów - Iwan i Manuela Wirth.
"Adam Szymczyk jest kimś na kształt gwiazdy rocka, ale porusza się w obrębie sztuki. Łowi z tłumu młodych, dobrze zapowiadających się artystów i organizuje prestiżowe wystawy. Mimo otaczającej go chłodnej aury powściągliwości, artyści bardzo cenią sobie współpracę z nim" - pisał o Polaku "The New York Times".
Ten "nienasycony łowca talentów" i "supergwiazdor wśród kuratorów", jak bywa nazywany przez branżę, jest znany z przygotowywania wystaw najmłodszych artystów lub tych jeszcze nieznanych w świecie sztuki. Zapraszając ich do prowadzonego przez siebie od dekady Kunshalle w Bazylei (gdzie jest dyrektorem i szefem kuratorów), stwarza im szansę zaprezentowania się na wielką skalę, której nigdzie indziej nie mają. A jako nowy dyrektor artystyczny najważniejszego obok Biennale w Wenecji przeglądu sztuki współczesnej w niemieckim Kassel - Documenta 14 - już zasłynął kontrowersyjnym i nowatorskim ruchem - 14. edycję zatytułowaną "Learning from Athens", którą zorganizuje w 2017 roku, planuje w części przenieść z Kassel do Aten.
Lista 100 najbardziej wpływowych ludzi sztuki 2015 znajduje się w listopadowym numerze "Art Review"
"Wszyscy ważni klepali go po plecach"
45-letni Polak (urodzony w Piotrkowie Trybunalskim absolwent historii sztuki na Uniwersytecie Warszawskim) m.in. dzięki nowej funkcji trafił właśnie na listę prestiżowego magazynu "Art Review", który co roku układa ranking najbardziej wpływowych osób w świecie sztuki.
Znajdują się na niej kuratorzy, szefowie wielkich muzeów i galerii publicznych, sławni artyści i kolekcjonerzy sztuki. W podsumowaniu za rok 2015 Szymczyk zajął bardzo wysokie, 16. miejsce. Jest tu jedynym Polakiem. "Teraz jest odpowiedzialny za największe wydarzenie w kalendarzu sztuki współczesnej. Ale nie tylko dlatego znalazł się na tej liście. W ciągu ostatnich 12 miesięcy był obecny podczas każdej ważnej rozmowy na szanującej się imprezie świata sztuki: Arco Madryt, Art Dubai, Frieze New York i Art Basel Miami Beach. Wszyscy ważni klepali go po plecach" - uzasadnił amerykański magazyn. I dodał: "Jego decyzje - jak np. ta, by pokazać zrabowaną przez nazistów sztukę ze zbiorów Corneliusa Gurlitta - przypominają nam, że może w tym jego spokoju tkwi siła i że trzeba się z nim liczyć".
Szymczyk jest weteranem rankingu "Art Review". Zadebiutował w 2007 roku (na 92. miejscu), cztery lata po tym, gdy wygrał międzynarodowy konkurs na dyrektora Kunsthalle w Bazylei, jednej z najważniejszych i najbardziej prestiżowych galerii sztuki współczesnej na świecie. Było to wydarzenie bez precedensu, bo pierwszy raz funkcja ta została przyznana komuś z Europy Wschodniej. W 2011 roku awansował na 49. pozycję, rok później spadł o trzy oczka niżej. W ubiegłym roku powrócił po krótkiej przerwie nieobecności i to od razu na miejsce 21.
Szymczyk jest dyrektorem Kunsthalle w Bazylei, a w Polsce znany jest przede wszystkim ze współpracy z warszawską Galerią Foksal
Miliony Szwajcarów, sława dysydenta z Chin
Tegoroczną "Power 100" wygrali Szwajcarzy - para kolekcjonerów Iwan i Manuela Wirth, których dochody "Forbes" niedawno oszacował na 225 mln dolarów. Małżeństwo biznesmenów chętnie inwestuje w sztukę i dziś ich artystyczne imperium to galerie sztuki w Nowym Jorku, Zurychu, Londynie i Somerset, a od przyszłego roku także w Los Angeles. "To globalne przedsiębiorstwo, które utrzymuje kontakt z miejscowymi artystami. W pewnym stopniu wymyślili nowy model galerii, kwestionując tradycyjne białe ściany, do których wszyscy jesteśmy przyzwyczajeni" - tak Mark Rappolt z "Art Review" uzasadnił wybór liderów tegorocznego zestawienia.
Szwajcarzy zepchnęli z podium Nicholasa Serotę, dyrektora galerii Tate Modern, który tym razem spadł na miejsce 5. Potomek żydowskich imigrantów z Europy Środkowej wciąż jest ceniony za to, że sprawił, iż londyńska placówka w krótkim czasie stała się jednym z najważniejszych punktów na kulturalnej mapie Europy, co roku odwiedzaną przez 4,7 mln turystów.
Najwyżej notowany na liście artysta to Ai Weiwei, który uplasował się na 2. pozycji. Urodzony w 1957 roku Chińczyk zajmuje się rzeźbą, architekturą, fotografią i filmem; tworzy instalacje, zasłynął też jako współtwórca narodowego stadionu w Pekinie. Jednak na świecie znany jest nie tylko ze swoich dzieł, ale z tego, że naraził się władzom Chin, nazywając przywódców kraju "gangsterami" i prowadził też kampanię społeczną, która miała zmusić rząd do opublikowania pełnej liczby ofiar trzęsienia ziemi w Syczuanie w 2008 roku.
Para kolekcjonerów ze Szwajcarii Iwan i Manuela Wirth to tegoroczni zwycięzcy "Power 100"
Małżeństwo ze sztuką, romans z modą
Natomiast najbardziej doceniana kobieta to zamykająca pierwszą ósemkę Marina Abramović - jugosłowiańska performerka, która obecnie jest najbardziej znaną na świecie artystką performance.
68-letnia artystka zasłynęła też dzięki sporowi, w jaki wdała się wiosną z Jayem-Z. Raper zaadaptował jej performance "The Artist Is Present" we własnym występie "Picasso Baby", ale zamiast siedzieć i patrzeć na widzów jak w pierwowzorze, do nich rapował. W zamian miał wesprzeć placówkę artystki - Marina Abramović Institute - czego, jak twierdziła Abramović, nie zrobił. "Zupełnie mnie wykorzystał, to nie fair" - stwierdziła potem. Gdy światowe media wszystko opisały, okazało się, że muzyk wpłacił jednak spory datek, a ona musiała przeprosić go publicznie.
Ale Abramović romansuje z pop-kulturą tez inaczej - przyjaźni się z Riccardo Tisci, projektantem domu mody Givenchy. W 2013 roku została nawet twarzą francuskiej marki, obok znanych modelek i zyskała sławę jako gwiazda magazynów mody. Podobny sposób na zaistnienie miała też Dasza Żukowa, partnerka rosyjskiego miliardera Romana Abramowicza. Ma nie tylko własny magazyn "Garage", który zajmuje się sztuką i modą, ale w tym roku otworzyła w Moskwie muzeum sztuki współczesnej Garage Center for Contemporary Culture. Między wystawami wpada też na pokazy mody w Paryżu i Nowym Jorku, a także prowadzi własną markę mody. Ale jej wpływy "Art Review" ocenił - przyznając 97. pozycję.
Dwie wpływowe kobiety w świecie sztuki i mody: Marina Abramović i Dasza Żukowa. Pierwsza zajęła 8. miejsce w rankingu, druga - 97.
Czołówka "Power 100" roku 2015 magazynu "Art Review":
1. Iwan i Manuela Wirth, kolekcjonerzy sztuki
2. Ai Weiwei, artysta
3. David Zwirner, właściciel galerii
4. Hans Ulrich Obrist i Julia Peyton-Jones, szefowie Serpentine Gallery w Londynie
5. Nicholas Serota, dyrektor Tate w Londynie
6. Larry Gagosian, kolekcjoner sztuki
7. Glenn D. Lowry, dyrektor Museum of Modern Art w Nowym Jorku
8. Marina Abramović, artystka
9. Adam D. Weinberg, dyrektor Whitney Museum of Modern Art
10. Carolyn Christov-Bakargiev, kurator 2015 Istanbul Biennial
11. Wolfgang Tillmans, artysta
12. Marian Goodman, galerzysta
13. Monika Sprüth i Philomene Magers, galerzystki
14. Jeff Koons, artysta
15. Bernard Blisténe i Serge Lasvignes, szefowie Centrum Pompidou
16. Adam Szymczyk, dyrektor artystyczny Documenta 14
17. Okwui Enwezor, kurator Biennale w Wenecji 2015
18. Hito Steyerl, artysta
19. Massimiliano Gioni, szef Trussardi Foundation i dyrektor artystyczny New Museum w Nowym Jorku
20. Maja Hoffman, kolekcjonerka
Pełną listę można znaleźć tutaj.