Reklama

Bogusław Kaczyński to postać nieodłącznie związana ze światem opery oraz dziennikarstwa muzycznego. Jako ekspert znany ze swojej wszechstronnej wiedzy przez ponad pół wieku dzielił się swoją pasją ze słuchaczami audycji radiowych i telewidzami. Opera była całym jego światem, nie pozostawiła żadnego miejsca kobiecie, która mogłaby stanąć u jego boku. Chociaż raz się ożenił, po kilku latach było jasne — nic nie liczyło się bardziej niż jego miłość do muzyki. To sztuce Bogusław Kaczyński oddał całe swoje serce.

Reklama

Kim był Bogusław Kaczyński?

Bogusław Kaczyński był jednym z najbardziej szanowanych dziennikarzy i krytyków muzycznych w Polsce. Jego recenzje i felietony były cenione zarówno przez artystów, jak i przez publiczność, a programy telewizyjne oraz audycje radiowe, w których się pojawiał, zawsze cieszyły się niemałą popularnością. Były to m.in. „Rewelacja Miesiąca”, „Operowe Qui pro Quo”, „Muzyczne spotkania ze znakiem zapytania” czy widowisko artystyczne zrealizowane podczas Festiwalu Muzycznego w Łańcucie „Przeboje Bogusława Kaczyńskiego”.

Krytyk angażował się również w różne inicjatywy mające na celu promocję muzyki klasycznej oraz rozwój talentów młodych artystów. Był inicjatorem Festiwalu Muzyki w Łańcucie, przez ponad ćwierć wieku pełnił funkcję dyrektora Festiwalu im. Jana Kiepury w Krynicy, a także założył organizację „ORFEO” zajmującą się promocją i wpieraniem muzyków związanych z muzyką operową. Był także autorem zbioru ponad piętnastu książek, a także serii płytowej „Bogusław Kaczyński – Złota kolekcja”. Całokształt kariery dziennikarza został uhonorowany wieloma nagrodami i wyróżnieniami, są to m.in. statuetka „Gwiazdy Telewizji Polskiej”, Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski, a także nagrody „Wiktora” oraz „Złotego Ekranu”. Tygodnik „Polityka”, który umieścił go w gronie dziesięciu największych osobowości telewizyjnych XX wieku.

Czytaj także: Bogusław Kaczyński: „Przez lata myślałem, że jestem niezniszczalny”...

Studio69 / Studio69 / Forum

Jadwiga Maria Jarosiewicz, Teatr Kameralny, 1998 rok

Nieudane małżeństwo z Jadwigą Marią Jarosiewicz

Patrząc na dorobki Bogusława Kaczyńskiego, nietrudno wysunąć wnioski, że praca była jego pasją. Dziennikarz bardzo cenił sobie prywatność, a samotność nazywał swoją „wielką przyjaciółką”. Nigdy nie zabiegał, by związać się z kimś na poważnie i założyć rodzinę. Z malarką Jadwigą Marią Jarosiewicz poznał się w Teatrze Wielkim, gdzie pracowała jako scenografka. Zeswatały ich Maria Fołtyn i Barbara Kostrzewska, śpiewaczki operowe. Anna Lisiecka, bliska przyjaciółka Bogusława Kaczyńskiego, w biografii „Będę sławny, będę bogaty” tak wspomina tę sytuację: „Nie jestem do końca pewna, czy na tym małżeństwie zależało starszej, lecz piękniejszej, w każdym razie młodsza z nich bardzo tego wtedy dla Bogusława chciała. [...] Na pewno [były] pełne fantazji i życzliwości dla ich młodego przyjaciela”.

Również wieloletni przyjaciel Bogusława, Sławomir Pietras, przyznał, że w końcu za namową starszych koleżanek Bogusław zaczął „na poważnie starać się o pannę Jadwigę”. Wkrótce para zaręczyła się, a 8 września 1981 roku wymienili się obrączkami w obecności dwóch artystek, które zainicjowały ich związek — Marii Fołtyn i Barbary Kostrzewskiej. Uroczystość była skromna, a wesela wcale nie urządzono. Pieniądze, które mieli wydać na imprezę, przekazali na rzecz Domu Artystów Weteranów Scen Polskich w Skolimowie.

Po ślubie zamieszkali razem i dość szybko okazało się, że nie są sobie pisani. Wydawało się, jakby pochodzili z dwóch innych planet i nie potrafili znaleźć wspólnego języka. „Bogusław miał wprawdzie 39 lat, ale mało znał życie w jego praktycznym wymiarze. Żył sztuką. Jadzia była o jedenaście lat młodsza i podobnie jak on nie musiała się nigdy zajmować prozą życia”, wspominała w swojej książce Anna Lisiecka. Po zaledwie pięciu latach artyści rozwiedli się, jednakże pozostali na dobrych warunkach. „Ja byłam z planety Mozarta. Może szkoda, że nie udało nam się połączyć tematu… Rozpadło się małżeństwo, ale pozostał szacunek i artystyczne zaufanie” — wyznała po latach była żona publicysty w „Będę sławny, będę bogaty”.

Ireneusz Sobieszczuk / Forum

Bogusław Kaczyński, portret, styczeń 1991 roku

Bogusław Kaczyński: małżeństwo to „rzecz niepotrzebna”

Sam Bogusław Kaczyński w rozmowie ze swoją przyjaciółką Anną przyznał, że dla niego małżeństwo było zaledwie krótkim epizodem w życiu i tak naprawdę żyje mu się łatwiej samemu. Sugerował także, że jego związek rozpadł się przez jego własne wymagania, którym trudno jest sprostać. Dla niego partnerka idealna musiałaby zaakceptować życie, które miało kręcić się wokół jego osoby. Zdecydowanie nie mogła być to zatem Jadwiga, która koncentrowała się na rozwijaniu swojej kariery malarskiej.

Bogusław Kaczyński po rozwodzie skupiał się głównie na własnej karierze, samorealizacji i jak mówił „nie miał czasu, a może i ochoty” na kolejny związek. Nigdy nie uważał się za romantyka, a jego pragmatyzm sprawiał, że bez większego problemu zdecydował się na życie bez partnerki. Według autorki „Będę sławny, będę bogaty” artysta nie był stworzony do związków: „Jeśli chodzi o życie z kimś na co dzień, to moim zdaniem do tego zupełnie się nie nadawał, chociaż kiedy był podejmowany lub przyjmował gości, to od razu stawał się duszą towarzystwa. Jednak po długich wieczorach, nad ranem, kiedy inni kładli się do łóżka ze swoimi mężami, żonami, partnerami, kochankami, on szedł spać „ze swoim złotym głosem i swoją fantazją”. I, przysięgam, nie wyglądał na niezadowolonego”.

Sprawdź też: „Był urodzony dla sztuki, był artystą”. Jaki prywatnie był Bogusław Kaczyński?

Ostatnie lata życia wybitnego dziennikarza

Bogusław Kaczyński zmarł 21 stycznia 2016 r. Za przyczynę zgonu podano powtórny udar mózgu. Pierwszy, który zdarzył się w 2007 r., udało mu się przeżyć. W testamencie cały swój dorobek przekazał na rzecz fundacji „ORFEO”. Jego pogrzeb odbył się tydzień później, a jego prochy spoczęły w alei zasłużonych na warszawskich Starych Powązkach.

Do końca życia z nikim się nie związał, jednakże kilka ostatnich lat spędził w towarzystwie przyjaciela, śpiewaka Witolda Matulki. Po kilku latach przyjaciel zmarłego wspomniał go w wywiadzie dla shownews.pl: „Minęło tyle lat od śmierci, a ja nadal tęsknię za Bogusławem, za naszymi koncertami, za spotkaniami, za długimi rozmowami na każdy temat, za posiłkami, jakie przyrządzaliśmy sobie sami, zwłaszcza kiedy wyjeżdżaliśmy do Konstancina, do jego dwukondygnacyjnego apartamentu, który posiadał piękny kominek z marmuru. To przy nim zasiadaliśmy i rozmawialiśmy, słuchając jednocześnie najwybitniejszych śpiewaków świata” — mówił z żalem.

Również była żona artysty nie kryła smutku po mężu: „O śmierci Bogusia dowiedziałam się, będąc w Beijing – dzień przed wyjazdem. Było mi smutno, że coś się skończyło. Taka przerwana cieniutka nić. Wracałam samolotem lecącym przez chmury; na dole mijane góry i stepy Mongolii… przypłynęła do mnie aria Kalafa z Turandot, którą Boguś też lubił, i tak mi towarzyszyła, kiedy Boguś podążał do swojego raju pełnego muzyki. To takie spotkanie, które nam się na ziemi nie przytrafiło”.

W rodzinnej Białej Podlaskiej od 2019 r. corocznie organizowany jest festiwal im. Bogusława Kaczyńskiego, który ma na celu popularyzację muzyki operowej, operetkowej i musicalowej.

Reklama

Czytaj także: Tak wyglądały ostatnie chwile Bogusława Kaczyńskiego. Los go nie oszczędzał

Kurnikowski/akpa
Reklama
Reklama
Reklama