Jego pradziadek był uznanym pułkownikiem i dowódcą Zgrupowania Bojowego. Conrado Moreno ujawnił rodzinne sekrety
Historię przodka zgłębiał na własną rękę
Powstanie Warszawskie wybuchło 1 sierpnia 1944 r. Od tego wydarzenia mija dziś osiemdziesiąt lat. Wśród bohaterów tego ważnego wydarzenia znalazł się między innymi pradziadek Conrado Moreno, płk. Jan Szypowski "Leśnik". "Osobiście go nie znałem, ale całe życie słuchałem historii mojego dziadka na temat jego ojca" — wspomina celebryta o polsko-hiszpańskich korzeniach.
Pradziadek Conrado Moreno brał udział w Powstaniu Warszawskim
Dla Conrado Moreno historia polskich przodków jest niezwykle ważna. Szczególnie wiele emocji wywołują w nim opowieści o pradziadku, płk. Janie Szypowskim, którego nigdy nie poznał osobiście. "Zmarł na długo przed moim urodzeniem — 28 marca 1950 r. Wychowywałem się w wielopokoleniowym domu razem z moimi dziadkami. Kiedy przyjechałem do Polski, to wróciłem do domu, który owiany jest legendą i wspomnieniem Powstania Warszawskiego" — wspominał w najnowszej rozmowie Kamilem Frątczakiem dla Plejady.
Conrado Moreno, Warszawa, 16.07.2016. Nagranie programu Pytanie na śniadanie
"Pradziadek nie tylko brał udział w Powstaniu Warszawskim, ale był szefem uzbrojenia Armii Krajowej, a także oficerem Wojska Polskiego jeszcze przed wybuchem II wojny światowej. Mało tego, zasłużył się w przemyśle zbrojeniowym odradzającej się Polski po 1918 r. Był doświadczonym żołnierzem i dowódcą Zgrupowania Bojowego "Leśnik", dodawał. Początkowo grupa jego pradziadka liczyła 20 osób, bardzo szybko jednak liczba ta urosła do ponad 800 walczących.
Conrado Moreno wspomina pradziadka. Tak poznawał jego historię
Historię przodka Conrado Moreno poznawał w domu rodzinnym, gdzie płk. Jan Szypowski testował granaty ręcznej roboty. "Mój dziadek wiele razy wspominał, jak będąc dzieckiem, patrzył na te testy, które wykonywał jego ojciec. Oczywiście jego ojciec walczył w konspiracji, więc z wielką tęsknotą patrzył przez płot, przez okno, czy ojciec pojawi się, czy nie. Były to bardzo trudne, oczywiście nie do wyobrażenia dzisiaj sytuacje. Mój dziadek opowiadał mi o swoim dzieciństwie, o swoim ojcu. Więc osobiście go nie znałem, ale całe życie słuchałem historii mojego dziadka na temat jego ojca, a mojego pradziadka, Jana Szypowskiego. Był dla niego wzorem, autorytetem. Rozdział Powstania Warszawskiego był niezwykle dla nich ważny" — opowiadał.
- CZYTAJ TAKŻE: Alina Janowska prowadziła dziennik podczas Powstania Warszawskiego. "Nigdy nam nawet o nim nie wspomniała"
Conrado Moreno kultywuje pamięć o Powstańcach
Celebryta co roku pojawia się na obchodach obrony Reduty Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych, którego obroną dowodził jego pradziadek. Ma również kontakt z innymi powstańcami, którzy wciąż żyją. Ubolewa jednak nad faktem, że z roku na rok jest ich coraz mniej. W 80. rocznicę Powstania Warszawskiego zmarła 106-letnia Barbara Sowa. Miesiąc wcześniej odszedł Janusz Pilchowski, którego poznanie było dla Moreno niezwykłym doświadczeniem.
"Z radością i błyskiem w oku wspominał mi o tym, że składał przysięgę przed moim pradziadkiem. Nie chodzi o to, że ja odczuwam z tego powodu jakąś radość czy dumę, tylko to było dla mnie takie niezwykłe uczucie" — wspominał wzruszony.
- SPRAWDŹ TAKŻE: Tak wyglądała stolica po Powstaniu Warszawskim. Rozdzierające serce widoki utrwalono na zdjęciach
Conrado Moreno stawia sobie za cel kultywowanie pamięci o powstańcach, ich wielkich dokonaniach oraz poświęcenia dla ojczyzny: "Ta świadomość Powstania Warszawskiego bardzo często mnie stawia do pionu. Myślę o tych ludziach — kobietach, mężczyznach — którzy podejmowali tak trudne decyzje w swoim życiu, a mieli przecież swoje rodziny, bliskich i szli z bagnetem na pole walki. Jest w nas taki gen tego, co w życiu jest ważne i co ma w sobie wartości", podkreślał.