Reklama

Janusz Panasewicz ma za sobą różne doświadczenia związane z ojcostwem. Syn z jego pierwszego małżeństwa przyszedł na świat, gdy muzyk był u samego szczytu kariery. Ciągłe nieobecności odbiły się też na relacji z ówczesną małżonką. Lider formacji Lady Pank ustatkował się na nowo dopiero jakiś czas później, a w wieku 50 lat kolejny raz został tatą. "Na początku nie było mnie w ogóle w domu, to były początki Lady Pank, wtedy byłem niestosownym ojcem. Teraz uważam się za stosownego ojca" — wyznał w jednym z wywiadów.

Reklama

Janusz Panasewicz jest ojcem dorosłego syna i bliźniaków

Pierwszą żoną artysty była Bogusława Ossowska. Ta młoda para bardzo wcześnie zdecydowała się na ślub, a owocem ich pięknej, acz krótkiej relacji, był syn Wojtek. Niestety narodziny chłopca przypadły na bardzo intensywny czas w życiu artysty, przez co nie mógł on w pełni oddać się ojcowskim obowiązkom... "Kiedy urodził się Wojtek, miałem 20 lat i wtedy z tym swoim tacierzyństwem nie radziłem sobie wzorowo. Graliśmy non stop, nie było nas miesiącami", zwierzał się potem w jednym z wywiadów. Skutkiem trybu funkcjonowania rockmana był również rozpad małżeństwa.

Janusz Panasewicz, 22.07.2002

Mikulski / AKPA

Po wielu latach kontrowersyjnych decyzji, używek oraz intensywnych imprez Janusz Panasewicz powiedział sobie: dosyć. Wszystko to zawdzięcza kobiecie, która pewnego dnia pojawiła się w jego życiu. Ewa Smolarczyk, bo o niej mowa, pomogła mu wyjść na prostą. "To z nią przetrwałem krytyczne dwa lata, po których rozpadał się każdy mój związek" — podkreślał muzyk. Para każdego dnia udowadnia, że łączy ich piękne i silne uczucie. U jej boku ponownie zakosztował smaku tacierzyństwa.

Tym razem wszystko potoczyło się zupełnie inaczej. Muzyk bardzo polubił domatorskie życie i chętnie oddawał się nowym obowiązkom. "Teraz, jak są w domu te dwa maluchy, to trudno, żebym codziennie latał po klubach czy po barach", wyznał na łamach Gali. W innym wywiadzie wspomniał zaś o emocjach, które towarzyszyły mu, gdy w 2007 roku dowiedział się, że na świat przyjdzie nie jedno — a dwoje dzieci.

CZYTAJ TAKŻE: Syn Roberta Gawlińskiego rzucił studia, aby grać z Wilkami. Niedawno Beniamin Gawliński świętował 31. urodziny

"Gdy okazało się, że Ewa spodziewa się bliźniaków, byłem przerażony, nie miałem pojęcia, co to będzie. Czy w moim wieku poradzę sobie z tym wszystkim. Kiedy się urodziły w siódmym miesiącu ciąży, nastąpiło przełamanie" — mówił wówczas, dodając, że gdy po raz pierwszy spojrzał na synków, to wszystkie obawy szlag trafił. "Oni są moją radością. Od razu zresztą zaangażowałem się w bycie ojcem. Nosiłem ich na rękach i kąpałem się z nimi od samego początku. Tylko do przewijania się nie wyrywam".

Janusz Panasewicz, Ewa Smolarczyk, 2003

Niemiec/AKPA

Janusz Panasewicz w pełni poświęcił się dzieciom. Po raz drug został tatą w wieku 50 lat

Dziś bliźniaki — Brunon i Juliusz — mają rocznikowo po 17 lat. Z kolei najstarszy syn Wojciech skończy 44 lata. Janusz Panasewicz w Dzień Dobry TVN wyznał, że różnica pomiędzy jego byciem ojcem kiedyś a dzisiaj jest wręcz kolosalna. "Na początku nie było mnie w ogóle w domu, to były początki Lady Pank, wtedy byłem niestosownym ojcem. Teraz uważam się za stosownego ojca. Miałem 50 lat, jak dowiedziałem się, że na świat przyjdą bliźniaki. Pierwsze dni były fatalne, bałem się czy sobie poradzę. Jak będę rósł, one będą rosły, czy ja sobie je ogarnę. Jakoś się wciągnąłem w to" — opowiadał muzyk, który od czasu do czasu zabierał pociechy na koncerty.

Nieczęsto chwali się nimi publicznie, dlatego bardzo trudno znaleźć wspólne zdjęć. Tylko raz opublikował na swoim fanpage'u nagranie, na którym wraz z 12-letnimi wówczas synami przedstawiał domek dla psów w schronisku Viva, mieszczącym się w Korabiewicach Bliźniacy zdobyli się na piękny gest — podczas imprezy urodzinowej zorganizowanej dla kolegów ze szkoły zebrali fundusze, aby sfinalizować powstanie przybytku.

SPRAWDŹ RÓWNIEŻ: ​​​Córka Jolanty Fraszyńskiej i Roberta Gonery odnosi międzynarodowe sukcesy

"Ci panowie, czyli moi synowie myślę, że postąpili znakomicie, ponieważ zamiast przyjmowania prezentów zorganizowali imprezę swoim kolegom, przyjaciołom z klasy i szkoły 173 w Starej Miłosnej. Zebrali troszkę pieniędzy i właśnie taki domek dla psów jest tutaj w schronisku, co bardzo cieszy. Myślę, że wszystkim polecam taki sposób zabawy z jakąś korzyścią. Warto pomagać i oni są tego przykładem" — komentował nagranie ich przepełniony dumą ojciec.

Według medialnych informacji Brunon realizuje się w piłce nożnej i odnosi ogromne sukcesy sportowe. Z kolei jego brat wykazuje zainteresowanie przedmiotami ścisłymi — trenuje również tenisa i windsurfing!

Janusz Panasewicz, 15.01.2012

Anatol Chomicz / Forum
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama