Ostrzegano go przed Michałem Wiśniewskim. "To dziwny typ" — usłyszał Jacek Łągwa przed pierwszym spotkaniem
Niesłychane, jak powstawał zespół Ich Troje
Choć szczyt popularności mają już za sobą, to na zawsze zapisali się w historii polskiej muzyki. Piosenki kultowej formacji Ich Troje do dziś nuci cała Polska! Niewielu jednak wie, jak doszło do tego, że zespół w ogóle powstał. Kulisy powołania do życia słynnej kapeli ujawnił po latach jej współzałożyciel, Jacek Łągwa. Okazuje się, że przed pierwszym spotkaniem z Wiśniewskim ostrzegał go członek... Varius Manx!
Jacek Łągwa zdradził tajemnicę zespołu. Tak doszło do powstania Ich Troje
Jacek Łągwa mógł pochwalić się stabilną pozycją w środowisku muzycznym na długo przed powstaniem Ich Troje. Utalentowany kompozytor, multiinstrumentalista i wokalista cieszył się dobrą opinią wśród innych artystów. Do grona jego bliższych znajomych z branży należał m.in. Paweł Marciniak z topowej grupy Varius Manx. To właśnie dzięki niemu ścieżki Jacka Łągwy i Michała Wiśniewskiego skrzyżowały się po raz pierwszy.
Michał Wiśniewski, Jacek Łągwa, 24.06.2002
"To było w 1995 r., tuż przed Bożym Narodzeniem. Zadzwonił do mnie Paweł Marciniak z Varius Manx i powiedział, że dostał zlecenie od Wiśniewskiego na zaaranżowanie dziesięciu utworów musicalowych, które miały być wykonywane w Teatrze Muzycznym w Łodzi podczas widowiska z okazji jego urodzin. W związku z tym, że Varius Manx było wtedy na szczycie, Paweł nie miał na to czasu i polecił mnie. Od razu mnie uprzedził, że ten Wiśniewski to dziwny typ. Jednak nie zniechęciło mnie to i umówiłem się z Michałem na spotkanie" — wspominał Jacek Łągwa w rozmowie z Onetem.
CZYTAJ TAKŻE: Macocha Natalii Kukulskiej przez tabloidy porzuciła karierę. Monika Borys była szykanowana
Jacek Łągwa o pierwszym spotkaniu z Michałem Wiśniewskim
Szybko okazało się, że panowie przypadli sobie do gustu, a Jacek Łągwa dostrzegł potencjał w nowo poznanym, nieco ekstrawaganckim artyście. Narodził się wówczas pomysł poważnej współpracy oraz stworzenia grupy muzycznej.
"Po tym, co opowiedział mi Michał na temat swojej koncepcji, szybko zrozumiałem, że wszyscy chcą go zrobić w balona i orżnąć na kasę. Trochę już znałem tę branżę i swoje wiedziałem. A on był świeży i kompletnie nieświadomy. Stwierdziłem, że muszę go uratować i odwieść od pomysłu wystawienia musicalu. Od słowa do słowa podjęliśmy decyzję o otworzeniu pierwszego w Polsce klubu karaoke. U nas jeszcze nikt nie wiedział, co to jest, a Michał był na wakacjach w Tajlandii i bardzo spodobały mu się takie miejsca. Chcieliśmy promować ideę karaoke w całym kraju, więc uznaliśmy, że warto założyć zespół" — kontynuował kompozytor.
Michał Wiśniewski, Jacek Łągwa, 13.04.2002
Obaj rozpoczęli wówczas poszukiwania osoby, która odpowiadałaby za wokal w zespole. Michał Wiśniewski nie chciał, aby ta odpowiedzialność spoczęła wyłącznie na nim. Jednak szybko trafili na młodą, uzdolnioną wokalistkę. Tym sposobem grupa mogła ruszyć na podbój serc słuchaczy.
SPRAWDŹ RÓWNIEŻ: Sława Przybylska nie przejmuje się upływającym czasem. "On nie przemija, tylko my przemijamy"
"I wtedy pojawiała się Magda Femme, wtedy jeszcze Pokora. Tak to wszystko się zaczęło. Nagraliśmy pierwszą płytę, która spotkała się z dobrym przyjęciem. Jeździliśmy po kraju i w niektórych miastach mieliśmy już grono swoich fanów, a w innych – nikt o nas nie słyszał. Przełomowy okazał się 2001 r., kiedy z piosenką "Powiedz" wystąpiliśmy na festiwalu w Opolu", podsumował, wspominając początki Ich Troje.
Michał Wiśniewski, Justyna Majkowska, Jacek Łągwa, zespół Ich Troje, Warszawa, 2000 r.