Reklama

Piosenka „Angie” The Rolling Stones to jeden z najbardziej znanych utworów lat 70. Od chwili premiery budziła pytania o to, kto zainspirował tekst. Przez dekady powtarzano różne teorie, ale prawdziwe źródło imienia Angie ujawniono dopiero po latach. I nie jest tym, czego spodziewali się fani.

Geneza utworu „Angie” – jak powstała piosenka The Rolling Stones?

„Angie” została nagrana na przełomie listopada i grudnia 1972 roku, a wydana 20 sierpnia 1973 roku jako singiel promujący album „Goats Head Soup”. Ten jedenasty studyjny krążek The Rolling Stones zawierał dziesięć utworów, w tym m.in. „Winter”, „100 Years Ago” i „Coming Down Again”. Mimo że płyta spotkała się z mieszanym przyjęciem, ballada „Angie” odniosła ogromny sukces i podbiła światowe listy przebojów.

Za kompozycję odpowiada Keith Richards, który stworzył linię melodyczną oraz tytuł utworu. Mick Jagger dołożył warstwę liryczną. Richards przyznał, że utwór powstał w Szwajcarii, kiedy dochodził do siebie po terapii uzależnienia od he***ny. „Napisałem ją w jedno popołudnie, siedząc w łóżku, ponieważ w końcu mogłem poruszać palcami i umieszczać je na właściwych strunach” – wyznał w autobiografii „Life”.

Czytaj także: Legendarny polski zespół ocalił koncert Stonesów przed katastrofą. Jagger błagał ich o jedno

The Rolling Stones, portret grupy, około 1963 roku. Od góry: Brian Jones, Mick Jagger, Bill Wyman, Charlie Watts, Keith Richards i Ian Stewart
The Rolling Stones, portret grupy, około 1963 roku. Od góry: Brian Jones, Mick Jagger, Bill Wyman, Charlie Watts, Keith Richards i Ian Stewart Archive Photos/Hulton Archive/Getty Images

Kogo fani podejrzewali o bycie Angie? W tle skandalizujący romans

Tuż po premierze „Angie” zaczęły pojawiać się domysły, że utwór został zadedykowany konkretnej osobie. Fani spekulowali, że chodzi o:

  • Angelę Bowie – pierwszą żonę Davida Bowiego

  • Angelę Dandelion – córkę Keitha Richardsa

  • Angie Dickinson – amerykańską aktorkę o sporej popularności

  • Marianne Faithfull – dawną partnerkę Micka Jaggera

Najpopularniejsza teoria dotyczyła Angeli Bowie. Powtarzano, że piosenka była próbą udobruchania jej po tym, jak miała przyłapać męża w dwuznacznej sytuacji z Mickiem Jaggerem. Domniemany romans wokalisty The Rolling Stones z Davidem Bowiem od lat był tematem medialnych spekulacji. Według niektórych relacji, Angela Bowie miała nakryć ich razem, co miało skłonić Jaggera do stworzenia ballady jako formy przeprosin.

Czytaj także: Niegrzeczna muza rocka - skandalizujące życie Marianne Faithfull

Mick Jagger i Keith Richards rozwiewają wątpliwości

W 2002 roku Mick Jagger kategorycznie zaprzeczył związkom piosenki z Angelą Bowie. „Mówiłem to już sto milionów razy. Ta piosenka nie jest o Angeli Bowie. Mam wrażenie, że pierwszy raz ją spotkałem już po tym, jak napisałem ten tekst” – powiedział.

Keith Richards przez pewien czas sugerował, że inspiracją była jego córka Angela, urodzona w 1972 roku. Jednak w późniejszych wypowiedziach również zdementował tę wersję: „Moja córka Angela urodziła się mniej więcej w tamtym czasie, więc to imię coraz częściej rozbrzmiewało u mnie w domu. Ale nie interesuje mnie pisanie o moich dzieciach”.

Richards wyjaśnił, że imię „Angie” było przypadkowe i miało po prostu dobrze brzmieć. „To mogłaby być równie dobrze Randy czy Mangy” – wspominał. W rzeczywistości utwór nie był dedykowany żadnej konkretnej osobie, mimo że tekst opowiada o bolesnym rozstaniu z dorosłą kobietą.

Ale nieco odmienne zdanie ma sam Jagger. Skłania się on ku wersji, że narodziny córki były dla Richardsa przełomowym momentem, który musiał znaleźć ujście w jego twórczości. „Myślę, że Keith napisał pierwszy wers i mam wrażenie, że był o jego córce Angeli. Piosenka jest o końcu miłości, ale nie jestem pewny, skąd wzięło się imię, ale na pewno to nie było o Angeli Bowie. Myślę, że to imię córki Keitha” – przekonywał.

Czytaj także: Najmłodszy syn 81-letniego Micka Jaggera ma siedem lat! Internauci są nim oczarowani

The Rolling Stones, około 1960 roku. Od lewej: Brian Jones, Keith Richards, Mick Jagger, Bill Wyman i Charlie Watts
The Rolling Stones, około 1960 roku. Od lewej: Brian Jones, Keith Richards, Mick Jagger, Bill Wyman i Charlie Watts King Collection/Avalon/Getty Images

Jakie tajemnice skrywa album „Goats Head Soup”?

Album „Goats Head Soup”, na którym znalazła się „Angie”, powstawał w dużej mierze z dala od Wielkiej Brytanii. Mimo iż początkowo nie zdobył uznania krytyków, z czasem zyskał status kultowego wydawnictwa, bez którego trudno wyobrazić sobie twórczość The Rolling Stones. Obok romantycznej ballady zawierał utwory o bardziej eksperymentalnym brzmieniu, a zespół prezentował na nim dojrzalsze oblicze muzyczne. Pokazali się z innej strony, co z pewnością docenili fani.

Dlaczego radiostacje skróciły oryginalną wersję?

Mało kto pamięta, że pierwotna wersja „Angie” była dość długa jak na standardy radiowe. Z tego względu wiele stacji decydowało się na skrócenie utworu przed emisją. Wycięcie niektórych fragmentów miało umożliwić częstsze granie piosenki w eterze, bez przekraczania narzuconych limitów czasowych. Jedno jest pewne: legendy, które narosły wokół tego utworu, jeszcze bardziej podnoszą jego wartość. Nie tylko artystyczną, ale przede wszystkim sentymentalną...

Czytaj także: Była ikoną PRL-u i królową dancingów. Jej kariera nagle legła w gruzach. Tak wygląda dziś

The Rolling Stones, studio telewizyjne, 1965 rok. Od lewej: Bill Wyman, Brian Jones, Mick Jagger, Keith Richards i Charlie Watts
The Rolling Stones, studio telewizyjne, 1965 rok. Od lewej: Bill Wyman, Brian Jones, Mick Jagger, Keith Richards i Charlie Watts Michael Ward/Getty Images
Reklama
Reklama
Reklama