Rodzina nie może go godnie pożegnać. Pogrzeb Liama Payne'a został wstrzymany

W ubiegłym tygodniu media obiegła informacja o śmierci byłego członka zespołu One Direction. Liam Payne zmarł tragicznie w jednym z hoteli w Buenos Aires. 31-latek wypadł wówczas z trzeciego piętra z balkonu. Okazuje się jednak, że rodzina na ciało wokalisty będzie musiała chwilę zaczekać.

Nowe fakty dotyczące śmierci Liama Payne'a

Argentyńskie służby podkreślają, że piosenkarz zmarł w wyniku upadku z balkonu w luksusowym hotelu w Buenos Aires. Niestety artysty nie udało się uratować, ponieważ doznał bardzo poważnych obrażeń. Szef miejskiej służby ratunkowej — Alberto Crescenti wyjaśnił również, że nie było nawet szans na reanimację.

Osoby z otoczenia ulubieńca publiczności opowiedziały również, że ich kolega chwilę przed śmiercią był agresywny. Co więcej, zagraniczna prasa informuje, że był pod wpływem alkoholu i używek. Policja informuje również, że były członek zespołu One Direction mógł być pod wpływem bardzo silnego środka halucynogennego — Cristal. To właśnie ta substancja wywołuje silną agresję oraz skrajne stany emocjonalne.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Kwiaty, znicze, ręcznie pisane listy. Zrozpaczeni fani pożegnali Liama Payne na ulicach Warszawy

Szczegóły pogrzebu Liama Payne'a. Wiemy, co z jego ciałem

Dzisiaj rodzina Liama Payne'a chce, by jego ciało zostało sprowadzone do ojczyzny. Okazuje się jednak, że będą musieli chwilę poczekać. Zagraniczne media dodają, że pogrzeb ulubieńca publiczności odbędzie się dopiero na początku listopada. Dlaczego? Z informacji, jakie podaje gazeta Clarin, wynika, że ciało piosenkarza jeszcze przez co najmniej 10 dni będzie musiało tam pozostać. Wszystko będzie jednak zależeć od wyników badań toksykologicznych. Przedstawiciele ambasady brytyjskiej zapewniają wsparcie dla rodziny Liama i nieustannie pozostają w kontakcie z jego najbliższymi.

CZYTAJ TEŻ: Oddał hołd synowi w miejscu tragedii. Geoff Payne przyjechał po ciało syna do Argentyny

Źródło: Plejada.pl