Reklama

Śmierć Paula Walkera wstrząsnęła jego fanami. Gwiazdor filmów z hitowego cyklu Szybcy i wściekli zginął w wypadku samochodowym na obrzeżach Los Angeles 30 listopada 2013 roku. Bliscy wciąż nie mogą pogodzić się z jego bezsensowną śmiercią. Dziś Paul Walker obchodziłby urodziny. W filmach najczęściej obsadzano go w rolach agentów i gangsterów, a jaki był naprawdę?

Reklama

Paul Walker biografia

Mówiono o nim złoty chłopak. Miał w sobie coś z awanturnika, ale i wyzwolonego surfera. Sprawiał wrażenie takiego, który nie martwi się o to, co wydarzy się następnego dnia. Syn weterana z Wietnamu i wnuk kierowcy, który bił rekordy prędkości i nie bał się korzystać z życia. Nie stronił od bójek i wielu wspominało, ze ciągle jeździł psującym się autem. Ojciec Paula Walkera wspominał, że w czasach młodości był nieustraszony. Od małego, za namową matki, grał w reklamach telewizyjnych.

Później przyszły pierwsze seriale i filmy komediowe, ale Paul wówczas nie myślał jeszcze o tym, by iść tą ścieżką. Po ukończeniu szkoły średniej kontynuował naukę w college’u i poświęcił się rozwijaniu pasji, jaką był surfing. „Surfowanie łagodzi mnie, to zawsze było dla mnie swego rodzaju doświadczenie Zen. Ocean jest tak imponujący, spokojny, wspaniały. Reszta świata dla mnie znika, kiedy jestem na fali”, mawiał. Podobno rozważał, by w przyszłości zająć się czymś, co pozwoli mu wykorzystać jego zainteresowanie biologią morską.

Szerszej publiczności dał się poznać dzięki roli w serialu Żar młodości, za którą otrzymał dwukrotną nominację do Nagrody Młodych w kategorii najlepszy aktor w serialu lub filmie telewizyjnym, ale to film Szybcy i Wściekli sprawił, że jego kariera nabrała tempa. Z dnia na dzień stał się rozpoznawalny. Nic dziwnego, że został obiektem westchnień kobiecej części publiczności. W 2001 roku został wybrany jednym z 50 najpiękniejszych ludzi świata wg magazynu People, a dwa lata później jego nazwisko umieszczono na ósmym miejscu w rankingu na najbardziej pożądanego kawalera amerykańskiego programu Entertainment Tonight.

Żył według prostej filozofii: „Jeśli nie możesz się dobrze bawić, nie ma sensu tego robić”, ale mimo ogromnego rozgłosu, jaki zapewnił mu udział w filmie Szybcy i wściekli, Paul Walker miał ogromny dystans do sławy. Choć miał na koncie parę dużych ról filmowych, to ani wielkie pieniądze, ani rozpoznawalność go nie zmieniły. Już wcześniej wyznaczył sobie priorytety. Tuż przed rolą w hitowym filmie, został ojcem Meadow. I to była jedna z najważniejszych ról w jego życiu. Aktor niemal w każdym wywiadzie podkreślał, że córka jest dla niego najważniejsza, często nazywał ją także swoją przyjaciółką.

„Żyję według zasady: daj z siebie wszystko, albo wracaj do domu. I tak ze wszystkim. Albo daję z siebie, ile mogę, albo nawet nie zaczynam. Zarówno w związkach, jak i w sporcie. Stosuję to dosłownie do wszystkiego. Tak już żyję. Taki jestem”, mawiał. I faktycznie tak było. Prywatnie Paul Walker, podobnie jak grana przez niego postać, też był entuzjastą czterech kółek i kolekcjonerem samochodów. „Jeśli pewnego dnia prędkość mnie zabije, nie płaczcie, ponieważ ja będę się uśmiechał”, mawiał. Nic dziwnego, że jego tragiczna śmierć wzbudziła tak wielkie kontrowersje.

Śmierć Paula Walkera

Paul Walker zmarł 30 listopada 2013 roku w wypadku samochodowym. Fani masowo gromadzili się w miejscu tragedii - odbywały się nocne czuwania, zapalano świece, przynoszono kwiaty... W mediach pojawiały się sprzeczne informacje na temat tego, jak zginął Paul Walker. Mówiono o zbyt dużej prędkości, o samobójstwie, a nawet o braku istotnych elementów bezpieczeństwa w samochodzie. Ostatecznie wyjaśniono przyczyny wypadku i śmierci Paula Walkera... Jak ustalono w śledztwie, przyczyną tragedii była nadmierna prędkość.

Auto straciło przyczepność na skutek najechania na nieodblaskowe markery najezdniowe, służące do oznaczania pasów ruchu, które są stosowane w wielu stanach USA. Wjeżdżając na nie z nadmierną prędkością, samochód na chwilę traci przyczepność, a sterowanie nim jest utrudnione. Zdaniem ekspertów przy prędkości, z jaką jechał pojazd, kierowca nie miał żadnych szans, aby po utracie przyczepności zapanować nad pojazdem. Paul Walker spłonął żywcem i na skutek rozległych obrażeń nie miał szans wydostać się z ogarniętego ogniem auta...

Paul Walker skandale

Po śmierci aktora media rozpisywały się o skandalach z jego udziałem. Zaczęło się od przyczyn śmierci. Anonimowy policjant, na którego powoływał się choćby Independent twierdził, że przyczyną wypadku była przede wszystkim prędkość. Później mówiono, że przyczyną był brak istotnych elementów bezpieczeństwa, co miało spowodować śmierć mężczyzn. Tej informacji nie udało się jednak potwierdzić, choć rodzina Walkera złożyła pozew, chcąc udowodnić, że winę za wypadek ponosi właśnie producent samochodu, czyli firma Porsche.

Ostatecznie okazało się, że mężczyzna prowadzący samochód, Roger Rodas, stracił kontrolę nad samochodem i uderzył w drzewo. Adwokat córki Paula Walkera twierdził, że mimo iż Rodas nie wykonywał żadnych manewrów, to i tak częściowo ponosi odpowiedzialność za wypadek. Wówczas 16-letnia Meadow Walker otrzymała 10,1 mln dolarów odszkodowania (z czego jedna trzecia trafiła do jej adwokata).

Magazyn The Globe doniósł, że świadek wypadku próbował sprzedać zdjęcia zmasakrowanych zwłok Walkera, później wybuchła awantura o spadek. Rebecca McBrain, z którą Paul Walker był związany w latach 90., próbowała zawłaszczyć sobie jego majątek. Jego wartość wyceniano na około 25 mln dolarów. Rodzice aktora stwierdzili jednak, że majątek Paula Walkera należy się jego córce.

W 2015 roku Meadow Walker, córka gwiazdora, o śmierć ojca oskarżyła koncern Volkswagena. W pozwie pisano, że firma przyczyniła się do śmierci Paula Walkera, gdyż nie zadbała o odpowiednie bezpieczeństwo pasażerów w swoich samochodach. Co prawda sędzia stwierdził, że nie ma namacalnych dowodów na to, że firma Porsche ponosi odpowiedzialność za śmierć Paula Walkera, ale na konto nastolatki trafiło około 7 milionów.

Paul Walker zmarł w trakcie kręcenia 7. części Szybkich i wściekłych. Twórcy filmu stanęli więc przed dylematem, co zrobić. W końcu zdecydowali się na kontrowersyjny ruch - rolę Walkera odegrał jeden z jego braci. Nic dziwnego, że Szybcy i wściekli 7 przyciągnęli do kin więcej osób niż jakikolwiek wcześniejszy film z serii. Warto jednak dodać, że choć Walker lubił korzystać z życia, to chętnie angażował się w akcje charytatywne. Pomagał ofiarom tajfunu, często wpłacał pieniądze na rzecz organizacji non-profit. Założył nawet własną fundację.

Reklama

Nikogo nie dziwi więc, że zyskał tak wielką popularność. Był nie tylko świetnym aktorem, ale i dobrym człowiekiem. Dla Paula Walkera, mimo ogromnej kariery, najważniejsza była rodzina, bo jak mawiał: „Wszystko, co się tak naprawdę liczy, to aby ludzie, których kochasz, byli szczęśliwi i zdrowi. Cała reszta to zamki na piasku”.

Reklama
Reklama
Reklama