Reklama

Stenia Kozłowska przed laty była jedną z najpopularniejszych wokalistek, a jej przeboje nuciła cała Polska. Ona sama nie przepadała za życiem na świeczniku. W pewnym momencie porzuciła estradę i zajęła się własnym biznesem. „Zrezygnowałam z estrady z powodów zdrowotnych. Ale tak naprawdę... nie znosiłam festiwali, na które ciągle mnie wysyłano”, zwierzała się. Jak dziś wygląda życie Steni Kozłowskiej, „polskiej Dalidy”?

Reklama

[Ostatnia aktualizacja: 28.09.2024]

[Ostatnia publikacja na VUŻ-u 28.09.2024 r.]

Stenia Kozłowska i wokalna kariera „polskiej Dalidy”

Przyszła na świat 28 września 1936 roku w Rouvroy we Francji. Rodzina artystki wyemigrowała tam za lepszym zarobkiem. Stenia Kozłowska już jako nastolatka zaczęła rozwijać swoje artystyczne zdolności. Ukończyła szkołę baletową, ale talent muzyczny rozwijała już w Polsce. Był 1954, gdy Stenia Kozłowska odwiedziła Warszawę. Miała wtedy 18 lat i prawie wcale nie mówiła po polsku. To nie stanęło jej na przeszkodzie w drodze do spełnienia marzeń. Choć na początku nie wiedziała, jak ma wyglądać jej przyszłość, los zadecydował za nią.

O tym, że szkoła muzyczna szuka kandydatów, dowiedziała się z plakatu. Gdy przybyła na miejsce okazało się, że sekretariat nie prowadzi już zapisów. Nie dała za wygraną. „Poszłam do sekretariatu i widocznie spodobałam się sekretarce, bo mnie zapisała. Zaraz potem wezwano mnie przed oblicze komisji egzaminacyjnej. Zaśpiewałam po francusku piosenkę Harry'ego Belafonte i zostałam przyjęta”, opowiadała na łamach magazynu Retro. Swój warsztat szlifowała w murach Wydziału Piosenkarskiego Średniej Szkoły Muzycznej im. Fryderyka Chopina w Warszawie. Ukończyła też Studio Piosenkarskie PAGART "Pod Gwiazdami”.

Zobacz też: Dramatyczne słowa Jadwigi Barańskiej: „Nie walczcie ze mną i pozwólcie mi odejść”

scena z: Stenia Koz³owska fot. Karewicz/AKPA
Karewicz/AKPA
Opole, 06.1970. VIII Krajowy Festiwal Polskiej Piosenki w Opolu. Nz. piosenkarka Stenia Koz³owska. (ro/mgut) PAP/Ryszard Okoñski
PAP/Ryszard Okoński

Stenia Kozłowska, Opole, 06.1970. VIII Krajowy Festiwal Polskiej Piosenki w Opolu.

Co ciekawe, pierwsze utwory Stenia Kozłowska wykonywała w języku francuskim. Zadebiutowała w audycji „Podwieczorek przy mikrofonie” i to był przełom w jej karierze. W 1969 roku wystąpiła na Krajowym Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu, gdzie otrzymała nagrodę Polonii amerykańskiej – Złoty Mikrofon. Potem pojawiła się na Festiwalu Piosenki Radzieckiej w Zielonej Górze. Koncertowała w Australii, Holandii, Szwecji, Czechosłowacji, ZSRR, Rumunii, USA czy Norwegi. Artystka pojawiała się na scenach całego świata, reprezentując Polskę także na międzynarodowych festiwalach. A utwory „Do szczęścia blisko”, „Czy to wal” czy „Daj mi świat” znali wszyscy.

Nikt nie zdawał sobie sprawy z tego, że artystka nie przepadała za występami na scenie. Była nieśmiała, a obecność tłumów ją paraliżowała. Długo nie potrafiła poradzić sobie z tremą, co przyznawała w wywiadach. „Byłam znużona ciągłymi podróżami po świecie”, opowiadała [cytat za dziennikiem Fakt]. Nic dziwnego, że w pewnym momencie zniknęła. Podjęła decyzję o zakończeniu kariery i zajęła się nowym biznesem.

Stenia Kozłowska po wypadku porzuciła estradę i stworzyła własny biznes

Wpływ na zmianę planów miał wypadek, który przydarzył jej się w Australii w połowie lat 80. XX wieku. Artystka cudem ocalała. Stenia Kozłowska wtedy całkowicie przewartościowała swoje życie…

„Zrezygnowałam z estrady z powodów zdrowotnych. Ale tak naprawdę... nie znosiłam festiwali, na które ciągle mnie wysyłano. Byłam bardzo nieśmiała. Doszłam do wniosku, że skoro przestałam czerpać przyjemność z występów, to nie ma sensu, bym dalej śpiewała. Po co robić coś na siłę?”, opowiadała w rozmowie, którą cudował Fakt.

Gwiazda mierzyła się z kłopotami zdrowotnymi, które pojawiły się po wspomnianym wypadku. Nie wyobrażała sobie powrotu na scenę. „W drodze do Sydney - samochód wpadł w poślizg na plamie oleju, pół roku nie chodziłam - dotkliwie dokuczał mi kręgosłup. (...) Zaczęła się liczyć wyłącznie młodość, zabrakło dla mnie miejsca i w telewizji, i na estradzie”, tłumaczyła w magazynie Retro. Przez kolejne miesiące była unieruchomiona. Powoli dochodziła do siebie w zaciszu domowego ogniska. To właśnie wtedy zaczęła projektować zabawki. Dzięki córce odkryła w sobie smykałkę do interesów. W jednej z paczek dostała od niej kawałek materiału z prośbą o wykorzystanie. Stenia Kozłowska tworzyła jedną zabawkę za drugą. Nieoczekiwanie jej pluszaki spodobały się właścicielom paru warszawskich galerii. „Najpierw szyłam zabawki, potem ubrania”, tłumaczyła w wywiadzie dla Radia Pogoda.

Sprawdź też: Krystyna Prońko krytycznie o wokalistkach najmłodszego pokolenia. Zaskakujące słowa

Opole, 06.1971. IX Krajowy Festiwal Polskiej Piosenki w Opolu. Nz. piosenkarka Stenia Koz³owska. (ro/mgut) PAP/Ryszard Okoñski
PAP/Ryszard Okoński

Stenia Kozłowska, Opole, 06.1971. IX Krajowy Festiwal Polskiej Piosenki w Opolu

scena z: Stenia Koz³owska SK: Polska 2001, promocja ksi¹¿ki "Mistrzowie polskiej sceny" fot. Proñczyk/AKPA
Prończyk/Akpa

Stenia Kozłowska, promocja książki "Mistrzowie polskiej sceny", 24 września 2001

Tak powstała marka odzieżowa Terranova, którą artystka założyła razem z córką i zięciem. W firmie przez prawie dwadzieścia lat zajmowała stanowisko wiceprezeski sieci sklepów. I jak przekonywała, decyzja o założeniu własnego biznesu, była strzałem w dziesiątkę. „Gdybym nie zajęła się biznesem, teraz pewnie klepałabym biedę. Za pierwszy longlpay dostałam równowartość dwóch średnich pensji. Żeby zarobić, musiałam grać przynajmniej piętnaście koncertów w miesiącu. Tantiemy za piosenki do tej pory dostałam tylko dwa razy!”, opowiadała w magazynie Retro.

Choć pożegnała się ze sceną, to w 1998 roku na krótko wróciła do śpiewania. Stworzyła album Super business woman, który zachwycił jej fanów. Jednak Stenia Kozłowska nie zamierzała wracać.

Jakiś czas temu przeszła na zasłużoną emeryturę i cieszy się wspaniałymi chwilami spędzonymi z rodziną. Jest dumna z córki oraz wnuczki, która studiowała grafikę w Londynie. Najczęściej Stenię Kozłowską można ją spotkać w jednej z warszawskich pizzerii, którą prowadzi jej zięć.

Czytaj też: Małgorzata Lorentowicz i Krzysztof Wakuliński: pół wieku temu cała Polska plotkowała o ich niezwykłym związku

scena z: Ryszard Rembiszewski, Edyta Wojtczak, SK:, , fot. Piętka Mieszko/AKPA
Piętka Mieszko/AKPA
Reklama

Stenia Kozłowska, Ryszard Rembiszewski, Edyta Wojtczak, Otwarcie restauracji San Lorenzo, 2015

Reklama
Reklama
Reklama