Złodziejaszki skradną Wasze serca!
Recenzja filmu Hirokazu Koreedy
Nagrodzony Złotą Palmą na Festiwalu Filmowym w Cannes film Hirokazu Koreedy, japońskiego mistrza kina społecznego, to jeden z konkurentów Zimnej wojny do Oscara. W polskich kinach będzie można go zobaczyć od 22 marca.
„Złodziejaszki”. Opis fabuły
Shota (Jyo Kairi) to mieszkający na przedmieściach Tokio młody chłopiec, który razem z dorosłym Osamu (Lily Franky) okrada miejscowe sklepy. Dzięki tym kradzieżom udaje się utrzymać rodzinę, w skład której wchodzą jeszcze żona Osamu, Nobuyo (Sakura Andô), Aki (Mayu Matsuoka) oraz seniorka rodu Hatsue (Kirin Kiki). Renta, którą Hatsue otrzymuje co miesiąc po zmarłym mężu, jest oprócz kradzieży dodatkowym źródłem ich utrzymania. Pewnego dnia Osamu i Shota przyprowadzają do domu kilkuletnią Yuri (Miyu Sasaki). Wracając do domu z kolejnej kradzieży zauważyli ją jak marznie pozostawiona na zewnątrz. Wiele wskazuje na to, że Yuri jest zaniedbywana przez rodziców. Potwierdza to fakt, że nikt nie zgłasza zaginięcia dziewczynki. Yuri zostaje z Osamu i resztą, którzy dają jej opiekę, jakiej do tej pory nie miała. Pomimo kłopotów, jakie ich nie omijają, cała szóstka tworzy szczęśliwą rodzinę. Wkrótce będą jednak musieli stawić czoła tajemnicom z przeszłości.
Recenzja filmu „Złodziejaszki”
Japoński twórca Hirokazu Koreeda konsekwentnie realizuje swoją wizję kina. Autor takich filmów jak Nasza młodsza siostra czy Jak ojciec i syn w Złodziejaszkach po raz kolejny wyrusza z kamerą, by sfilmować zwyczajne życie swoich bohaterów. Potrafiąc z tej codzienności wycisnąć poetycką balladę. Tym razem odwiedzamy z nim ubogie przedmieścia Tokio, gdzie w zaniedbanej chatce żyje szóstka życiowych rozbitków. Trzymanych pod jednym dachem dzięki seniorce rodu, której jedynym marzeniem jest to, aby nie umrzeć w samotności.
Kłopotów w życiu filmowej rodziny nie brakuje. Pracujący na budowie Osamu musi z niej zrezygnować z powodu urazu kostki. Widmo utraty pracy wisi także nad zatrudnioną w chemicznej pralni Nobuyo. Aki zarabia na życie ciałem, coraz bardziej zbliżając się do jednego ze swoich stałych klientów. Wobec ciężkiej sytuacji życiowej, Shota przyucza do złodziejskiego fachu młodziutką Yuri. We trójkę z Osamu odwiedzają sklepy w poszukiwaniu łupów. Nowa sytuacja nie podoba się Shotu, który jest zazdrosny o dziewczynkę.
Zwiastun filmu „Złodziejaszki”
Podobnie jak w poprzednich filmach Koreedy w centrum zainteresowania reżysera znów znajduje się rodzina. Spajające ją rytuały i drobne radości, które pozwalają zapomnieć o kłopotach. Bohaterowie nie zawsze nawet zdają sobie sprawę z tego, jak wiele ich łączy. Czasem, gdy to do nich dociera, bywa już za późno. Zanim to jednak nastąpi, obserwujemy ich codzienne zmagania z ciężkim życiem, na które sami w pewien sposób się skazali.
Fabuła Złodziejaszków skrywa kilka niespodzianek powoli odkrywanych wraz z jej rozwojem. Odpowiedzi na pojawiające się pytania są zaskakujące i stawiają na głowie to, co pokazane zostało wcześniej. Czasem wprost, innym razem za pomocą niedomówień, uzupełniają brakujące elementy układanki celnie komentując współczesne problemy i rozpad wartości rodzinnych. Nie dziwi fakt, że bojąca się samotnej śmierci Hatsue scala pozostałych członków rodziny wokół siebie. Historii o pozostawianych na pastwę losu staruszkach przecież nie brakuje, a temat starości staje się jednym z najważniejszych problemów społecznych. Podobnie kwestia wychowania. Czy aby być matką, trzeba najpierw urodzić dziecko? To również jedno z pytań, na które stara się odpowiedzieć Koreeda w swoim filmie.
Złodziejaszki to wzruszający dramat społeczny, który może nie jest najlepszym w filmografii reżysera, ale oferuje wszystko to, do czego przyzwyczaił Koreeda w swoich poprzednich filmach.
Złodziejaszki w kinach od 22 marca.
Plakat filmu Shoplifters