Monika Brodka długo poszukiwała tego jedynego. Po miłosnych rozczarowaniach w jej życiu znów zagościło szczęście
Od dawna skrywała tę tajemnicę
Monika Brodka to jedna z najjaśniejszych gwiazd muzyki alternatywnej. Popularność zapewnił jej występ, a następnie wygrana w programie "Idol" w 2003 r. Zmienna jak kameleon, a prywatnie — uosobienie femme fatale. Piękna artystka ma za sobą kilka miłosnych rozczarowań, które stanowiły inspirację do powstania utworów tj. "Miał być ślub...". Jednak wszystko wskazuje na to, że w jej życiu znów zagościło szczęście.
Wszyscy mężczyźni Moniki Brodki. Z jednym z nich planowała ślub
Pierwszym znanym partnerem Moniki Brodki był Jan Wieczorkowski. Mężczyzna, ponownie jak miliony telewidzów, zwrócił uwagę na młodziutką artystkę po legendarnej wygranej w "Idolu". Po jednym z jej koncertów udał się zatem za kulisy, aby podziękować za wspaniały występ. Postanowił również spróbować swojego szczęścia, oferując zaproszenie na kawę. Piosenkarka bez wahania się zgodziła.
Para świetnie się ze sobą dogadywała. Nie przeszkadzała im również 15-letnia różnica wieku — tym faktem nie byli jednak zachwyceni fani, którzy krytykowali ich relację. Według medialnych doniesień Monika Brodka i Jan Wieczorkowski zupełnie nic sobie z tego nie robili, wręcz przeciwnie! Zaczęli nawet myśleć o ślubie. I faktycznie zdawało się, że zakochani mogą stanąć wkrótce na ślubnym kobiercu. Dlatego ich rozstanie tak bardzo zszokowało opinię publiczną.
Monika Brodka, Jan Wieczorkowski, 2005 r.
Mówiło się wówczas, że hitowy utwór piosenkarki "Miał być ślub..." opowiada o jej historii z amantem polskiego kina. Nigdy nie zaprzeczyła spekulacjom. Nigdy ich również nie potwierdziła. Miał być ślub także z reżyserem teatralnym Krzysztofem Garbaczewskim. Para przez blisko dwa lata pozostawała w związku, marząc o wspólnej przyszłości, a tabloidy namiętnie rozpisywały się o wymarzonej ceremonii w Stanach Zjednoczonych.
CZYTAJ TAKŻE: Mężczyźni wariowali na jej punkcie. Ewa Sałacka długo szukała prawdziwej miłości
Wkrótce zrobiło się głośno o kolejnym związku Moniki Brodki — tym razem z fotografem Przemkiem Dzienisem, prowadzącym własne studio. Był odpowiedzialny m.in. za oprawy wizualne do jej płyt, w tym albumu "Brut". Jeszcze do niedawna niemalże wszyscy myśleli, że para wciąż jest razem i snuje plany na kolejne lata...
Monika Brodka długo szukała prawdziwej miłości. Kim jest jej partner?
Rozczarowania w życiu miłosnym wiele ją nauczyły. Dziś Monika Brodka bardzo strzeże swojej prywatności i dba o to, aby nie ujawniać zbyt wiele przed ciekawskimi fanami. W tym przypadku jedynym źródłem informacji pozostaje Instagram, na którym to możemy dopatrzeć się szczegółów wskazujących na to, że piosenkarka jest szczęśliwie zakochana.
Jej obecny partner to trzy lata młodszy Maksym Rudnik. Pochodzący z Ustronia mężczyzna ukończył warszawską SGH i podobnie jak jej poprzedni chłopak, zawodowo zajmuje się fotografią. "W fotografii płynnie łączy komercyjne zlecenia z autorskimi projektami fotograficznymi bazującymi na portrecie i dokumencie. Głównym medium Maksyma jest klasyczna fotografia analogowa, prowadzi ciemnię fotograficzną własnoręcznie wykonując kolorowe odbitki dla klientów, kolekcjonerów oraz na swoje wystawy" — czytamy na stronie niezależnej grupy reporterskiej outride.rs.
SPRAWDŹ RÓWNIEŻ: Była religijną fundamentalistką, dziś zmieniła podejście do wiary. Natalia Niemen przez lata uczęszczała na terapię
Ukochany Moniki Brodki regularnie publikuje w mediach społecznościowych kadry swojego autorstwa. Na części z nich możemy dostrzec artystkę. Jednak kulisy romantycznej historii miłości pozostawiają jedynie dla siebie... Na próżno poszukiwać prywatnych zwierzeń któregokolwiek z nich.
Maksym Rudnik