Reklama

Urszula Blaszyńska od blisko 25 lat występuje w roli wokalistki zespołu 2 plus 1. Jako jedna z niewielu osób potrafiła godnie zastąpić Elżbietę Dmoch, legendarną artystkę znaną m.in. z ponadczasowego hitu „Chodź, pomaluj mój świat”. Chociaż kontynuuje dzieło kultowej grupy, o sobie mówi niewiele. Kim jest tajemnicza piosenkarka o aksamitnym głosie?

Reklama

Urszula Blaszyńska nie wiedziała, na co się pisze

Zanim dołączyła do reaktywowanego w 1998 roku zespołu, Urszula Blaszyńska, znana bliskim jako Ula, była piosenkarką przez około 20. lat. W swoim dorobku ma współpracę z takimi artystami, jak Urszula Sipińska, Grupa „No To Co”, a nawet z Ireną Jarocką. Udało jej się wystąpić na scenach w wielu krajach Europy oraz na świecie: w Libanie, Jordanii, Kanadzie czy w Kraju Kwitnącej Wiśni, Japonii.

Do 2 plus 1 dołączyła w 1999 r. w zastępstwie dla Elżbiety Dmoch, która – chociaż próbowała powrócić na scenę – zdecydowała się ostatecznie zrezygnować z kariery muzycznej. Jak mówiła w rozmowie z Karoliną Lis z tygodnika „Reporter” tuż po koncercie w 2009 r., na początku wcale nie wiedziała, jaką rolę będzie odgrywać w zespole.

Zauważona zostać miała na próbach do koncertu Rock'n'Roll'owego przez Cezarego Szlązaka, jednego z początkowych członków 2 plus 1, który zapytał ją, czy zechciałaby z nimi śpiewać. „Byłam święcie przekonana, że jestem zaproszona do śpiewania w chórkach. A na pierwszej próbie wielkie zdziwienie. Czarek daje mi repertuar zespołu, który mam znać”, wspominała.

Artystka wahała się przez długi czas, zanim zgodziła się na zastąpienie Elżbiety Dmoch. Bała się, że nie jest w stanie dorównać legendarnej wokalistce. „Postanowiłam, że będę śpiewać w zespole. Może troszkę wbrew sobie, bo zdawałam sobie sprawę, że nie jestem w stanie zastąpić na scenie megagwiazdy, Elżbiety Dmoch, że jest to rzecz trudna. I właściwie każdy koncert jest pierwszym koncertem, bo nigdy nie wiem, jak publiczność na mnie zareaguje”, wyznała. Zdecydowała się jednak przyjąć zaproszenie ze względu na sentyment, jaki ma dla muzyki: „Cały ten piękny repertuar poszedłby w zapomnienie, a tak w ten sposób te piosenki wciąż żyją” mówiła.

Czytaj także: Elżbieta Dmoch od lat nie udziela wywiadów. W ostatnim przywołała bolesne wspomnienia

Jerzy Plonski / RSW / Forum

Elżbieta Dmoch, czasy zespołu 2 plus 1, Warszawa, lata 70. XX wieku

Po zmianach w składzie grupa regularnie dawała koncerty przez ponad 20 lat, aż do 12 sierpnia 2019 r., gdy media obiegła smutna wieść o śmierci lidera i głównego wokalisty zespołu, Cezarego Szlązaka. Artysta miał 72 lata. Od tamtego czasu w skład formacji wchodzili Michał Król, Tomasz Kosiarkiewicz, na perkusji początkowo Dariusz Sygitowicz, a następnie Adam „Blacha” Blaszyński, prywatnie mąż Urszuli.

Mimo wielu zmian, grupa była zawsze ciepło przyjmowana przez publiczność, która rozśpiewywała się w hitach takich jak „Wstawaj, szkoda dnia”, „Windą do nieba” czy „Iść w stronę słońca”. W 2021 r. pojawili się także w „Szansie na sukces”. W odcinku poświęconym dyskografii 2 plus 1 na kanapie Urszula Blaszyńska zasiadła u boku Michała Króla i Andrzeja Rybińskiego.

Czytaj także: Dla Elżbiety Dmoch zostawił pierwszą żonę. Po latach małżeństwa Janusz Kruk odszedł do innej kobiety

Muzyczne życzenie Urszuli Blaszyńskiej

Artystka nigdy nie zabiegała, aby o niej dużo mówiono, nieczęsto udzielała wywiadów, stąd bardzo niewiele wiadomo o jej życiu prywatnym. Z mężem mieszkała w Pruszkowie niedaleko Warszawy. Doczekali się razem jednej córki, Małgorzaty. Ich jedyna pociecha poszła w ślady rodziców i również zajmuje się muzyką. Jest piosenkarką jazzową i bluesową, kilkukrotnie udało jej się także wystąpić u boku rodziców. Mąż piosenkarki zmarł w 2021 r. po długiej walce z chorobą. Został pochowany w Pruszkowie.

Mimo trudności napotkanych w życiu prywatnym, Urszula Blaszyńska nigdy nie zrezygnowała z muzyki. 14 lat temu wyznała, że jej marzeniem jest kontynuowanie życia na scenie. „Życzę sobie tego, aby [w przyszłości] wciąż koncertować, śpiewaniem dawać ludziom radość, bo tym samym to nam daje szczęście”. Jak można zauważyć, to życzenie się spełniło. Obecnie nadal koncertuje, przedstawiając publiczności nastrojowy recital. Życzymy pani Urszuli dużo zdrowia i pogody ducha!

Czytaj także: Trzy razy się żenił, trzykrotnie zostawał ojcem. Janusz Kruk osierocił synów i córkę w wieku 46 lat

ARTUR BARBAROWSKI/East News
ARTUR BARBAROWSKI/East News
Reklama

Urszula Blaszyńska na scenie, 2 plus 1, Kraków, 05.09.2010 rok

Reklama
Reklama
Reklama