Rzucili publiczność na kolana, nie mieli sobie równych. Później Górniak ze łzami w oczach raz na zawsze pożegnała się z Opolem
Wzruszająca chwila na 62. Krajowym Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu. Edyta Górniak wystąpiła na koncercie „Trzy ćwiartki Jacka Cygana”, gdzie po wykonaniu utworu „To nie ja” pożegnała się ze sceną i miastem. Jej słowa wywołały silne emocje.

- Redakcja VIVA!
Podczas 62. edycji Krajowego Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu, jednym z najbardziej poruszających momentów był występ Edyty Górniak. Artystka zaśpiewała dwa utwory — w duecie z Mieczysławem Szcześniakiem, który z pewnością przejdzie do historii. Nie brakowało łez wzruszenia i symbolicznego pocałunku. Ich występ oczarował opolską publiczność, która nie kryła emocji. Niedługo potem wokalistka zaśpiewała legendarny przebój „To nie ja”, który przyniósł jej międzynarodową sławę po zajęciu drugiego miejsca na Eurowizji w 1994 roku.
„To było moje pożegnanie z moim miastem”. Górniak ze łzami w oczach
Zaraz po zakończeniu swojego występu Górniak przemówiła do publiczności. Ze łzami w oczach, wzruszona i z łamiącym się głosem, dziękowała wszystkim za lata wsparcia: "Dziękuję całej orkiestrze, dziękuję Jacku za zaufanie, dziękuję mojej publiczności opolskiej, dziękuję... to było moje pożegnanie z moim miastem, z tą sceną, którą całuję", zaczęła.
W swoim emocjonalnym przemówieniu Edyta Górniak wspominała wszystkie lata swojej kariery i niezapomniane chwile, jakie przeżyła w Opolu: "Dziękuję za wszystkie lata, za wasze serce, za siłę. Dziękuję miastu, dziękuję, że dbacie o to miasto. Dziękuję wszystkim państwu za przepiękną historię moich wszystkich wystąpień na tej scenie. Zabieram na całe życie te wszystkie magiczne chwile...", kontynuowała.
CZYTAJ TEŻ: Ryszard Rynkowski miał wypadek w drodze do Opola. Artysta nie wystąpi, nowe wieści tylko podsycają niepokój


Edyta Górniak pożegnała się z opolską sceną: „Dobranoc państwu, żegnaj Opole”
Na zakończenie Górniak zwróciła się bezpośrednio do Jacka Cygana, dziękując za teksty, które przez lata pisał specjalnie dla niej: "Jacku dziękuję za wszystkie teksty, które dały życie moim utworom. Dobranoc państwu, żegnaj Opole", podsumowała artystka.
Przypomnijmy, że kilka godzin wcześniej artystka na Instagramie napisała: „Śpiewałam na tej scenie wiele pięknych utworów. Opolski amfiteatr to moje dzieciństwo, przetrwanie, moje sanktuarium, miłość publiczności, magia spotkań z muzyką i sercem człowieka. Śpiewałam tutaj w dzieciństwie, przed rozstaniem i po rozstaniu, przed ciążą po ciąży, przed ślubem i po rozwodzie, i zaśpiewam dziś... Zabieram ze sobą w sercu czułość, piękną historię mojego życia i ogromną siłę, jaką publiczność opolska otula mnie od dzieciństwa, przez wszystkie lata… Żegnam się z tym przepięknie zielonym miastem. Dziś wystąpię w opolskim amfiteatrze ostatni raz. Wolałabym nie mówić ze sceny, dlatego zostawiam kilka myśli tu. Reszta w muzyce", czytaliśmy.
Słowa te głęboko poruszyły zgromadzonych ludzi, dla których Górniak jest jedną z ikon opolskiego festiwalu. Publiczność żegnała ją owacjami, a występ Edyty Górniak pozostanie jednym z najbardziej wzruszających momentów 62. festiwalu w Opolu.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Wielka nieobecna w Opolu. To dlatego Rodowicz nie pojawiła się na festiwalu. Ujawniła gorzką prawdę
Chcesz zobaczyć tę treść?
Aby wyświetlić tę treść, potrzebujemy Twojej zgody, aby Instagram i jego niezbędne cele mogły załadować treści na tej stronie.
