Nie przyznawali się do sławnego taty, już go nie kryją. Kasia i Jacek z „Kwiatu Jabłoni" niespodziewanie zaprosili na scenę ojca
Tego nikt się nie spodziewał

Jacek i Kasia Sienkiewiczowie, rodzeństwo znane jako duet Kwiat Jabłoni, przez lata unikali łączenia swojej kariery z nazwiskiem ojca – Kuby Sienkiewicza, lidera Elektrycznych Gitar. Obawiali się, że mogłoby to wpłynąć na odbiór ich twórczości i utrudnić rozwój jako niezależnym artystom. Teraz jednak chętnie opowiadają o swoich najbliższych. Co więcej, ostatnio wystąpili ze znanym ojcem podczas łódzkiego koncertu. Rodzina wykonała wówczas przebój „Kiler".
Jacek i Kasia Sienkiewiczowie z „Kwiatu Jabłoni" przez wiele lat nie przyznawali się do znanego ojca
W minionym roku w podkaście „WojewódzkiKędzierski” Jacek Sienkiewicz opowiedział o pierwszych krokach w branży. Okazuje się, że na początku działalności zarówno on, jak i jego siostra celowo unikali ujawniania rodzinnego powiązania. „Przez pierwszy rok czy półtora funkcjonowania jako Kwiat Jabłoni, w wywiadach jak nas pytali, to nie przyznawaliśmy się, bo baliśmy się, że będziemy całe życie dziećmi ojca", zwierzał się wówczas.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Gwiazda Kwiatu Jabłoni stawia czoła plotkom. To nie pierwszy raz, gdy huczy o niej cała Polska

Jacek i Kasia Sienkiewiczowie z „Kwiatu Jabłoni" wystąpili z ojcem na jednej scenie
Z czasem rodzeństwo postanowiło nie ukrywać już swoich najbliższych. Teraz nawet chętnie razem występują z ojcem. Tak też było ostatnio. 13 kwietnia 2025 roku, podczas koncertu w Łodzi z trasy „Turnus” doszło do przełomowego momentu – po raz pierwszy na scenie pojawili się razem z ojcem. Wspólnie wykonali kultowy utwór „Kiler”, który – jak przyznają – towarzyszył im od dzieciństwa i był ważnym elementem ich dorastania. „Wczoraj na scenie pojawił się nasz Tata. Po raz pierwszy wystąpiliśmy razem. Utwór, który wspólnie zagraliśmy, tak mocno wrył nam się w głowę w dzieciństwie, że nie musieliśmy go nawet specjalnie ćwiczyć. Chyba Wam się podobało, bo głośno śpiewaliście razem z nami. Byliśmy wzruszeni. Dzięki Tato", napisali w mediach społecznościowych.
Dla fanów zespołu i samych muzyków był to moment wyjątkowy. Publiczność entuzjastycznie przyjęła wspólny występ, a komentarze w sieci nie pozostawiają wątpliwości co do jego emocjonalnego wydźwięku. „Marzyłam o tym, aby właśnie w Łodzi gościem specjalnym był Wasz tata! Wyruszyłam się OGROMNIE. DZIĘKUJĘ!! Aż mi się łezka zakręciła w oku", „To był niesamowity moment tego koncertu, aż szkoda, że tylko jedna piosenka była z Tatą, po cichu liczyłem na piosenkę Kwiat Jabłoni z tatą, piszą internauci.