Milczała przez kilka miesięcy, teraz mówi dość. Jennifer Lopez komentuje rozstanie z Benem Affleckiem
Jej świat runął jak domek z kart, dziś nie gryzie się w język
Ostatnie miesiące nie są łatwe dla Jennifer Lopez. Przypomnijmy, że wokalistka zmierzyła się z falą krytyki po wydaniu filmu dokumentalnego. Co więcej, musiała odwołać trasę koncertową ze względu na trudną sytuację rodzinną. Okazało się wówczas, że jej małżeństwo z Benem Affleckiem runęło jak domek po niecałych dwóch latach od ślubu. „Cieszę się, że to zrobiłam [przy. red. "odwołała trasę koncertową"], ponieważ był to dla mnie naprawdę trudny okres. Prawdopodobnie najtrudniejszy okres w moim życiu, ale z drugiej strony był to też najlepszy czas, ponieważ mogłam nad sobą pracować", mówi wokalistka, która właśnie przerwała milczenie. W ostatnim wywiadzie odniosła się do medialnych publikacji.
[Tekst opublikowany na Viva Historie 10.10.2024 r.]
Jennifer Lopez przerywa milczenie. Komentuje rozstanie z Benem Affleckiem
W najnowszym, ekskluzywnym wywiadzie dla magazynu „Interview" piosenkarka opowiedziała o ostatnich miesiącach, które wywróciły jej dotychczasowe życie do góry nogami. Otworzyła się również na temat życia miłosnego. Okazuje się, że wokalistka nikogo teraz nie szuka, bo zrozumiała, że samotność nie jest zła. „Musisz czuć się dobrze sama ze sobą. Myślałam, że już dawno się tego nauczyłam, ale nie. A potem, tego lata, pomyślałam: »Muszę wyjechać i pobyć sama. Chcę sobie udowodnić, że potrafię«. Nie żałuję ani sekundy", zwierza się Jennifer Lopez. Zaznaczyła również, że ostatnie tygodnie były dla niej czasem refleksji i czerpania radości z bycia tylko ze sobą.
„Tak, było cholernie trudne! Czułam samotność, wyalienowanie, strach. Czułam smutek i desperację. Ale kiedy masz w sobie te uczucia i powiesz: »Te emocje mnie nie zabiją«, to czujesz, że rzeczywiście jesteś w stanie sama odczuwać radość i szczęście. Bycie w związku mnie nie definiuje. Nie potrafię szukać szczęścia w innych ludziach. Muszę mieć szczęście w sobie. Zwykle mówiłam, że jestem szczęśliwą osobą, ale wciąż szukałam kogoś, kim mogłabym wypełnić pewną pustkę. Teraz sobie powtarzam: »Nie! Właściwie jest wszystko okej«", kontynuuje. „Teraz rozumiem to znacznie głębiej, co nie oznacza, że nie będę popełniać błędów w przyszłości. Ale znowu, kiedy wybucha cały twój dom i stoisz w gruzach, to zadajesz sobie pytanie: "Jak sprawić, żeby to się już nigdy nie powtórzyło?", dodaje wokalistka.
CZYTAJ TEŻ: Bolesne rozstanie i wielki kryzys wizerunkowy. Teraz Jennifer Lopez powraca i olśniewa świat
Jennifer Lopez nie szuka kolejnej miłości. Zrozumiała, że samotność nie jest zła
Artystka w tej samej rozmowie wyjaśniła, co sprawiło, że nie musi szukać kolejnej miłości, by zapełnić pustkę. „Wiesz co? Ludzie, którzy są romantykami, uwielbiają być w związkach i chcą się z kimś zestarzeć, myślimy: »Muszę mieć kogoś, żeby być w pełni szczęśliwa«. Ale wcale tak nie jest. Dotarcie do tego miejsca zajęło 30 lat. Teraz myślę sobie: »K***a, właśnie tego potrzebowałem. Dziękuję, Boże. Przepraszam, że zajęło mi to tak długo. Przepraszam, że musiałeś mi to robić tyle razy. Powinnam była się tego nauczyć dwa lub trzy razy temu. Rozumiem. Musiałeś mnie naprawdę mocno uderzyć w głowę p*******m młotem«", podsumowuje.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Już nie płacze po rozstaniu z Lopez. Wiemy, kim jest jego nowa miłość! To potomkini byłego prezydenta USA