Gdy pierwszy raz go ujrzała, był ciężko ranny. Elżbieta Zapendowska opowiedziała, jak poznała pierwszego męża
„Musiał spędzić kilka dni w szpitalu. Kiedy wyszedł, och, zakochałam się", wyznała
Elżbieta Zapendowska największą sympatię telewidzów zyskała dzięki udziałowi w takich programach jak: Idol, Must Be The Music czy Jak oni śpiewają?. Poza tym jest słynną i cenioną trenerką wokalną, która szkoliła między innymi: Dodę czy Edytę Górniak. W życiu zawodowym osiągnęła niemal wszystko, prywatnie musiała wiele poświecić. O kulisach zacisza domowego rzadko opowiada, jednak teraz postanowiła wrócić pamięcią do pierwszego związku. Co wyznała?
Elżbieta Zapendowska — związki
Do niedawna Elżbieta Zapendowska była związana z młodszym o 20 lat Andrzejem Krukiem. Para jednak w 2015 roku, po niemal 30 latach związku, postanowiła się rozstać. Kulisy zakończenia tej miłości do dzisiaj owiane są wielką tajemnicą.
Przypomnijmy, że nie był to pierwszy partner ulubienicy widzów. Wcześniej miała męża, o którym niewiele wiadomo. „Z moim mężem też mogliśmy przetrwać, ale byliśmy na to zbyt durni. Przyjaźniliśmy się potem do końca jego życia i to bardzo. A ja żałowałam, że w młodości byłam taka zacietrzewiona", wyznała na łamach naszego magazynu.
CZYTAJ TEŻ: Elżbieta Zapendowska wspomina czasy „Idola". Wprost mówi o niskich zarobkach
Elżbieta Zapendowska, Andrzej Kruk, Polsat - jesienna ramówka; sierpień 2012
Elżbieta Zapendowska wspomina pierwszego męża
Jurorka programu Idol nigdy nie ukrywała, że pierwszy mąż miał duszę artysty. Branża muzyczna nie była mu obca. „Mieszkałam z nim i jego kumplami przez miesiąc i tak narodziła się moja wielka miłość. Poznaliśmy się w lipcu, a w lutym braliśmy ślub. Mój mąż był przyrodnikiem, ale miał duszę artysty, choć się tego wypierał. Zdarzało się, że znikał z domu i wracał dopiero po trzech dniach. Gdy urodziła się nasza córka, spóźnił się dwie godziny do szpitala, ale jak zobaczył Olę, to płakał jak bóbr. Taki był jego urok", wyznała wówczas w rozmowie z Super Expressem.
W niedawnej rozmowie z Kamilem Bałukiem w „Dużym Formacie" dodała, że pierwszego męża poznała w instytucie badawczym w Popielnie. To właśnie tam miała "zahaczyć się w baraku dla młodych pracowników". Okazuje się, że połączyła ich też miłość do zwierząt. „Zostałam tam rok, męża poznałam. "Zapuś" na niego mówili, na nazwisko miał właśnie Zapendowski, był praktykantem na fermie bobrów, pierwszy raz go zobaczyłam, kiedy miał strasznie rozciętą nogę, musiał spędzić kilka dni w szpitalu. Kiedy wyszedł, och, zakochałam się. Parę miesięcy po wakacjach pracowałam jeszcze w tamtym teatrze w Wałbrzychu, ale w lutym wzięłam szybki ślub i przeniosłam się do Popielna z zamiarem studiowania zootechniki", wspominała.
Na koniec podkreśliła, że mimo rozwodu, utrzymywali przyjacielskie stosunki. „A, właśnie, nazwisko zachowałam, choć mieszkam dziś już z innym partnerem. Zapendowski zmarł lata temu, ale nawet nie zdążyłam zostać wdową, bo rozwiedliśmy się dużo wcześniej w przyjaźni. Wspaniały to był człowiek ten Zapuś, tylko niezbyt dobry do wspólnego życia", kwitowała.
Obecnie o szczegółach życia uczuciowego Elżbiety Zapendowskiej niewiele wiadomo.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Stracił przyjaciela, teraz opublikował wzruszający wpis. Jan Borysewicz pogrążony w żałobie