Reklama

2 sierpnia do kin w całej Polsce trafi dokument Rona Howarda poświęcony życiu i twórczości zmarłego w 2007 roku najsłynniejszego tenora końca XX wieku – Luciano Pavarottiego. Opowiedziany z humorem i wzruszający Pavarotti to świetna okazja do zapoznania się z biografią człowieka, którego celem artystycznym było propagowanie sztuki operowej. Śpiewaka, który stał się światową gwiazdą na równi z muzykami rockowymi.

Reklama

Dla laureata Oscara Rona Howarda, kino biograficzne to nie pierwszyzna. To właśnie jemu zawdzięczamy fabularne Frost/Nixon oraz Wyścig opowiadający o rywalizacji Nikiego Laudy i Jamesa Hunta. Podobnie sprawa ma się, jeśli chodzi o filmy dokumentalne poświęcone ikonom muzyki. Tutaj jego dokonania są skromniejsze, ale należy wspomnieć nakręcony trzy lata wcześniej, opowiadający o najsłynniejszej grupie wszech czasów: The Beatles: Eight Days a Week – The Touring Years. Tym razem Howard wybrał się z kamerą między innymi do włoskiej Modeny, by opowiedzieć o Luciano Pavarottim.

To właśnie w Modenie Pavarotti rozpoczął wielką karierę, której apogeum przypadło na rok 1990 i zorganizowany z okazji finału piłkarskich mistrzostw świata koncert Trzech Tenorów. Dzięki archiwalnym zdjęciom i nagraniom, Howard opowiada o początkach kariery syna piekarza, któremu w starcie pomógł przypadek. Luciano Pavarotti zaczął być na ustach całego świata, by do czasu swojej śmierci nie schodzić z pierwszych stron gazet. Początki kariery Pavarottiego zostały pokazane w raczej telegraficznym skrócie, co nie powinno jednak dziwić, biorąc pod uwagę dalszą, bogatą biografię śpiewaka, którego głos poruszał miliony.

Znacznie lepiej udokumentowane zostały w Pavarottim późniejsze lata kariery wielkiego tenora. Dzieło Howarda to film, w którym znalazło się wszystko to, co powinno znaleźć się w porządnym filmowym dokumencie. Reżyser nie stawia niczego na głowie, trzymając się sprawdzonych metod. Za pomocą fragmentów wywiadów z Pavarottim, wspomnień jego najbliższych oraz nagrań koncertów, które rozsławiły Pavarottiego na całym świecie, Howard kreśli sylwetkę artysty, któremu towarzyszył nieustanny uśmiech. Tu dowiemy się między innymi, skąd wziął się pomysł na słynną chusteczkę tenora oraz poznamy liczne anegdoty z jego udziałem.

Zwiastun filmu "Pavarotti"

W charakterze typowych dla kina dokumentalnego „gadających głów” w Pavarottim usłyszymy między innymi żony śpiewaka oraz jego córki. Wspomnieniami związanymi z Pavarottim dzielą się tenorzy Placido Domingo i Jose Carreras, dyrygent Zubin Mehta, który kierował orkiestrą podczas koncertu Trzech Tenorów oraz frontman U2: Bono. Przybliża on kulisy serii koncertów Pavarotti i Przyjaciele, w których śpiewak operowy występował u boku największych gwiazd muzyki pop. A także powstanie utworu Miss Sarajevo, który Pavarotti zaśpiewał razem z Bono i U2.

Dokumentalny Pavarotti nie unika skandali związanych ze śpiewakiem, choć trudno nie odnieść wrażenia, że traktowane są one jako zło konieczne. Pod tym względem film Howarda jest raczej laurką dla artysty niż punktem wyjścia do szukania sensacji. Między wierszami pojawiają się uwagi o trudnym charakterze mistrza, ale podane są one w humorystyczny sposób. „Zawsze zabierał ze sobą w trasę 27 walizek. Przez całe życie nie zapakował ani jednej z nich” – wspomina jego asystentka. Nieco więcej czasu poświęcono romansowi Pavarottiego z dużo młodszą od niego Nicolettą Mantovani. Zawiedzie się jednak ten, kto spodziewałby się w Pavarottim usłyszeć o walce o spadek, która rozpoczęła się po śmierci artysty.

Zamiast tego w dokumencie Howarda można usłyszeć wiele dobrej muzyki w najlepszym wykonaniu. Śmiejąc się i wzruszając na zmianę, z kina wyjdzie się podśpiewując Nessum dorma czy O sole mio. 7/10.

Luciano Pavarotti. Prawdziwa gwiazda rocka w operowym wydaniu, nieziemski głos, wspaniały człowiek, legenda. Tylko on mógł nakłonić Lady Dianę do tego, by słuchała go moknąc w deszczu, tylko on jeździł po świecie z własnym jedzeniem, tylko on mógł elitarną formę sztuki uczynić rozrywką dla wszystkich.

Pavarotti był nazywany „tenorem zwykłych ludzi”, ponieważ łączył w sobie osobowość geniusza i celebryty, i wykorzystywał swoje talenty, aby szerzyć dobrą nowinę, że opera może być rozrywką dającą radość wszystkim miłośnikom muzyki. Dzięki sile swojego talentu, Pavarotti zawładnął wielkimi scenami na całym świecie i podbił serca słuchaczy z najodleglejszych zakątków globu. (opis dystrybutora)

Pavarotti w kinach od 2 sierpnia.

Reklama

Plakat filmu Pavarotti:

Best Film/materiały prasowe
Reklama
Reklama
Reklama