Reklama

Ubiegłe lata były przełomowe dla Beaty Kozidrak. Wokalistka Bajmu po niemal 40 latach małżeństwa rozstała się z Andrzejem Pietrasem. Wbrew temu, czego oczekiwali wszyscy, zrobiła to w zgodzie, bez publicznego prania brudów. Wydała również trzeci solowy album, zatytułowany B3. Koncertowała w ramach "Bingo Tour" - oczywiście z sukcesem. Jej kolejne single podbijały listy przebojów, a ona sama deklarowała w wywiadach, że ma mnóstwo energii i jeszcze wiele razy zaskoczy fanów i media. W czym tkwi fenomen wokalistki z Lublina?

Reklama

Dziś wokalistka obchodzi 61. urodziny a także świętuje wydanie własnej biografii.

Za co kochamy Beatę Kozidrak?

1. Beata Kozidrak zawsze miała swój styl. Mimo że wielokrotnie była piętnowana, że hołduje tandecie i tanim gustom, nic sobie z tego nie robiła. Skóry, futra, lateks, panterka, kozaki na szpilce, głęboko wycięte dekolty, mini czy wreszcie... ubrania, które - jak przyznała - kupowała od prostytutek w czasach PRL, stały się jej znakiem rozpoznawczym. Z czasem dla wszystkich stało się jasne, że to jedna z tych artystek, które nie obawiają się wywoływania kontrowersji za sprawą wizerunku scenicznego.

Reklama

W latach 80. graliśmy dużo koncertów. Po hotelach, w których nocowaliśmy, roiło się od prostytutek. Zawsze kupowałam od nich ciuchy. One jako pierwsze w Polsce miały skórzane kurtki - zwierzyła się wywiadzie w 2011 r.

Reklama
Reklama
Reklama