Reklama

Wisława Szymborska zmarła 1 lutego 2012 roku w Krakowie. Po noblistce pozostała jednak jej twórczość, którą przetłumaczono na ponad czterdzieści języków, a także liczne pamiątki. Wiele z nich znajduje się w mieszkaniu przy ulicy Piastowskiej w Krakowie, w którym poetka spędziła ostatnie 15 lat życia. W ubiegłym roku zakończono jego remont. Od tamtej pory będzie się w nim znajdowała wyjątkowa rezydencja literacka.

Reklama

Mieszkanie Wisławy Szymborskiej: jak dziś wygląda?

Decyzję o takim wykorzystaniu mieszkania podjął prezes Fundacji Wisławy Szymborskiej, Michał Rusinek. Jako pierwsi w mieszkaniu zamieszkają Małgorzata Rejmer, laureatka Paszportu Polityki za Błoto słodsze niż miód) oraz pisarz lub pisarka z Quebecu.

Choć w mieszkaniu przeprowadzono wiele zmian, zachowano w nim mnóstwo pamiątek. Obecność Wisławy Szymborskiej jest w nim wyczuwalna. „Doszliśmy do wniosku, że w tym mieszkaniu należy zostawić tylko jedną część taką, jaka była za życia Szymborskiej. Na tych fotelach Szymborska sadzała dziennikarzy, którzy robili z nią wywiady. Na ścianie były obrazy. Zgodnie z jej wolą musieliśmy je jednak przekazać konkretnej osobie. Zrobiliśmy więc powiększenia jej kolaży”, opowiadał Michał Rusinek w rozmowie z Radiem Kraków.

Michał Rusinek był jednym z najbliższych współpracowników. Zna każdy kąt mieszkania. „Tu mamy najśmieszniejszą rzecz, którą sobie zażyczyła. Gdy kupowała to mieszkanie, nie było tu tej ściany. Poprzedni właściciele mieli połączony salon z kuchnią. Ona stwierdziła, że woli to oddzielić. Wymyśliła, żeby było tu okienko. Architekci wnętrz, którzy zostali poproszeni o pomoc, zaprojektowali to okienko. Nazywa się to obrzydliwie – wydawka”, wytłumaczył. Bardzo ciekawym pomieszczeniem jest też wyremontowana sypialnia, w której na ścianie umieszczono rękopis jednego z wierszy Wisławy Szymborskiej. „Miała tutaj łóżko, tutaj była poezja ułożona alfabetycznie. Na ścianie mamy rękopis Radości pisania. Mam nadzieję, że pisarze, którzy będą tutaj mieszkać, będą doznawać radosnych odczuć związanych z czytaniem i pisaniem”, powiedział Michał Rusinek.

Zobacz także: Michał Rusinek: „To przez Szymborską przestały mnie śmieszyć dowcipy”

Michał Rusinek o pracy z Wisławą Szymborską w VIVIE!

„Jak się ktoś przez 15 lat z kimś spotyka mniej więcej co trzy dni, to trudno sobie wyobrazić, kim by się było, gdyby do tych spotkań nie dochodziło. Nie była to osoba, która by udzielała życiowych porad albo takich dotyczących twórczości. Ale na wiele osób wpływała przez swój stosunek do języka. Mówiła o sobie, że jest patriotką języka, żyje w języku. Kiedyś zapytała, co piszę, a miałem tak zwany dobry rok, więc powiedziałem, że ukazało się pięć moich książek. Na co ona: „To niesamowite, do tej pory tak dużo pisali tylko grafomani”.

Reklama

Zobacz zdjęcia mieszkania!

Reklama
Reklama
Reklama