Reklama

Kilka lat temu Liroy w wywiadzie udzielonym VIVIE! opowiedział o swojej trudnej relacji z rodzicami, a przede wszystkim ze swoim ojcem, który nadużywał alkoholu, a także używał przemocy wobec swojej żony oraz dzieci. Jak wyglądała ta relacja?

Reklama

Ojciec Piotra Liroya-Marca był niebezpiecznym alkoholikiem

Piotr Liroy-Marzec nie wspomina dzieciństwa zbyt dobrze. Wraz z siostrą i rodzicami żył w małym mieszkaniu w Kielcach i już od małego musiał zmagać się z przemocą. „Nie wiem, co to znaczy wychowywać się w normalnej rodzinie. Mój ojciec był alkoholikiem, lał nas wszystkich przy każdej okazji, a mama kompletnie sobie z tym nie radziła” wyznał Agnieszce Prokopowicz. Dodał także, że z opowieści wie, że był taki od zawsze — na długo przed tym, jak jego syn przyszedł na świat. „Wiem z relacji dziadków, że w dniu ślubu, kiedy mama była już ze mną w ciąży, pobił ją. Był strasznym człowiekiem. A matka – najbardziej zastraszoną kobietą, jaką znam” mówił.

W programie „Przez Atlantyk” raper przyznał, że jego wczesne lata był prawdziwym koszmarem. Ojciec bił go praktycznie codziennie. „Moje życie było zagrożone każdego dnia. On mi mówił, że mnie zamorduje każdego dnia. Ja spałem z nożem pod poduszką każdego dnia bardzo wiele lat”. Jako kilkuletni chłopiec zawarł z ojcem pakt, by jednak nie ruszał jego siostry, a zamiast tego wyżywał się tylko na nim.

Zobacz także: Lekarze załamywali ręce, cudem uniknęła śmierci. Gdy Sharon Stone walczyła o życie została okrutnie oszukana przez najbliższych

Gdy muzyk i polityk był jeszcze niepełnoletni, przez sytuację w domu wiele razy musiał uciekać. „Nocowałem więc wtedy w piwnicy, czasem w krzakach, na „mecie”, a najczęściej na podwórku. Przeważnie uciekałem do innych miast. Pierwszy raz uciekłem z domu w wieku siedmiu lat” zwierzył się. „Było naprawdę wiele tragicznych sytuacji. Wychowałem się na osiedlu, a do domu przychodziłem praktycznie tylko wtedy, gdy musiałem” mówił zaś w rozmowie z Piotrem Witwickim dla magazynu „Plus minus”.

KONRAD KOCZYWAS / FotoNews / Forum

Liroy, Piotr Marzec, Ursynowskie Centrum Kultury Alternatywy Warszawa, 27.01.2022 r.

Liroy: „To ja doprowadziłem do rozwodu rodziców”

Mama rapera przez wiele lat musiała zmagać się z życiem u boku agresywnego mężczyzny. Jak przyznał, to, co zapoczątkowało ten związek, bardzo szybko przerodziło się w bardzo toksyczną relację i sytuację bez wyjścia. „Na początku zapewne bardzo go kochała, a potem była to już tylko jakaś chora miłość, klasyczny układ kat – ofiara”. Sytuacja miała wyglądać tak bardzo długo: dopiero gdy Piotr Marzec był już dużo starszy wraz z siostrą zainicjował zmianę, która pozwoliła ich mamie zacząć nowe życie.

W rozmowie z VIVĄ! Liroy opowiedział: „Właściwie to ja doprowadziłem do rozwodu rodziców. Kiedy wiele lat temu wróciłem na chwilę ponownie do domu i zobaczyłem, w jakim matka jest stanie, zaprowadziłem ją do sądu i wraz z siostrą zeznawałem przeciwko ojcu. Mieliśmy już dosyć tej sytuacji. Życie z tym kolesiem to był koszmar. Nawet na rozprawy przychodził pijany” czytamy.

Czytaj też: Zadedykowała jej piosenkę, gdy śpiewa ją na żywo, nie potrafi powstrzymać łez. Babcia była dla Darii Zawiałow drugą mamą

Krzysztof Jarosz / Forum

Liroy

Relacja Piotra Liroya-Marca z ojcem

Gdy muzyk był jeszcze małym chłopcem starał się na własną rękę naprawić tę zrujnowana relację. „Pewnie, jak każde dziecko, chciałem zasłużyć na jego miłość, fantazjowałem, że nie pije. Ale pamiętam raczej te gorsze dni, spędzone na podwórku” wspominał. Niestety nie udało mu się nigdy naprawić stosunków z ojcem. Skupił się więc na swoich marzeniach i na tym, co wychodziło mu najlepiej: na muzyce.

Jako dwudziestoparolatek rozkręcał swoją karierę pełną parą. Wydał swój singiel „Scyzoryk”, który do dziś jest jedną z najważniejszych płyt w historii polskiej sceny hip-hopowej. Niestety nie mógł w stu procentach skupić się na muzyce. W kadrze pojawił się ponownie jego ojciec, który w ogóle nie wspierał go w jego marzeniach. „Jak się ostatni raz z nim widziałem, to mi przypomniał, że w Chemarze (przedsiębiorstwo w Kielcach — przyp. red.) czeka na mnie cały czas miejsce i mógłbym tam pracować jako ślusarz”. Później znów postanowił przeszkodzić synowi w osiągnięciu sukcesu. Tym razem po raz ostatni.

„Mój ojciec popełnił samobójstwo ileś godzin przed rozpoczęciem mojej największej trasy koncertowej. Wiedział o niej” wspomniał w swoim programie. 24-letni wówczas raper przyznał w gorzkich słowach, że odczuł ulgę. „Kiedy ojciec się powiesił, odetchnąłem. Cieszę się, że mama już nie ma takich problemów, że może normalnie żyć, nie jest zastraszana” powiedział Katarzynie Zdanowicz z TVN24. Nigdy nie mieli szansy na to, by się pogodzić.

„Teraz kiedy sam mam rodzinę, staram się zrozumieć jakoś jego zachowanie, staram się mu wybaczyć… Z drugiej strony, paradoksalnie, gdyby nie on, nie byłbym tym, kim jestem, czyli bardzo pewnym siebie kolesiem, który wie, czego chce” mówił przed laty w VIVIE!.

Sprawdź również: Był nieobecnym ojcem, wnukom chciał poświęcać każdą chwilę. Jerzy Stuhr stworzył z nimi cudowną więź

Jeśli zmagasz się z myślami samobójczymi, odczuwasz smutek lub strach, zadzwoń na darmową infolinię Centrum Wsparcia dla Osób Dorosłych w Kryzysie Psychicznym pod numerem 800702222 lub skorzystaj z Telefonu Zaufania dla Dzieci i Młodzieży pod numerem 116 111. Obie linie działają całodobowo.

Pawel Przybyszewski / Forum

Liroy, Piotr Marzec, Spotkanie prasowe z uczestnikami programu TVN „Przez Atlantyk”, Warszawa, 02.03.2022 r.

EastNews
Reklama

Piotr Marzec, Liroy

Reklama
Reklama
Reklama