Profesor Jan Miodek to dla wielu jeden z symboli Wrocławia, językowa wyrocznia. Uwielbiany przez miliony Polaków. Od ponad pięciu dekad jest szczęśliwym mężem Teresy, z którą doczekał się syna, a kilka lat temu przeszedł na zasłużoną emeryturę. Teraz w pełni poświęca czas ukochanej żonie, synowi, synowej oraz wnukom, które są jego oczkiem w głowie.
Profesor Jan Miodek – kariera
Jan Miodek to bez wątpienia ikona i wyrocznia językowa, a także jeden z symboli Wrocławia. Choć urodził się w Tarnowskich Górach, to właśnie w mieście na Dolnym Śląsku mieszka od ponad pół wieku. Polacy pokochali go między innymi za programy telewizyjne „Ojczyzna polszczyzna” czy „Słownik polsko@polski”. Nie każdy jednak wie, że profesor Miodek to także piosenkarz, aktor, konferansjer i... wielki fan piłki nożnej.
Jan Miodek pochodzi z rodziny nauczycielskiej. Jako mały chłopiec chciał zostać strażakiem, jednak szybko porzucił to marzenie. Zamiast tego postanowił zostać dziennikarzem. Intrygowało go radio, kocha kino. Mówi się o nim, że prywatnie jest chodzącym optymizmem. Nie lubi narzekania, a do siebie ma nie tylko wielki dystans, ale także potrafi z siebie żartować. Nic dziwnego, że od lat cieszy się ogromną sympatią Polaków. Od zawsze czuł, że jego powołaniem jest wolny zawód.
Czytaj też: Jakub Gąsowski w poruszających słowach żegna ojczyma: „Dziękuję za Twój wkład w moje wychowanie”

Profesor Jan Miodek z żoną podczas swoich 70. urodzin, 24.06.2016, Wrocław
Jan Miodek: żonę poznał na studiach, są razem ponad pół wieku
Zamiast do pobliskiego Krakowa, w 1963 roku Jan Miodek wybrał się na studia do położonego o wiele dalej malowniczego Wrocławia. Z miejsca zakochał się w stolicy Dolnego Śląska i... okazuje się, że nie tylko w niej. Podczas studiów poznał miłość swojego życia, Teresę Taczanowską. Zakochani wzięli ślub w 1968 roku, a 8 lat później doczekali się syna, Marcina, który jest doktorem nauk humanistycznych i pracownikiem Instytutu Filologii Germańskiej UWr).
Po zakończeniu studiów Jan Miodek zdecydował się zostać na uczelni i... szybko stał się jednym z najpopularniejszych profesorów w Polsce. Dziś cieszy się ogromną sympatią rodaków, spełnił również swoje marzenie o dziennikarstwie: przez lata prowadził rubrykę „Rzecz o języku” w jednej z lokalnych gazet, w której wyjaśniał językowe zawiłości. Od kilku lat profesor Miodek jest już na zasłużonej emeryturze. Teraz cały swój czas poświęca ukochanej żonie, synowi, synowej oraz wnukom, które są jego oczkiem w głowie.
Czy potrafi być dla nich surowy? „Może to moja wada, ale nie potrafię – ani w relacjach w pracy, ani jako ojciec czy dziadek”, wyznał w rozmowie z Michałem Raińczukiem dla radiowroclaw.pl. Profesor Jan Miodek, spytany o to, czy nie obawia się złych nastrojów na emeryturze, odpowiedział: „Kiedy jednak patrzę na swoją żonę, która jest dwa razy bardziej zajęta niż wtedy, gdy pracowała zawodowo, to coś mi się zdaje, że ja tego czasu nawet na emeryturze wciąż będę miał za mało…”, wyznał w tej samej rozmowie.
Wybitnemu językoznawcy i jego rodzinie życzymy wszystkiego, co najlepsze!
Zobacz także: Przed laty Jan Wieczorkowski szalał na punkcie Sylwii Gliwy. Tak potoczyła się ich historia

Profesor Jan Miodek z żoną podczas swoich 70. urodzin, 24.06.2016, Wrocław